Wielkanoc u Agnieszki Kąkolewskiej

O swoich Świętach Wielkanocnych opowiada Agnieszka Kąkolewska, środkowa Grot Budowlanych Łódź.

pzps.pl: Święta Wielkanocne tuż, tuż. Uda się trochę odpocząć od siatkówki?
AGNIESZKA KĄKOLEWSKA: Mam taką nadzieję, bo to ostatnia taka chwila w tym sezonie. Kilka dni przerwy, odpoczynek od siatkówki i zresetowanie głów, aby na najważniejszą część rozgrywek wrócić z dodatkową energią i motywacją.

Jak będą wyglądały Twoje tegoroczne Święta?
Święta spędzę tradycyjnie, w domu rodzinnym z najbliższymi. To jest czas, który zawsze chętnie spędzam z rodziną. Przy naszym stylu życia nie mamy zbyt wielu okazji, by pobyć z bliskim, dlatego wykorzystuję każdy moment.

Bez czego nie wyobrażasz sobie Świąt Wielkanocnych?
Nie ma jednej takiej rzeczy, ale myślę że najważniejsza jest rodzina.

Z których przedświątecznych prac domowych wywiązujesz się najlepiej?
Najlepiej odnajduję się w kuchni i przy pieczeniu ciast. Oczywiście będzie mazurek, a wspólnie z mamą upieczemy też sernik i babkę.

Sympatyczną tradycją jest też Lany Poniedziałek. W waszym domu też praktykuję się ten zwyczaj?
Tak, Lany Poniedziałek był od zawsze i zawsze wspominam go z uśmiechem na ustach. Jak byłam mała, polewaliśmy się wodą w domu: z bratem i rodzicami, ale również czasami na podwórku czekali sąsiedzi. Nie pamiętam jakiegoś szczególnego zdarzenia z tamtego dnia, ale było ich wiele, podobnie jak mokrych ubrań i śmiechu!

Jaka jest Twoja ulubiona świąteczna potrawa?
Ze słodkości zdecydowanie sernik mamy, no i oczywiście tradycyjna warzywna sałatka, chyba każdemu doskonale znana. Czekam na nią cały rok, przede wszystkim dlatego, że zawsze tak samo dobrze smakuje!

Czego chcesz życzyć kibicom z okazji Wielkiej Nocy?
Dla wszystkich kibiców przesyłam najserdeczniejsze życzenia! Dużo uśmiechu i radości w te Święta i nie tylko. Oczywiście wielu wygranych, wspaniałych siatkarskich przeżyć i niezapomnianych emocji (uśmiech).