Jolanta Kaczorowska, 12 czerwca 2017

Zacięta walka o Final Six Ligi Światowej

Po dwóch weekendach rywalizacji w fazie interkontynentalnej Ligi Światowej tylko siatkarze Francji nie doznali porażki. Drugie miejsce zajmują zwycięzcy sprzed roku Serbowie, którzy przegrali tylko raz. Szanse na awans do turnieju finałowego, który zostanie rozegrany w Kurytybie, zachowali biało-czerwoni. Podopieczni trenera Ferdinando De Giorgiego wygrali trzy mecze i trzy przegrali. Będą gospodarzami rywalizacji w trzecim weekendzie. Spotkania w Katowicach i Łodzi z udziałem Iranu, Polski, Rosji i USA zapowiadają się bardzo atrakcyjnie. W Final Six zagra pięć najlepszych drużyn oraz gospodarz Brazylia.

FRANCJA -  6 WYGRANYCH-0 PORAŻEK

Podopieczni Laurenta Tillie są jedyną niepokonaną drużyną w Dywizji 1 Ligi Światowej  i z kompletem 18 punktów zajmują pierwsze miejsce w tabeli. W piątek wygrali z Rosją 3:1, w sobotę w takim samym stosunku ograli reprezentację Włoch, a w niedzielę USA 3:1.

To był twardy pojedynek. Amerykanie mocno zagrywali, świetnie blokowali, ale moi zawodnicy poradzili sobie z ta presją. Rossard i Chinenyeze rozegrali dobre spotkanie. Bardzo ważne jest to, że wszyscy moi zawodnicy mogą grać  – mówił po meczu z Amerykanami trener reprezentacji Francji Laurent Tillie.

I dodał: Zakwalifikowaliśmy się do turnieju finałowego. To jest niesamowite, bowiem zagramy w nim trzeci rok z rzędu. Na mecze w Antwerpii wróci do nas Earvin Ngapeth, który nadal leczy się po kontuzji,  ale chcemy aby przygotowywał się z nami do turnieju finałowego.

SERBIA - 5-1

Po dwóch tygodniach zmagań w Lidze Światowej Serbowie ponieśli tylko jedną porażkę. W drugi weekend byli nie do zatrzymania, wygrywając z Argentyną (3:0), Iranem (3:1) oraz Belgią (3:0).

Oczywiście, że jestem zadowolony, nie tylko dlatego, że zasłużyliśmy na zwycięstwo w meczu z Belgią, ale przede wszystkim dlatego, że wygraliśmy trzy mecze pod rząd. W sobotę graliśmy bardzo późno i było kilka elementów, które sprawiały nam trochę problemów w niedzielnym spotkaniu. Ale zobaczyłem zawodników mocno skoncentrowanych, chcących wygrać.  Z Belgami przegraliśmy tydzień temu i teraz bardzo chcieliśmy zwyciężyć. To jest ważne nie tylko z punktu widzenia zdobytych punktów, ale przede wszystkim jesteśmy blisko awansu do Final Six –  nie krył zadowolenia z wyników swoich podopiecznych trener Nikola Grbić.

BRAZYLIA - 4-2

Po dwóch dość łatwych zwycięstwach and Kanadą i Polską 3:1, na koniec rywalizacji w grupie E1  Brazylia przegrała z Bułgarią 1:3. Jednak nie to spotkanie, a mecz z reprezentacją Polski został okrzyknięty wydarzeniem  weekendu.  Tydzień temu to Polacy cieszyli się ze zwycięstwa nad mistrzami olimpijskimi. Tym razem lepsi okazali się Canarinhos, którzy pokanali podopiecznych Ferdinando De Giorgiego 3:1.

We Włoszech nie zagraliśmy dobrego spotkania przeciwko Polakom i przegraliśmy 2:3. Tym razem było inaczej. Popełniliśmy mniej błędów i to był nasz klucz do zwycięstwa – powiedział po spotkaniu z biało-czerwonymi Ricardo Lucarelli.

BELGIA - 3-3

Podopieczni Vitala Heynena w ostatni weekend wygrali spotkanie z Argentyną 3:2, doznali dwóch porażek  - z Iranem 2:3 oraz Serbią 0:3. Łącznie mają 10 punktów, wyprzedzając reprezentację Polski o 1 pkt. – W zeszłym tygodniu odnieśliśmy zwycięstwo nad Serbią, teraz oni wygrali z nami. Są jedną z najlepszych drużyn na świecie i nie łatwo się gra przeciwko nim. Dziś dowiedzieliśmy się, że przed nami długa droga, by być tak dobrą drużyną jak oni. Mam nadzieję, że dużo nauczyliśmy się w ten weekend  i życzę sobie, aby Serbia wygrała w przyszłym tygodniu wszystkie trzy mecze. Tylko to pomoże nam dostać się do Final Six – podsumował spotkanie Vital Heynen, trener reprezentacji Belgii.

POLSKA - 3-3

Na koniec zmagań drugiego weekendu, po dwóch przegranych meczach z Bułgarią (2:3) i Brazylią (1:3), w niedzielę biało-czerwoni odnieśli cenne zwycięstwo nad Kanadą 3:1 i nadal mają szansę na grę w turnieju finałowym w Brazylii.

Każde zwycięstwo jest dla nas ważne, również z punktu widzenia tego nad czym aktualnie pracujemy, by być lepszymi w przyszłości. Gdybyśmy przegrali trzeci mecz w Warnie, byłoby z nami źle. Wygraliśmy i wracamy do Polski zagrać przed naszą publicznością. Udział w Final Six będzie teraz trudniejszy, bo przegraliśmy za dużo spotkań – powiedział po spotkaniu z Kanadą Maciej Muzaj, atakujący reprezentacji Polski.

BUŁGARIA - 3-3

Bułgarzy nie mieli łatwych rywali w mijającym tygodniu. W piątek stoczyli wygrany pięciosetowy pojedynek z Polską, w sobotę pokonali Kanadę 3:1, a w niedzielę wygrali z Brazylię również 3:1. W tabeli Dywizji 1 plasują się szóstym miejscu, mając  jeden punkt mniej od reprezentacji Polski i nadal walczą o awans do turnieju finałowego w Kurytybie.

Każde zwycięstwo przeciwko takim drużynom jak Brazylia, Polska czy Rosja tylko nas umacnia. Musimy nauczyć się grać na dobrym poziomie we wszystkich meczach i mamy nadzieję, że za tydzień na turnieju w Argentynie  będziemy grać tak samo – powiedział po zakończeniu zmagań w Warnie Viktor Yosifov, kapitan reprezentacji Bułgarii.

KANADA - 3-3

Kanadyjczycy po drugim tygodniu zmagań zajmują siódme miejsce w tabeli, mając na koncie siedem punktów. Odmłodzona drużyna Stephana Antigi jednak gra ambitnie i ciągle wierzy w to, że zagra na turnieju finałowym w Brazylii.

W niedzielę Polacy zagrali lepiej niż my. Popełniliśmy za dużo błędów, ale jesteśmy młodą drużyną i takie mecze pomagają nam się rozwijać. Pomijając fakt, że przegraliśmy, to zdobyliśmy bardzo cenne doświadczenie. Chcemy awansować do Final Six, ale jest to trudne zadanie. Wiemy, że za tydzień czekają nas ciężkie spotkania – ocenił szanse na udział w finale Nicholas Hoag, przyjmujący reprezentacji Kanady.

IRAN - 3-3

W drugi weekend zmagań Ligi Światowej reprezentacja Iranu  rozgrywała turniej u siebie. Przegrała z Serbią 1:3, natomiast dwa pozostałe spotkania  - z Belgią oraz Argentyną  - wygrała w tie-breaku. To sprawiło, że z siedmioma punktami zajmuje ósme miejsce w rankingu Dywizji 1 Ligi Światowej i nadal ma szansę na bilet do Brazylii.

Mecz z Argentyną był dla nas bardzo ważny. Przeciwnicy grają dobrze technicznie i taktycznie. Wygraliśmy spotkanie duchem walki.  To co jest ważne to to, że mogliśmy zobaczyć jak moi zawodnicy walczą dla drużyny, rodzin i kibiców. To jest bardzo budujące, bowiem włożyli wiele wysiłku, aby wygrać to spotkanie – nie krył swojego zadowolenia Igor Kolakovic, trener Iranu.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej