Jarosław Bińczyk Fot. cev.eu, 9 kwietnia 2022

ZAKSA jest faworytem finału Ligi Mistrzów

- Dla mnie ZAKSA jest faworytem finału Ligi Mistrzów, bo gra pięknie - uważa Maciej Dobrowolski, siedmiokrotny mistrz Polski, a obecnie trener reprezentacji Polski U14 dziewcząt.

Spodziewałeś się takiej dominacji ZAKSY w półfinale Ligi Mistrzów?

Maciej Dobrowolski: Kłopoty kadrowe Jastrzębskiego Węgla na pewno miały jakiś wpływ na jego grę. Przede wszystkim brakowało Jurija Gladyra, który jest bardzo ważnym ogniwem zespołu. Sam pamiętam z boiska, że zawsze dobrze grał w najważniejszych meczach. Tak było w ubiegłorocznych finałach PlusLigi. Nie zmienia to jednak opinii, że ZAKSA jest obecnie jak maszyna i zdecydowanie dominuje nie tylko w Polsce.

Z czego się bierze przewaga ZAKSY?

- Przede wszystkim grają pięknie. Nie pamiętam, tak grającej polskiej drużyny. Nie mają słabych punktów, bo wszyscy spisują się świetnie. Nie ma słabego punktu w tej drużynie, bo świetnie spisują się Śliwka i Semeniuk, podobnie jak Kaczmarek czy środkowi. Znakomicie gra Marcin Janusz, wyróżniając się nie tylko w swoim zespole, ale i w całej PlusLidze. Uważam, że dziś ZAKSA nie ma godnego siebie rywala w kraju.

Byłeś rozgrywającym, więc chciałe poprosić o ocenę Marcina Janusza. Gdy z ZAKSY odchodził Benjamin Toniutti, mistrz olimpijski, wydawało się, że bardzo trudno będzie go zastapić. 

- Janusz bardzo spokojnie przeszedł całą drogę w karierze. Nie został od razu rzucony na głęboką wodę, ale stopniowo szedł do góry. Pamiętam, że długo był tylko zmiennikie, ale gdy dostał szansę w Treflu Gdańsk, poradził sobie. Teraz w ZAKSIE bardzo mocno wszedł do zespołu. Było mu łatwiej, bo ma wokół siebe znakomitych zawodników, a mimo to widać, że stał się liderem. Moim zdaniem Janusz jest obecnie najlepszym rozgrywającym w Polsce.

Byłby w stanie poprowadzić grę nowej reprezentacji Polski?

- Janusz ma 27 lat, czyli przez osiem, dziewięć lat jest w stanie grać na najwyższym poziomie. To kandydat na pierwszego rozgrywającego reprezentacji przez długi czas. Jest bardzo dobry technicznie, na znakomitą zagrywkę, świetnie blokuje i broni. Naprawdę jestem pod wrażeniem jego gry w tym sezonie. 

W finale Ligi Mistrzów ZAKSA znów zmierzy się z Trentino Volley. Jak oceniasz jej szanse?

- Włosi zawsze są niebezpieczni, mówi się, że mają najlepszą ligę na świecie. Ale ostatnio polskie drużyny regularnie z nimi wygrywają. W poprzednim sezonie ZAKSA wyeliminowała Cucine Lube Civitanovą, a w finale była lepsza od Trentino. W obecnych rozgrywkach Lube przegrało i z ZAKSĄ i z Jastrzębskim Węglem, a jest uważane za lepszą drużynę od Trentino. Uważam, że ZAKSA jest faworytem finału. Widać też, że zawsze są doskonale przygotowani do każdego ważnego meczu czy turnieju. Trener Gheorghe Cretu jest elastyczny i z tego, co widzę podczas meczów, ma doskonały kontakt z drużyną. Dlatego uważam, że ZAKSA powinna obronić tytuł w Lidze Mistrzów.

Superfinał Ligi Mistrzów zostanie rozegrany 22 maja w Lublanie, w mohącej pomieścić 11,5 tys. kibiców Arenie Stożice. O godzinie 18 broniące tytułu A. Carraro Imoco Conegliano (z Joanną Wołosz) zmierzy się z VakifBankiem Opet Stambuł, a trzy godziny później Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zagra z Trentino Itas. 

Bilety na Superfinał można kupić tutajhttps://tickets.cev.eu/superfinals2022

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej