- Rozgrywki
- Rozgrywki seniorskie
- 2. Liga Mężczyzn
- Aktualności
- Wizyta słynnego klubu
Eugeniusz Andrejuk, 22 września 2010
W sobotę i w niedzielę w Legionowie reprezentacja Polski kobiet spotka się w sparingowych meczach z Urałoczką NTMK Swierdłowskaja Obłast. Pod taką nazwą jeden z najsłynniejszych siatkarskich klubów świata występuje w rozgrywkach Superligi. W Rosji i środowisku międzynarodowym funkcjonuje jako Urałoczka Jekaterynburg, gdyż w tym mieście (wówczas Swierdłowsku) został założony w 1966 roku. Do starej nazwy Jekaterynburg, miasto powróciło w 1991 roku.
Pierwsze spotkanie rozpocznie się w Arenie Legionowo przy ul. Chrobrego 50B o 15.00, a drugie o 11.00. Dla reprezentacji Polski będzie to kolejny sprawdzian umiejętności przed mistrzostwami świata w Japonii. Poprzedni podopieczne trenera Jerzego Matlaka miały 17-19 września w Memoriale Agaty Mróz w Katowicach, który zakończył się ich zwycięstwem.
Rosyjski klub ma niesamowitą siatkarską przeszłość. W latach 1986-2005 nawet na rok nie opuścił tronu dla mistrza Związku Radzieckiego a potem Rosji. Osiem razy zdobywał też Puchar Europy, który obecnie zastąpiła Liga Mistrzyń. To nadal wspaniała drużyna i na pewno w Jekaterynburgu nie uznano za sukces czwartego miejsca w ostatnim finale pucharu CEV w Baku. Lista znakomitych zawodniczek, które grały w Urałoczce jest bardzo druga. Najsłynniejsze to: Jelena Godina, Lubow Sokołowa, Jelena Wasilewska, Jelizawieta Tiszczenko i Jewgienija Artamonowa, która obecnie gra jako Jewgienija Estes.
W czasie Memoriału Borysa Jelcyna w 2008 roku wielką sensację sprawiła obecność na boisku Jewgienii Estes. - Kiedy poprzednio grałam w reprezentacji?- zawodniczka długo zastanawiała się, żeby przypomnieć sobie ten moment. - To było naprawdę bardzo dawno. We wrześniu 2003 roku uczestniczyłam w Turcji w mistrzostwach Europy. W spotkaniu z gospodyniami doznałam poważnej kontuzji pleców. Upadłam i nie byłam w stanie wstać, wyprostować się. Z hali odwieźli mnie od razu do szpitala. Długo musiałam dochodzić do pełni sił i formy. Na igrzyska olimpijskie w Atenach poleciałam, ale większość czasu spędziłam na ławce rezerwowych. Ból w plecach dawał jeszcze znać o sobie.
W 2008 roku grała w Pekinie i były to jej piąte igrzyska olimpijskie. Po występie w Atenach cztery lata wcześniej, jak mówi sama zawodniczka, w jej życiu było bardzo dużo chwil radosnych i smutnych. - W 2005 roku grałam w szwajcarskim Volero, wyszłam za mąż, urodziłam syna, ale również doznałam kontuzji kolana - powiedziała Jewgienija Artamonowa-Estes. - Znowu musiałam walczyć z dolegliwościami, dochodzić do pełni sił. Po tym zdarzeniu Jewgienija Artamonowa-Estes spędziła jeden sezon w lidze japońskiej. Następnie zdecydowała wrócić do Urałoczki Jekaterynburg. - Chciałam pomóc swojemu ukochanemu klubowi - powiedziała.- Teraz znowu wróciłam do reprezentacji - powiedziała wicemistrzyni olimpijska z Aten. - Wróciłam do niej, żeby powalczyć o złote medale w Pekinie. Najbliższe igrzyska będą piątymi w mojej karierze. Na razie mam trzy srebrne medale.
Jewgienija Artamonowa urodziła się 17 lipca 1975 roku. Karierę reprezentacyjną rozpoczęła w 1991 roku. W latach dziewięćdziesiątych była uważana za jedną z najlepszych siatkarek świata. W 1998 roku CEV uznał ją najlepszą siatkarką Europy. - Była to zawodniczka bardzo wszechstronna - mówi były trener reprezentacji kobiet Andrzej Niemczyk. - Imponowała znakomitym wyszkoleniem technicznym. Jej siła ognia, ataku przewyższała to co prezentowała później Jekatierina Gamowa. Pod względem wszechstronności dopiero Lubow Sokołowa, w okresie największej swojej świetności, dorównała tej znakomitej zawodniczce.
Poza tą legendarną zawodniczką Urałoczka awizuje skład m.in. z Pasynkową, Białorusinką Oksaną Kowalczuk i Bułgarką Sztrasimirą Filipową. Kowalczuk była liderką reprezentacji swego kraju w przegranych barażach mistrzostw Europy z Izraelem.
Drugą legendą Urałoczki jest Nikołaj Karpol. Urodził się 1 maja 1938 roku w Brześciu. Do 1956 roku mieszkał na terenie Białorusi. Bardzo lubi Polskę i Polaków. Zawsze chętnie wraca nad Wisłą. Doskonale pamięta wiele szczegółów. Np. takie, że swego czasu w Słupsku była nie tylko mocna sekcja siatkówki kobiet, ale również w barwach tamtejszych Czarnych grało kilku znakomitych polskich brydżystów. Był w Słupsku w sezonie 1986/87 kiedy miejscowi Czarni grali z Urałoczką w PEMK.
- Dopóki mam siły to chcę zrobić coś pożytecznego dla Białorusi. Urodziłem się w Polsce na ziemiach które należą obecnie do Białorusi. Postaram podzielić się swoim doświadczeniem. Poza tym kierowała mną nostalgia. Siatkówka białoruska, podobnie jak rosyjska, jest częścią składową radzieckiej, w której przepracowałem wiele lat. Moim zadaniem jest stworzenie systemu pracy, który pozwoli rozwijać siłę gry reprezentacji tego kraju. Poza tym zacząłem interesować się historią Wielkiego Księstwa Litewskiego. w którego skład wchodziły obecne ziemie białoruskie, a np. przed wiekami Połock był wielkim i ważnym miastem w tej części Europy - mówił w czasie pobytu w Szczyrku na zgrupowaniu z kadrą Białorusi. Po raz pierwszy był trenerem reprezentacji ZSRR w latach 1979 - 1982. Wrócił na te stanowisko jeszcze raz w 1988 roku i był nim, aż do 2004 roku, kiedy Rosjanki zdobyły srebro w igrzyskach olimpijskich w Atenach.
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej