- Rozgrywki
- Rozgrywki seniorskie
- 2. Liga Mężczyzn
- Aktualności
- WGP: Polska - Włochy 1:3
29 sierpnia 2010
Polska przegrała w Ningbo z Włochami 1:3 (25:23, 15:25, 23:25, 17:25) w meczu ostatniego dnia finałowego turnieju World Grand Prix. Zespół trenera Jerzego Matlaka ukończył rywalizację z jednym zwycięstwiem nad Japonią.
Pierwsze miejsce w WGP 2010 zajął zespół USA, który w niedzielę pokonał Japonię 3:0 (26:24, 25:20, 25:23). W ostatnim meczu Chiny przegrały z Brazylią 0:3 (12:25, 16:25, 15:25).
Końcowa kolejność: 1. USA, 2. Brazylia, 3. Włochy, 4. Chiny, 5. Japonia, 6. Polska, 7. Holandia, 8. Dominikana, 9. Niemcy, 10. Tajwan, 11. Portoryko, 12. Tajwan.
Polski zespół po raz drugi zagra w turnieju finałowym WGP. Podobnie jak w 2007 roku zajął szóste miejsce. Biało-czerwone debiutowały w tym cyklu w 2004 roku po zdobyciu w 2003 złotego medalu mistrzostw Europy.
Polska w meczu z Włochami zagrała w składzie: Sadurek, Kaczor, Gajgał, Bednarek-Kasza, Kosek, Barańska, Zenik (libero) oraz Skowrońska-Dolata, Skorupa, Staniucha-Szczurek, Zaroślińska.
W pierwszym secie od samego początku warunki gry dyktowały biało-czerwone. Nasz zespół zagrywką odrzucił rywalki od siatki, a później sukcesywnie punktował je blokiem lub w kontratakach. Przewaga polskiego zespołu stale rosła (5:2, 16:11, 20:15). Wydawało się, że ekipa trenera Jerzego Matlaka spokojnie „dowiezie” zwycięstwo do końca, ale nagle coś zacięło się w grze biało-czerwonych. Od stanu 16:21 Włoszki zdobył z rzędu pięć punktów doprowadzając do nerwowej końcówki. W niej więcej odporności psychicznej wykazały Polki i za trzecią piłka setową zakończyły tę część meczu.
W drugim secie role zdecydowanie się już odwróciły. Włoszki, które już w końcówce poprzedniej partii złapały właściwy rytm, tym razem były jeszcze bardziej skuteczne. Od samego początku siatkarki z Półwyspu Apenińskiego punktowały nasz zespół bezlitośnie. Biało-czerwone raz za razem popełniały proste błędy i przewaga rywalek rosła. Od stanu 10:7 Włoszki przy biernej postawie naszych zawodniczek zdobyły z rzędu sześć punktów. Polki sprawiały wrażenie wyraźnie pogubionych. Na nic zdawały się zmiany jak dokonywał trener Jerzy Matlak, zespół nie był w stanie przeciwstawić się rywalkom.
Do II przerwy technicznej w III secie warunki gry dyktowały Polki. Bardzo dobrze spisywała się atakująca Katarzyna Zaroślińska, a w kontrataku niemal bezbłędna była Anna Barańska. Niestety w końcówce biało-czerwone roztrwoniły nieznaczną przewagę i znów losy seta rozstrzygnęły się w grze na przewagi. W tej nerwowej wymianie lepsze okazały się Włoszki wśród, których pierwszoplanowe role odgrywały Serena Ortolani i Lucia Bosetti.
Dobra gra Polek na początku IV seta dawała nadzieję na tie-breaka. Nasz zespół prowadził 5:1 czy 12:5, ale szybko i w łatwy sposób roztrwonił przewagę. Włoszki objęły prowadzenie schodząc na II przerwę techniczną i nie oddały go już do końca. Rywalki spisywały się bardzo dobrze w obronie i raz za razem punktowały w kontratakach. Gdy bardzo dobrze spisująca się w całym turnieju Anna Barańska posłała piłkę po atak w aut (21:16) stało się jasne, że biało-czerwone nie będą już w stanie odwrócić losów tej partii. Polki w całym meczu oddały rywalkom po błędach własnych aż 27 punktów, rywalki 19.
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej