- Rozgrywki
- Rozgrywki seniorskie
- 2. Liga Mężczyzn
- Aktualności
- WGP: Polska - Japonia 3:1
28 sierpnia 2010
Polska pokonała w Ningbo Japonię 3:1 (25:15, 21:25, 25:23, 25:22) w meczu czwartego dnia finałowego turnieju World Grand Prix. Zespół trenera Jerzego Matlaka po bardzo dobrej grze odniósł pierwsze zwycięstwo. Była to jednocześnie druga wygrana w finałowych zawodach WGP. Pierwszą polskie siatkarki odniosły przed trzema laty nad Włoszkami.
Polki świetnie rozpoczęły inauguracyjną partię, bardzo szybko obejmując prowadzenie 5:0. Japonki miały duże problemy z przyjęciem zagrywki, a przy tym popełniały sporo błędów w ataku. Skutecznie grający polski zespół sukcesywnie powiększał przewagę (7:1, 10:2, 19:9). Praktycznie każdą kontrę biało-czerwone zamieniały w punkt, a w ataku bardzo dobrze spisywały się Joanna Kaczor (5 pkt), Anna Barańska (5) i Karolina Kosek (4).
W drugim secie role się odwróciły i to polski zespół miał kłopoty z dokładnym przyjęciem zagrywki. Japonki poprawiły grę w ataku i od początku utrzymywały 2-4 punktową przewagę. W końcówce podopieczne trenera Jerzego Matlaka zniwelowały straty od jednego „oczka” 20:21, ale po chwili zrobiło się 20:23 i losy seta były już praktycznie rozstrzygnięte. Dobrą skuteczność z inauguracyjnej partii zatraciła Anna Barańska (bez punktu), którą w połowie seta zmieniła Joanna Staniucha-Szczurek. Joanna Kaczor natomiast w tej części meczu zdobyła 7 pkt.
W III secie polski zespół zafundował sobie nieco na własne życzenie sporo nerwów w końcówce. Przez większą część tej partii biało-czerwone nieznacznie przeważały. Do regularnie punktującej Joanny Kaczor znów dołączyła Anna Barańska i Polki prowadziły 20:17. Wystarczył jednak chwilowy przestój w naszym zespole i to rywalki zdobyły z rzędu cztery punkty doprowadzając do emocjonującej i nerwowej końcówki. W niej górą były Polki, które dwie ostatnie akcje zakończyły skutecznymi blokami.
Czwarty set Polki rozpoczęły od prowadzenia 6:3. Jednak po chwili kilka błędów w ataku sprawiło, że to Japonki objęły prowadzenie 10:8. Od tego momentu sytuacje zmieniały się jak w przysłowiowym kalejdoskopie (11:10, 15:16, 16:18, 18:19, 19:19). Kiedy polski zespół po skutecznej zagrywce Katarzyny Skowrońskiej-Dolaty, która w połowie seta zastąpiła Joannę Kaczor, objął prowadzenie 20:19 nie oddał go już do końca. Polki bardzo dobrze zagrywały 10 asów w całym meczu przy zaledwie 3 pkt z zagrywki rywalek.
W niedzielę w ostatnim dniu finałowego turnieju World Grand Prix Polska spotka się z mistrzem Europy Włochami. Brązowe medalistki mistrzostw Europy mają jeszcze szanse na zajęcie miejsca na podium.
- Bardzo szkoda tego meczu z USA. Do tej pory go rozpamiętujemy. Nie wykorzystana została szansa - powiedziała po spotkaniu Milena Sadurek. Polska prowadziła wówczas 2:0 i 24:22. Przegrała 2:3.
Polska: Sadurek, Kaczor, Gajgał, Bednarek-Kasza, Barańska, Kosek, Zenik (l) oraz Staniucha-Szczurek, Okuniewska, Skowrońska-Dolata.
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej