Karolina Korbecka, fot. cev.eu, 15 września 2023

Wilfredo Leon: nie będę zadowolony dopóki nie zdobędziemy złota

– To nie jest tak, że zrealizowaliśmy plan minimum. Nasza misja jeszcze nie jest skończona - powiedział po półfinale Wilfredo Leon, przyjmujący polskiej reprezentacji.

- Wiedzieliśmy, że mecz ze Słowenią będzie bardzo trudny, ale zrobiliśmy to, o co właśnie chodziło. Czekamy jeszcze na finał. Grało mi się w tym meczu w miarę dobrze, ale szczególnie w pierwszym secie popełniłem za dużo błędów. Czy to był mój najlepszy mecz na tym turnieju? Nie wiem. Zdobyłem co prawda dużo punktów, ale jestem ambitny i wiem, że stać mnie na jeszcze więcej – powiedział Wilfredo Leon, zdobywca 26 punktów.

Nie lubię srebra, dlatego nie będę zadowolony, dopóki nie zdobędziemy złota mistrzostw Europy. Srebrny medal nie da mi satysfakcji, bo on oznacza przegraną. Trzeba złota i tyle. Nasz kraj długo czekał na ten moment. Na razie doszliśmy do finału, ale teraz czekamy na kolejne mistrzostwo Europy – dodał.

- Po przegraniu pierwszego seta skoncentrowaliśmy się mocniej, by grać punkt za punkt, a nie uzyskiwać koniecznie przewagę kilku oczek. Trener mówił, żeby patrzeć tylko na kolejną akcję i dalej robić co do nas należy. Do końca to próbowaliśmy właśnie robić. Jeśli chodzi o element zagrywki, to funkcjonował lepiej po pierwszym secie, ale myślę, że możemy zagrać w tym elemencie jeszcze lepiej – opisywał mecz ze Słowenią.

Jak Leon ocenił swoją dyspozycję na zagrywce? – Uderzyłem serwisem kilka razy, choć może nie tak mocno. Na finale spróbuję pobić rekord, i to niejeden raz.

Hala Palazetto dello sport w Rzymie (dawniej PalaLottomatica) jest szczęśliwa dla Leona, który zagrał w niej w finale mistrzostw świata 2010 roku jeszcze z reprezentacją Kuby, a w 2017 roku razem z Zenitem Kazań wygrał w tym obiekcie Ligę Mistrzów.

- Już jedno złoto w tej hali mam i teraz chcę zdobyć kolejne – zakończył reprezentant Polski.
Polską Siatkówkę wspierają

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej