-
- Rozgrywki
- Rozgrywki seniorskie
- 2. Liga Mężczyzn
- Aktualności
- Waldemar Kawka: mamy szansę na wiele przyszłych reprezentantek
Anna Daniluk, fot. cev.lu, SMS Szczyrk, 8 października 2017
I Liga kobiet zainaugurowała rozgrywki sezonu 2017/2018. W Warszawie z Wisłą zmierzył się SMS PZPS Szczyrk. Podopieczne Waldemara Kawki uległy gospodyniom 1:3 (19:25, 19:25, 28:26, 14:25) – Wynik nie do końca oddaje przebieg meczu. Gdyby nie nasze błędy, moglibyśmy wywieźć ze stolicy punkty – przyznaje szkoleniowiec gości.
pzps.pl: Jak oceni pan grę swoich podopiecznych w pierwszym meczu tegorocznych rozgrywek I Ligi?
Waldemar Kawka: Przegraliśmy z faworytem 1:3, dodatkowo był to pierwszy mecz w tym sezonie, myślę więc że nie mamy się czego wstydzić. Wydaje mi się również, że wynik wczorajszego spotkania nie do końca oddaje to, co zaprezentowaliśmy. Jestem przekonany, że gdyby nie nasze błędy moglibyśmy pokusić się o wywiezienie z Warszawy jakieś zdobyczy punktowej. Natomiast własne pomyłki zdecydowały o tym, że przegraliśmy mecz w czterech setach. Widzę jednak wiele pozytywów w grze moich dziewczyn i spory potencjał u swoich podopiecznych. Warto też powiedzieć, że nie wszystkie dziewczyny z naszej drużyny przyjechały do Warszawy, bowiem mamy sporo drobnych kontuzji. Myślę, że jak będziemy już wszyscy w komplecie, mamy szansę stać się groźną ekipą dla każdego ligowego rywala.
Co w pracy z tak młodym materiałem sprawia panu największą trudnością?
Myślę, że falowanie formy u moich zawodniczek – raz grają świetnie i nie ma im czego zarzucić, a za chwilę, tak jak w czwartym secie spotkania z Warszawą, zaczynają popełniać serię błędów i oddają rywalkom wynik. Na pewno jednak, jak będziemy pracować, uda nam się tego unikać.
Podobna sytuacja miała też miejsce w drugiej partii, gdzie mimo, iż w końcówce doprowadziliście do remisu, własne mankamenty podarowały warszawiankom ostatnie punkty…
Niestety tak… Ten problem, trawi SMS Szczyr już od dłuższego czasu i staramy się to poprawić. Ja co prawda dopiero tydzień temu dołączyłem do drużyny, ale wiem że mój sztab ciągle pracuje nad eliminowaniem własnych błędów w grze dziewczyn. Chcemy „wykorzenić” to jak najszybciej, tak byśmy mogli napędzić stracha najlepszym zespołom.
Pana absencja związana była z pracą II trenera w kadrze seniorek. Zawodniczki zarzucały, że negatywne komentarze po mistrzostwach Europy podcinają im skrzydła. Jakie jest pana zdanie?
Myślę, że jako drużyna zrobiliśmy naprawdę wszystko, by w mistrzostwach Europy zaprezentować się jak najlepiej. Przegraliśmy z zespołami, które znalazły się w czwórce i których doświadczenie i potencjał, na dzień dzisiejszy jest od nas większy. Wiem, że kibicom łatwo jest oceniać reprezentację Polski, zwłaszcza kiedy patrzy się wyłącznie na jej grę. Natomiast kiedy jest się w środku tego zamieszania i widzi się zawodniczki z przeciwnych drużyn: ich parametry, doświadczenie czy możliwości, to wtedy wygląda to wszystko trochę inaczej. Myślę, że zrobiliśmy dużo, żeby te mistrzostwa były udane. Jednak nie da się zupełnie zmienić miejsca w jakim w tej chwili jest polska kobieca siatkówka.
W SMSie PZPS Szczyrk pracuje pan z uczennicami. Myśli pan, że są wśród nich przyszłe kadrowiczki?
W tej grupie jest bardzo wiele dziewczyn, które można widzieć w przyszłość w reprezentacji. Są tu dziewczęta w różnym wieku – od piętnastolatek do siedemnastolatek i wiemy, że musimy je odpowiednio prowadzić. Ważne jest żeby przegrane mecze, takie jak ten sobotni, nie zniechęciły ich do siatkówki. Negatywne wyniki, to że jedne zawodniczki grają więcej a inne mniej, to wszystko może odbić się na ich chęci do uprawiania siatkówki. Myślę, jednak że jeśli dobrze je poprowadzimy, to mamy szansę na wiele reprezentantek o dużym potencjale i parametrach.
Jakie cele wyznacza pan przed swoją drużyną na ten sezon?
Zbieranie doświadczeń i coraz lepsza gra, ale też praca indywidualna z dziewczynami. Jeżeli jeszcze będziemy potrafili wygrywać jakieś spotkania, to już w ogóle będzie super. Mógłbym oczywiście deklarować pierwsze miejsca czy coś w tym stylu, ale jestem pewny, że nie to jest dla moich dziewczyn najważniejsze. Wiem, że będziemy grać raz lepiej, raz gorzej, ale chodzi nam o zdobycie coraz większych umiejętności i doświadczenia gry w normalnych meczowych warunkach. Myślę, że to jest główny cel dla moich podopiecznych - to żeby one w przyszłości potrafiły grać dojrzałą siatkówkę. Dla tak młodych dziewcząt to nie dziś jest najważniejsze, ale to co za kilka lat będzie się z nimi działo.
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej