Janusz Uznański - Rzecznik Polskiego Związku Piłki Siatkowej, fot. cev.lu, 29 kwietnia 2018

Waldemar Kawka: to są lwice

Siatkarki juniorskiej reprezentacji Polski wygrały turniej kwalifikacyjny do Mistrzostw Europy U19 odnosząc komplet zwycięstw w niemieckim Vilsbiburgu. Kluczowa była potyczka z reprezentacją Niemiec – zakończona zwycięstwem ekipy Waldemara Kawki po tie breaku, po dramatycznej walce od stanu 0:2.

pzps.pl: Emocje po sobotnim meczu już opadły? Teraz tylko chyba satysfakcja, duma…

Waldemar Kawka – trener reprezentacji Polski juniorek:

Uff… tak wygrać z reprezentacją Niemiec – faworytem turnieju, na papierze teoretycznie silniejszą, wspieraną przez głośnych kibiców – to naprawdę powód do ogromnej satysfakcji, do radości i dumy. W tym meczu długo kąsaliśmy rywalki, ale jednocześnie leczyliśmy własne rany. Przebieg ostatnich trzech setów dowiódł (wygrane Polek 26:24, 26:24 i 15:13 – przyp. red.), że te dziewczyny mają wielkie serca do walik, że nie pękają w najtrudniejszych momentach, że potrafią przełamać nie tylko rywalki, ale także swoje słabości i to w okolicznościach najbardziej dramatycznych. To są lwice!

Szczerze, po dwu przegranych setach wierzył Pan w zwycięstwo?

W takie dziewczyny trudno nie wierzyć. Mam takie doświadczenie z wieloletniej pracy trenerskiej, również tej ligowej, że moje drużyny nie wygrywają łatwo, szybko i przyjemnie. Moje zespoły, jeśli coś osiągały, to po bojach, po tie breakach, po dramatycznych zwrotach akcji. Nie wątpiłem, że rywalki, które w tej kategorii wiekowej od wielu lat będące przed nami, tym razem nie dadzą rady. W oczach moich siatkarek, nawet przy stanie 0:2 nie było zwątpienia.

Spodziewał się Pan awansu w turnieju w Niemczech?

Wiedziałem, że mecz z Niemkami będzie kluczowy. Nie odpuściliśmy jednak potyczek z Łotwą i Portugalią. Widziałem też, że w ciągu tych kilku lat pracy z tymi dziewczynami w Szczyrku, w przygotowaniach kadry – jak dojrzewają siatkarsko. Podczas odpraw same zwracały uwagę na mocne i słabe strony rywalek, same proponowały pewne rozwiązanie, bo one są świadome swojego potencjału. Dlatego mocno wierzyłem w powodzenie misji w Niemczech.

Jak będą wyglądać przygotowania do turnieju finałowego w Albanii, który zaplanowany jest w terminie 1-9 września?

Mieliśmy kilka wariantów pracy. Teraz, skoro już wiemy, ze nie gramy w barażach realizujemy ten podstawowy. Zaczniemy 4 lipca. Będziemy mieć czas na wyleczenie drobnych urazów niektórych dziewczyn, rehabilitację, odpoczynek i treningi. Być może niektóre z dziewczyn będących w szerokiej kadrze Jacka Nawrockiego będzie potrzebnych w przygotowaniach I reprezentacji. To jeszcze się okaże. Jestem przekonany, że na wrzesień będziemy w optymalnej formie.

Jaki cel stawia Pan przed swoją drużyną w turnieju finałowym?

Dziękuję dziewczynom, że w Niemczech wywalczyły spokój przygotowań. Zawsze przed swoimi zespołami stawiam najwyższe cele. Nie chcę deklarować miejsc, ale naprawdę widzę, że ta ekipa jest waleczna, zdeterminowana i ciągle ma ogromne możliwości. To bardzo fajne, że widzę ja, sztab, że widzą zawodniczki, iż  czynią postępy i sportowe i budują swoją silną mentalność. Ten turniej pokazał, że psychicznie są mocne. Wierzę, znów pokażą charaktery, że w Albanii będą walczyć, jak lwice.

Dziękuję za rozmowę i proszę o przekazanie gratulacji dzielnym „lwicom”.

Dziękuję, przekażę niezwłocznie.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej