Anna Daniluk, 30 lipca 2015

W Lublinie wszystko zostało zapięte na ostatni guzik. W sobotę i niedzielę miasto będzie gospodarzem turnieju Final Four II dywizji World Grand Prix.

W ten weekend w Lublinie, w hali Globus, odbędzie się finałowy turniej II dywizji World Grand Prix. Oprócz Polek wystąpią w nim drużyny z  Holandii, Czech i Portoryko. Zwycięzca Final Four zajmie miejsce Dominikany, która została w tym roku zdegradowana.

Pierwszy raz w historii, Lublin jest gospodarzem tak ważnej siatkarskiej imprezy, dlatego organizatorzy turnieju robią wszystko by ich przedsięwzięcie zostało na długo zapamiętane.

- Wszystkie służby, zarówno porządkowe jak i techniczno-organizacyjne, wiedziały o tym wydarzeniu dużo wcześniej i dopięły wszystko na ostatni guzik. Oprócz zdarzeń losowych, które mogą mieć miejsce, nie spodziewamy się żadnych utrudnień – zapewnia Krzysztof Komorski, Zastępca Prezydenta miasta Lublin.

Organizacja turnieju Final Four II dywizji World Grand Prix, to dla Lublina ogromna szansa nie tylko na promocję miasta, ale przede wszystkim na popularyzację lubelskiej siatkówki, sprawnie działającej już od najniższych szczebli.

 - W tej chwili w Lublinie są cztery Siatkarskie Ośrodki Szkolne: dwa na poziomie gimnazjalnym i dwa na poziomie ponadgimnazjalnym. Oprócz tego, w autorskim projekcie miasta, obudowaliśmy S.O.S-y klasami sportowymi profilowanymi w szkołach podstawowych, tak, by przygotowywać sobie osoby pod kątem naboru do klas gimnazjalnych – mówi Jakub Kosowski, Dyrektor Wydziału Sportu i Turystyki Urzędu Miasta Lublin.

Mimo, doskonale działającego szczebla przygotowawczego do profesjonalnej gry, poziom siatkówki lubelskiej wciąż nie jest zadowalający. Największym problemem jest brak zespołów ligowych, biorących udział w krajowych rozgrywkach, a co za tym idzie migracje najlepszych zawodników Lublina do perspektywicznych drużyn.

- Były nieudane próby jeżeli idzie o siatkówkę żeńską. AZS UMCS, który po roku gry w II lidze niestety nie zdołał się w niej utrzymać. Podobnie wyglądała sytuacja z Cukrownikem w lidze męskiej. – mówi Jakub Kosowski – Obserwujemy, że  nasi najzdolniejsi gracze odchodzą do innych klubów, czemu nie ma się co dziwić. Zawsze młody człowiek chce się rozwijać, a na poziomie drugiej ligi, przychodzi taki moment w którym zawodnik już więcej się nie nauczy – dodaje.

Turniej Grand Prix, może być świetną okazją dla Lublina do zaprezentowania się jako prawdziwie siatkarskie miasto  i pozyskania interesującego sponsora. Brak mocnego partnera biznesowego, jest jednym z czynników uniemożliwiającym awans do profesjonalnej ligi.

- Wiemy o tym, że gra w najlepszych ligach, to kwestia wielu czynników, które trzeba poukładać. Miasto zabezpieczyło wszystko co mogło: obiekty sportowe i środki finansowe na udział w rozgrywkach, ale brakuje nam mocnego partnera biznesowego. Mam nadzieję, że działacze, trenerzy i zawodnicy staną na wysokości zadania i wciąż będą prezentować wysoki poziom gry, a co będzie dalej zobaczymy – podsumował Jakub Kosowski.

- Cieszymy się, że dana nam jest możliwość organizacji turnieju finałowego II dywizji World Grand Prix, że będziemy mogli  gościć legendarną kadrę kobiet - popularne „Złotka”. Wierzymy, że przyciągną one do Lublina tłumy kibiców, także tych przed telewizorami. Bardzo dziękujemy dla Polskiego Związku Piłki Siatkowej, że zgodził się na realizację tego projektu we współpracy z nami - zakończył Krzysztof Komorski, Zastępca Prezydenta Miasta Lublin.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej