WGP: Zaroślińska – odczuwamy już zmęczenie

Katarzyna Zaroślińska wyrosła na prawdziwą liderkę polskiej reprezentacji. Atakująca, która od nowego sezonu będzie reprezentować Atom Trefl Sopot, w dwóch turniejach zdobyła 113 punktów i jest na drugim miejscu w klasyfikacji najlepiej punktujących drugiej dywizji World Grand Prix.

Katarzyna Zaroślińska wyrosła na prawdziwą liderkę polskiej reprezentacji. Atakująca, która od nowego sezonu będzie reprezentować Atom Trefl Sopot, w dwóch turniejach zdobyła 113 punktów i jest na drugim miejscu w klasyfikacji najlepiej punktujących drugiej dywizji World Grand Prix. 

W niedzielnym meczu z Peruwiankami (wygranym przez Polki 3:2) zaliczyła 28 punktów, choć grała z drobnym urazem palca u stopy. Jak przyznała, w trakcie spotkań nie pamięta o takich rzeczach.

- Wiele z nas ma różne bolączki, ale dla mnie mecz to po prostu takie święto. Staram się tym nie myśleć, po prostu się wyłączam i daję z siebie najwięcej ile potrafię – mówiła szczęśliwa, ale też bardzo zmęczona Zaroślińska.

- Ostatnie dni pod względem fizycznym nie są dla nas dobre. Nie ukrywam, że odczuwamy już trudy tego turnieju, dopadło nas zmęczenie, bo World Grand Prix jest dość wymagającą imprezą. Jesteśmy prawie dwa tygodnie w Peru, a teraz czeka nas kolejny turniej w Holandii – przyznała.

Pobyt w Ameryce Południowej biało-czerwone zakończyły wygraną nad Peru 3:2. Łączny bilans podopiecznych Piotra Makowskiego to pięć zwycięstw i jedna porażka.

- Przeciwko Peruwiankom tak jakoś wolno wchodziłyśmy w ten mecz. Dopiero w miarę upływu czasu zaczęłyśmy się rozkręcać. Ciężko nam się dziś grało, dlatego to zwycięstwo jeszcze bardziej cieszy. Wygraliśmy w Peru pięć zwycięstw - to dobry wynik. Szkoda przegranego spotkania z Portoryko, bo to był zdecydowanie nasz najsłabszy mecz w World Grand Prix – podsumowała Zaroślińska.