Anna Daniluk, foto: FIVB, 22 kwietnia 2021

WT Cancun: Dwie pary grają dalej

Pary męskie rozpoczęły rywalizację w drugim turnieju czterogwiazdkowym w meksykańskim Cancun. Do kolejnego etapu zmagań awansowały dwa polskie duety.

Miłosz Kruk i Mikołaj Miszczuk, Maciej Rudol i Jakub Szałankiewicz oraz Piotr Kantor i Bartosz Łosiak przystąpili do gry od pierwszej rundy kwalifikacyjnej. Polacy rywalizowali odpowiednio z Estończykami, Amerykanami i Nikaraguańczykami.

Miłosz Kruk/Mikołaj Miszczuk – Kusti Nolvak/Mart Tiisaar [EST] 0:2 (15:21, 15:21)

Jako pierwszy do rywalizacji przystąpił duet Kruk/Miszczuk, jednak zajmująca 33.miejsce w rankingu FIVB estońska para Nolvak/Tiisaar okazała się zbyt silna. Oba sety Estończycy zamknęli tym samym wynikiem 21:15, przesądzając o awansie do kolejnego etapu eliminacji. Kluczem do zwycięstwa okazała się czujna gra na siatce – zarówno w bloku, jak i poprzez sprytne „kiwki” w ataku. Dodatkowo Polacy popełniali błędy przez co jeszcze bardziej zwiększali dzielący dystans. Siatkarze z Estonii praktycznie przez cały mecz mieli inicjatywę, co potwierdził końcowy wynik.  

William Kolinske/Miles Evans [USA] – Maciej Rudol/Jakub Szałankiewicz 0:2 (15:21, 19:21)

Drugi mecz z udziałem polskiej pary przyniósł więcej emocji, choć to nasz duet narzucał tempo spotkania. Maciej Rudol i Jakub Szałankiewicz grali ofiarnie w obronie i odważnie w ataku, jednak czasem zdarzały im się zbyt wolne reakcje w bloku, co kosztowało ich punkty. Drugi set miał wyrównany przebieg, a Amerykanie z dużą determinacją gonili wynik. W pewnym momencie (19:19) zupełnie realny stał się tie-break, ale atak po prostej Szałankiewicza i autowe zagranie Kolinske zamknęły to starcie w dwóch partiach.  

Ruben Alejandro Mora Romero/Dany Antonio López Alvarado [ARG] – Piotr Kantor/Bartosz Łosiak 0:2 (7:21, 11:21)

Ostatni do gry przystąpili Piotr Kantor i Bartosz Łosiak, którzy bez najmniejszych problemów rozprawili się z reprezentantami Nikaragui. Przez całe spotkanie wyraźnie widać było różnicę potencjałów, a nasi kadrowicze śmiało mogli to starcie potraktować jako wprowadzenie do turnieju. Rywalom Biało-czerwonych nie można jednak odmówić cwanych rozwiązać i kąśliwych zagrywek, które dokuczały Polakom. Spotkanie zamknął punktowy atak Łosiaka.

W nocy z czwartku na piątek czasu europejskiego polskie duety stoczą walkę w drugiej rundzie kwalifikacyjnej. O północy para Rudol i Szałankiewicz rozpocznie mecz z rosyjskim duetem Kuwiczka/Kislytsyn, a godzinę później Kantor i Łosiak zetrą się z argentyńską dwójką Azaad/Capogrosso.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej