Eugeniusz Andrejuk, fot. FIVB, 26 września 2018

Włodzimierz Sadalski: trzecia faza zaczęła się męskim graniem

- Na inaugurację trzeciej fazy mistrzostw świata mieliśmy prawdziwe męskie granie. I tak już z pewnością będzie do finału - tak Dyrektor Sportu i Szkolenia w Polskim Związku Piłki Siatkowej Włodzimierz Sadalski powiedział po meczu Brazylia-Rosja 3:2. Rosjanie prowadzili 2:0 i zeszli z boiska pokonani.

Włodzimierz Sadalski podkreślił, że w Turynie zobaczyliśmy dwie siatkarskie potęgi, a pierwszy mecz Final Siź stał na dobrym poziomie, obfitował w prawdziwą wymianę ciosów. - W dwóch pierwszych setach Rosjanie mieli siłę i blok. W obu końcówkach wręcz deklasowali rywali, którzy wydawali się bezradni. Zmiana brazylijskiego rozgrywającego zupełnie odmieniła przebieg wydarzeń - mówi Włodzimierz Sadalski.

Bruno został zastąpiony przez Williama. - Od tego czasu rosyjski blok pogubił się. William wyciągnął Lucasa, odbudował Douglasa i zmieniło się oblicze gry. Na twarzach siatkarzy brazylijskich widzieliśmy coraz częściej uśmiech i radość, a Rosjanie gaśli. Krzywa gry Brazylii rosła, a Sbornej spadała - zakończył Włodzimierz Sadalski.

Bohater spotkania William Arjona podkreślił, że zwycięstwo 3:2 niczego jeszcze nie gwarantuje. - Wiedzieliśmy, że będzie to potwornie ciężkie spotkanie, a Rosja jest bardzo silnym zespołem. Po wejściu na boisko zacząłem grać inaczej niż Bruno. I cieszę się, że udało. Moim marzeniem jest zagranie w finale mistrzostw świata. Na razie jednak musimy przestudiować grę Amerykanów - powiedział szczęśliwy brazylijski rozgrywający.

Eder Carbonera, środkowy reprezentacji Brazylii uważa, że jego zespół grał też dobrze w dwóch pierwszych setach, ale popełnilił zbyt dużo błędów w prostych momentach. - Nie możemy tak robić. Na szczęście zareagowaliśmy jak prawdziwa drużyna i zaczęliśmy grać lepiej. Do tego wejście nowych zawodników (William i Isaac – red.) odmieniło obraz meczu i pomogło nam się podnieść. Wsparcie z hali było czuć od samego początku. Poza tym widziałem na trybunach sporo kibiców z Brazylii, więc to też nam pomogło. Kiedy przegrywasz mecz 0:2 taka energia jaką dziś dostaliśmy z trybun może pomóc - powiedział.

Po tym spotkaniu sytuacja złotych medalistów LOTTO EUROVOLLEY POLAND 2017 stała się trudna. Pozostał im w grupie jeszcze mecz z USA.


www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej