- Rozgrywki
- Rozgrywki seniorskie
- 2. Liga Mężczyzn
- Aktualności
- Złoto dla Rudola i Szałankiewicza w Aydin Masters
Danuta Rękawica, fot. FIVB, 19 maja 2019
Kapitalne zawody rozegrała polska dwójka Maciej Rudol i Jakub Szałankiewicz w tureckim Aydin, gdzie rozgrywany był turniej z cyklu World Tour Masters. Polacy wygrali zawody po dramatycznym i emocjonującym finale, w którym pokonali Włochów Ranghieri/Caminati w trzech setach.
Od początku finału to gra polskiej pary była bardziej owocna i choć w pierwszych akcjach Włosi starali się grać punkt za punkt, to wygrywanie akcji przychodziło im z dużo większym trudem niż Polakom. Po okresie gry akcja za akcję blok Rudola dał biało-czerwonym prowadzenie 7:5. Od razu wyśmienitą kontrą popisał się Szałankiewicz, a kolejny punkt podarowali Włosi. Serię punktów dla biało-czerwonych zamknął atak Rudola z przechodzącej piłki (10:5). Rywale przez moment próbowali jeszcze nawiązać walkę, atak i blok Ranghieriego zbliżył włoską dwóję na 9:12, ale w kolejnych akcjach dwa zagrania broniącego polskiego duetu ponownie dały mu pięć punktów przewagi (17:12). W samej końcówce Caminati uderzył w aut, a as serwisowy Rudola dał podopiecznym trenera Radojewskiego piłkę setową (20:13). Partię zakończyło uderzenie popularnego "Szałana".
Kolejna część meczu nie układała się najlepiej dla Polaków, a wszystko przez uraz stopy Rudola. Biało-czerwoni przy prowadzeniu Włochów 5:2 poprosili o przerwę medyczną. Po niej przeciwnicy zupełnie niemal wyłączyli z gry Szałankiewicza, zagrywali w Rudola, który następnie atakował. Blokujący polskiej dwójki szybko jednak wrócił do świetnej dyspozycji, dobrze uderzał, a po jego akcji z drugiej piłki oraz kolejnych dwóch blokach to reprezentanci naszego kraju prowadzili 9:8. Gdy natomiast Szałankiewicz kapitalnie zagrał w obronie i w kontrze prowadzenie biało-czerwonych wzrosło do 11:9. Dość szybko autowy atak Rudola doprowadził do remisu (12:12), a Włosi od razu w kolejnej akcji zablokowali Szałankiewicza, wychodząc na prowadzenie. To wzrosło, gdy sędzia odgwizdał blokującemu polskiej pary błąd rozegrania (14:12). Kontra Caminatiego zwiększyła różnicę do trzech punktów (17:15), ale wtedy biało-czerwoni zbliżyli się jeszcze na punkt (16:17) po błędzie Włochów. W najważniejszej części seta kontra Rudola wyrównała po 19:19 i gra rozpoczęła się od nowa, ale nie na długo. Akcję skończył Caminati, a w kolejnej Ranghieri zablokował Szałankiewicza i zakończył seta.
W tie-breaku Polacy wyszli na prowadzenie dopiero przy stanie 4:3, gdy nieudanie w ataku spisał się Ranghieri. Przez kolejne minuty toczyła się zacięta walka i dopiero punkt z zagrywki Rudola pozwolił Orlen Teamowi troszkę odetchnąć, gdyż dał drugi punkt przeagi (8:6). Mimo to nadal na boisku toczył się zacięty bój, a rywale nie odpuszczali. Mimo że w obronie szalał Szałankiewicz i praktycznie żadna włoski atak nie trafiał bezpośrednio w pole gry po polskiej stronie, to cały czas troszkę brakowało, by móc wyprowadzić kontrę. Cały czas pary wymieniały się skutecznymi atakami. Polacy nie wykorzystali szansy na podwyższenie prowadzenia, co zwiastowało emocje do samego końca i tak też było. Biało-czerwoni utrzymali jednak koncentrację do ostatniej chwili i po akcji blok-aut Rudola mieli piłkę meczową (14:12). Włosi jeszcze ją wybronili, a w kolejnej akcji zbicie Szałankiewicza zamknęło cały mecz i dało polskiej dwójce wygraną w całym turnieju i cenne 400 punktów do rankingu.
Rudol/Szałankiewicz (POL) - Ranghieri/Caminati (ITA) 2:1
(21:14, 19:21, 15:13)
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej