Justyna Żółkiewska, 3 czerwca 2016

- Wygrałyśmy mecz i to jest najważniejsze - powiedziała po spotkaniu Polska - Kanada 3:1 nasza libero Agata Sawicka.

- Wygrałyśmy mecz i to jest najważniejsze - powiedziała po spotkaniu Polska - Kanada 3:1 nasza libero Agata Sawicka. Dodała, że zespół koncentruje się na własnej grze i to jest najważnkiejsze.

Joanna Wołosz (Polska) - Może było trochę tremy, ale cieszymy się z końcowego wyniku 3:1. Na pewno będziemy oglądać i analizować ten mecz pod kątem popełnionych błędów. Tego właśnie było za dużo w drugim secie. 10 zagrywek przy zerowym ryzyku było bezsensownymi punktami oddanymi przeciwnikowi, ale później gra wyglądała fajnie. Myślę, że kibicom mogło się to podobać. Myślę, że w drugim secie to nie była dekoncentracja, ale przede wszystkim nasze błędy. Popełniłyśmy ich zbyt dużo. Nie można w jednym secie psuć aż tylu zagrywek. To było konsekwencją, ale po 10 minutowej przerwie wyszłyśmy i kontrolowałyśmy mecz do końca.  Mogło w bloku być lepiej, w trzecim secie poprawiłyśmy ten element. Zaczęłyśmy lepiej trzymać te dziewczyny.  Bardzo dobrze czujemy się w Zielonej Górze. Miałyśmy okazję przespacerować się koło hotelu – po deptaku. Hala jest bardzo fajna i gra się tu super. Zapraszam więcej kibiców! To by było naprawdę ekstra, ale i tak dzisiaj byli fantastyczni.

Agnieszka Kąkolewska (Polska)
- Nie był to łatwy mecz, bo każdy pierwszy mecz turnieju jest trudny, to po pierwsze. Po drugie jesteśmy jeszcze młodym zespołem, który ciągle się zgrywa chociaż mamy za sobą pierwsze sparingi. Cieszy wygrana za trzy punkty i myślę, że to ona jest najważniejsza.  Myślę, że w drugim przegranym secie to te popsute zagrywki były kluczem do zwycięstwa Kanady. To my same sobie utrudniłyśmy zadanie, także do poprawienia jutro nasza zagrywka i błędy.  Myślę, że już pod koniec sezonu lepiej się czułam w bloku, chociaż to prawda, że na początku to różnie bywało. Cieszę się, że jest lepiej. Chociaż dzisiaj na początku spotkania z tym blokiem też było różnie. Ogólnie miałyśmy z nim problemy. Później to wszystko unormowałyśmy. Cały początek był trochę nerwowy, może przez to różne problemy nie tylko z blokiem, ale zagrywkę też. Jedyne co to tutaj są dość specyficzne światła, ale trenowałyśmy już na tej hali, więc nie ma co tłumaczyć się światłami. Warunki dla wszystkich są takie same. Kibice są po naszej stronie, więc to przemawia na plus.  Myślę, że dzisiaj u nas to przyjęcie nie było najgorsze, ale musimy się przygotować, żeby też w ataku mocniej uderzyć. Czy oddać piłkę, żeby utrzymać ją w grze i może zagrać blokiem. Mam nadzieję, że będzie tylko lepiej.

Agata Sawicka (Polska) - Wygrałyśmy mecz i to jest dla nas najważniejsze. Ciężki, bo pierwszy i było duże dziewczyn, które właśnie zaczynają w kadrze, albo są młode i niedoświadczone, nie miały za dużo okazji grać w klubach. Także myślę, że to dla wszystkich jest dość duże wydarzenie. Tym bardziej cieszę się, że wygrałyśmy ten mecz i wiem, że jutro będzie troszeczkę lżej. Przynajmniej w głowach.  Tak naprawdę to nie wiedziałyśmy czego się spodziewać. Nie znałyśmy zespołu przeciwnika. Trenerzy poopowiadali nam o nich tyle co mogli z wcześniejszych analiz, ale nie było tego zbyt dużo. Byłyśmy przygotowane na to, że może zdarzyć się wszystko i będziemy walczyć do końca, bo w ogóle nie wiemy jak te zespoły grają. Ciężko to ocenić po jednym meczu. Także skupiamy się na swojej grze i zrobimy wszystko żeby wygrać. Jestem po prostu najstarsza i cieszę się, że trener mi na tyle ufa, że mnie powołał teraz i jestem potrzebna zespołowi. Nie koniecznie zawsze na boisku, może troszeczkę poza nim, ale tym bardziej się cieszę, że tu jestem. Myślę, że ogólnie nowe dziewczyny czują się pewnie, fajnie i dobrze. Wiadomo, że z formą to jest różnie. Jednego dnia jest bardzo dobrze, innego troszeczkę słabiej. Myślę, że z dnia na dzień będzie tylko lepiej

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej