Edyta Kowalczyk, 5 czerwca 2018

Andrzej Wrona: Siatkarz plażowy musi być dużo bardziej wszechstronny

– Sam często gram w siatkówkę plażową, więc chętnie się zgodziłem na pomoc w promocji turnieju – mówi Andrzej Wrona. Mistrz świata i środkowy ONICO Warszawa będzie ambasadorem turnieju World Tour Warsaw 2018 na obiektach Monta Beach Volley Club.

Ambasador World Tour Warsaw 2018 sam chętnie grywa w siatkówkę plażową?
Oczywiście! Pochodzę z Warszawy, tutaj też mieszkam i bardzo często pojawiam się w Monta Beach Volley Club, żeby poodbijać na piasku. W wakacje często spędzam tam czas, a do tego dobrze znam i lubię ludzi, którzy prowadzą ten ośrodek. Dlatego, kiedy dostałem propozycję zostania ambasadorem turnieju, chętnie się zgodziłem. Pomyślałem, że to dobra okazja, by wypromować ten piękny ośrodek siatkówki plażowej.

Nie tylko pan chętnie odwiedza boiska na terenie Monta Beach Volley Club?
Co najmniej dwa razy w tygodniu rywalizujemy tam ze znajomymi, z których część to byli siatkarze. Rozgrywamy miniturnieje, w których najczęściej grywam w parze z moim dobrym kolegą Wojtkiem Włodarczykiem. Gramy trochę towarzysko, półamatorsko, ale myślę że się sprawdzam na piasku, chociaż o to trzeba by było pytać Wojtka.

Siatkarzowi halowemu trudno jest się odnaleźć w plażowej odmianie tej dyscypliny?
Warunki do gry są dużo trudniejsze niż w hali chociażby jeśli chodzi o skakanie na zupełnie innym podłożu. Do tego dochodzą zmienne warunki pogodowe, wiatr, a jak wiadomo to także ma wpływ na końcowe wyniki. Poza tym w siatkówce halowej często jest tak, że w ogóle nie biorę udziału w akcji. Ktoś inny przyjmie, rozegra, a jeszcze inny wykona atak. W plażówce przy dwóch osobach na boisku jest to niemożliwe, więc trzeba być bardziej wszechstronnym zawodnikiem, świetnie wyszkolonym w każdym elemencie. Poza tym trzeba samemu radzić sobie z presją i realizowaniem taktyki, bo trener podczas meczu siatkówki plażowej siedzi na trybunach, a w hali szkoleniowiec zawsze może poprosić o przerwę, by w trakcie przekazać wskazówki. To jest zupełnie inna dyscyplina i trudno byłoby mi się przestawić na plażówkę, więc zostanę przy halowej.

Przed sezonem klubowym także można pana spotkać w Monta Beach Volley Club razem z kolegami z ONICO Warszawa?
Zazwyczaj w tym pierwszej części przygotowań do sezonu ligowego trenujemy na piachu, ponieważ jest to mniej kontuzjogenne i łatwiej przystosować nasze kolana czy ciało w ogóle, do przygotowań w hali.

Śledzi pan zmagania polskich duetów w cyklu World Tour?
Nie zawsze pozwala mi na to czas, ale podróżując podczas zeszłorocznych wakacji, przejeżdżałem przez Wiedeń i razem ze znajomymi specjalnie się tam zatrzymaliśmy, żeby obejrzeć mecze polskich duetów w rozgrywanych tam mistrzostwach świata. Nie spodziewałem się, że to wydarzenie na tak olbrzymią skalę – specjalnie wybudowany stadion główny, całe miasteczko z namiotami sponsorskim, atrakcjami. Można było coś zjeść, pobawić się, rywalizować w różnych śmiesznych konkurencjach. Cała otoczka zrobiła na mnie ogromne wrażenie!

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej