- Rozgrywki
- Rozgrywki seniorskie
- 2. Liga Mężczyzn
- Aktualności
- Wieści z zagranicy: Nie ma odpoczynku od grania
Ela Poznar, fot. Imoco Volley, 4 stycznia 2021
Nowy Rok to dobry czas na podsumowania, ale także i na wzmożoną pracę, gdyż ligi przekroczyły już półmetek rozgrywek i teraz każdy punkt się liczy. Jak to wyglądało w zeszłym tygodniu u naszych reprezentantów poza granicami kraju?
WŁOCHY: Dyrygent Wołosz nadal bez porażki
W 2021 rok Joanna Wołosz weszła z uśmiechem na ustach. Jej Imoco Volley Conegliano zakończyło pandemiczny rok 2020 bez straty meczu - dziewczyny z krainy prosecco wygrały wszystkie 15 meczów i są liderkami włoskiej Serie A. Kapitan Asia prowadzi wzorowo grę swojej drużyny, a pozytywne komentarze w mediach społecznościowych jej klubu sugerują, że również lokalni kibice doceniają polską rozgrywającą. We wtorek na własnym parkiecie Conegliano bez problemu pokonało Banca Valsabbina Brescia, a Wołosz zdobyła trzy punkty. W najbliższy wtorek podopieczne trenera Santarelliego podejmą w Pala Verde zespół Il Bisonte Firenze i wszystko wskazuje na to, że również mogą zgarnąć pełną pulę, ponieważ siatkarki z Florencji plasują się w dolnej części tabeli.
Imoco Volley Conegliano - Banca Valsabbina Brescia 3:0 (25-22, 25-23, 25-17)
Z podobną radością nowy rok witała Malwina Smarzek, która wraz z Igor Volley Gorgonzola Novara odniosła ostatnie zwycięstwo w 2020 roku nad Il Bisonte Firenze. Siatkarki trenera Lavariniego szybko uporały się z przeciwniczkami i mogły myśleć o świętowaniu w Sylwestra. Nasza atakująca zdobyła w tym meczu 14 punktów, a lepsza od niej w zdobywaniu punktów okazała się jedynie Britts Herbots, która zanotowała 19 oczek.
Il Bisonte Firenze – Igor Gorgonzola Novara 0:3 (27-29, 18-25, 18-25)
Na powrót do gry nadal czeka Magdalena Stysiak, której Savino Del Bene pauzuje od ponad trzech tygodni w powodu zakażenia koronawirusem podczas turnieju CEV Ligi Mistrzyń. Dziewczyny do gry powrócą w w sobotę, 9. stycznia, gdy zmierzą sie na wyjeździe z E'Piu Casalmaggiore, a w styczniu czeka je oprócz tego jeszcze kolejnych sześć meczów ligowych. Będzie się działo!
W niedzielny wieczór wyższość rywali musiał uznać zespół prowadzony przez Vitala Heynena. SIR Safety Perugia przegrali u siebie z Itasem Diatec Trentino. Gospodarze musieli uznać wyższość gości z Trydentu, którzy na samym początku meczu odskoczyli gospodarzom na kilka punktów. I choć Perugia nadrobiła straty, niwelując je do 18-19 to Trento cieszyło się ze zwycięstwa w pierwszym secie. W drugiej partii Perugia przejęła inicjatywę, Wilfredo Leon spisywał się dobrze w ataku do spółki z Sebastianem Sole i podopieczni szkoleniowca reprezentacji Polski wyrównali stan spotkania. Niestety kolejne dwa sety padły łupem gości i to oni mogli cieszyć się z pierwszego zwycięstwa w 2021 roku. Najlepiej punktującym zawodnikiem był Wilfredo - zdobył 16 punktów. W niedzielę 10 grudnia Perugia zmierzy się na wyjeździe z Consarem Ravenna, a mimo porażki pozostała liderem tabeli Serie A.
SIR Safety Perugia - Itas Diatec Trentino 1:3 (20-25, 25-23, 19-25, 21-25)
ROSJA: Seria porażek Zenita trwa, Ural powalczył w Moskwie
Ciężką końcówkę roku mieli siatkarze z Kazania. Po niespodziewanej porażce do zera z Samotłorem i przegranej w tie-breaku w Pucharze Rosji z Zenitem Sankt Petersburg teraz siatkarze Władymira Alekny musieli przełknąć gorzką pigułkę w meczu z Lokomotiwem Nowosybirsk. Na własnym parkiecie ulegli rywalom 1:3, jednak po całkiem dobrym meczu, a jednym z najskuteczniejszych zawodników na boisku był Bartosz Bednorz, który zdobył 13 punktów. Pierwszy set zapisze się w historii Superligi, ponieważ obie drużyny zażarcie walczyły aż do stanu 41-43, gdy potrójny blok zablokował Maksyma Michajłowa i Lokomotiw zakończył partię. W drugiej dzięki serii na zagrywce rosyjskiego atakującego Zenit objął czteropunktowe prowadzenie i gładko doprowadził do wyrównania stanu meczu przy 25-18. W trzecim secie role się odwróciły i to goście odskoczyli, znacznie poprawiając swoją skuteczność w ataku. Ostatnia odsłona to początkowe prowadzenie Zenita, ale błędy własne pogrążyły gospodarzy i Nowosybirsk triumfował. Kolejny mecz Bednorz i spółka rozegrają na wyjeździe we wtorek z Neftianikiem Orenburg.
Zenit Kazań - Lokomotiw Nowosybirsk 1:3 (41:43, 25:18, 19:25, 23:25)
Szczęścia zabrakło także drużynie Macieja Muzaja. Ural Ufa uległ w Moskwie zdobywcom krajowego Pucharu, tamtejszemu Dynamo. Trener Igor Szulepow tak skomentował ten mecz - Po dwóch pierwszych setach nie było gdzie się wycofać. Po meczach pucharowych Dynamo chciało jak najszybciej zakończyć to spotkanie, ale udało nam się podjąć walkę. Nasz zespół popełnił wiele błędów w pierwszym secie, bo nie umieliśmy wykorzystać prostych akcji i piłek. Potem poczuliśmy rytm, rozegraliśmy się, ale nie mogliśmy tego utrzymać w końcówkach i doprowadzić do tie-breaka. Następny mecz Ufa zagra u siebie z Zenitem Sankt Petersburg we wtorek, 5. stycznia.
Dynamo Moskwa - Ural Ufa 3:1 (25-19, 25-14, 17-25, 25-23)
Źródła: agilvolley.com, imocovolley.it, savinodelbenevolley.it, sirsafetyperugia.it, zenit-kazan.com, volleyufa.ru.
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej