Katarzyna Porębska, 26 lutego 2014

SMS PZPS Spała bierze udział w rozgrywkach drugiej i Młodej Ligi. Trenerzy tego zespołu Jacek Nawrocki i Maciej Zandeł myślą już też o czekających eliminacjach do mistrzostw Europy juniorów.

pzps.pl: SMS PZPS Spała wygrał z Exact System Norwid Częstochowa 3:1 w rozgrywkach II ligi. Porażkę w trzeciej partii można tłumaczyć chyba tylko barkiem koncentracji?
Maciej Zendeł: Myślę, że tak. Choć z drugiej strony muszę przyznać, że takie proste błędy w końcówce przytrafiły się nam po raz kolejny. W Bydgoszczy w meczu Młodej Lidze prowadziliśmy z Transferem już 2:0, a przegraliśmy 2:3. Na szczęście w sobotę w czwartej partii spotkania z Norwidem wróciliśmy do swojego rytmu gry i zwyciężyliśmy za trzy punkty. Nie będę ukrywał, że przyjechaliśmy do Częstochowy po komplet punktów. Teraz jesteśmy spokojni o pierwsze miejsce w grupie.

- Niedawno trener Jacek Nawrocki powiedział, że zawodnicy grający w SMS-ie Spała muszę wiele grać, aby jak najlepiej przygotować się do zbliżających się eliminacji mistrzostw Europy juniorów.
- Tak, to prawda. Większość zawodników, którzy grali m.in. w sobotnim meczu II ligi będzie częścią reprezentacji Polski juniorów. Naszą drużynę czeka turniej kwalifikacyjny do ME, który odbędzie się pod koniec kwietnia we Włoszech. W ostatnim spotkaniu zabrakło Aleksandra Śliwki. Temu zawodnikowi daliśmy chwilę odpoczynku, ponieważ w ostatnim czasie był dość mocno forsowany. Musimy go troszkę oszczędzać.

- We wspomnianym turnieju kwalifikacyjnym zagracie z Austrią, Ukrainą i Włochami. Czy ten ostatni zespół będzie najtrudniejszym przeciwnikiem?
- Myślę, że Włosi będą jednym z najgroźniejszych rywali. W ostatnim czasie zdobyli tytuł mistrza Europy, a także brązowy medal mistrzostw świata. Nie lekceważyłbym też Ukrainy. Jest to zespół, który już dużo potrafi i ma w składzie wysokich zawodników.

- W najbliższy weekend zostaną rozegrane ćwierćfinały mistrzostw Polski juniorów. Jesteś zaskoczony dotychczasowymi wynikami niektórych drużyn?
-  W Polsce jest kilka województw, które od lat zajmują wysokie lokaty w turnieju mistrzostw Polski juniorów. Mam na myśli przede wszystkim Śląskie, czy Mazowieckie. Cieszę się, że Exact System Norwid Częstochowa powrócił do rywalizacji po wycofaniu się jednej z drużyn. Szkoda byłoby, żeby zawodnicy z tej drużyny nie mieli szans na grę.

- W styczniu wziąłeś udział w stażu szkoleniowym w Modenie. Jak wrażenia?
- Jestem bardzo zadowolony, że mogłem wziąć udział w tym szkoleniu. Zobaczyliśmy jak trenują zawodnicy, jak wygląda praca trenerów czy odprawa przedmeczowa. Muszę przyznać, że włoski styl szkolenia nie wiele się różni od naszego, polskiego. Przy czym dla każdego z nas przebywającego we Włoszech było to dodatkowe doświadczenie, które miejmy nadzieje pomoże nam w lepszej jakości pracy.

- Czy podczas pobytu w Modenie coś cię mimo wszystko zaskoczyło w szkoleniu drużyn?
- Chyba nie było nic takiego co by mnie bardzo zaskoczyło. Aczkolwiek była jedna rzecz, która bardzo mi się spodobała. We Włoszech drużyny młodzieżowe, juniorskie trenowane są przez trzy a nawet cztery osoby. Nie tak jak w realiach polskich, że zespół prowadzi jeden trener. Każdy z nich jest za coś odpowiedzialny. U nas coś takiego obowiązuje w drużynach seniorskich, a u Włochów już w zespołach juniorskich. Chciałbym, żeby kiedyś u nas tak szeroki skład szkoleniowy prowadził polskie drużyny młodzieżowe.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej