Eugeniusz Andrejuk, fot. CEV, 10 września 2018

Waldemar Kawka: było ogromne pragnienie zwycięstwa

- Przed rozpoczęciem turnieju brązowy medal wzięlibyśmy w ciemno. Teraz jest pewien niedosyt. Z Albanii wracamy zmęczeni, ale szczęśliwi. Dawno polskiej drużyny w tej kategorii nie było na podium kontynentalnego czempionatu - mówił Waldemar Kawka, trener reprezentacji Polski juniorek, po powrocie do Warszawy. Jego podopieczne zdobyły brązowy medal po zwycięstwie nad Turcją 3:2. W finale Włochy pokonały Rosję 3:2.

Niewiele brakowało, żeby polskie siatkarki zagrały w decydującym spotkaniu. W półfinale z Rosją przegrały 2:3, ale były bardzo blisko zwycięstwa.

- Nie chcemy już wracać do tego spotkania i o nim pamiętać. O naszej porażce zadecydowały błędy taktyczne w końcówce tie breaka. Po prostu, nie graliśmy tam gdzie należało. I po tej porażce zawodniczki "nie pękły" zmobilizowały na spotkanie z Turcją - powiedział polski szkoleniowiec.

W fazie grupowej Polska po zwycięstwach nad Albanią, Białorusią, Bułgarią i Holandią oraz porażce z Włochami zajęła w tabeli drugie miejsce i awansowała do półfinału.

- Nasz zespół dobrze grał w ataku. W półfinale z Rosją byliśmy lepsi od rywalek w tym elemencie oraz bloku. Rzadko coś takiego zdarza w konfrontacji tych zespołów. Zresztą w całym turnieju były to nasze mocne elementy. Dobrze też broniliśmy. Zaprezentowaliśmy w Albanii skuteczną, ciekawą i  urozmaiconą siatkówkę - podkreślił Waldemar Kawka, który ekipę naszych juniorek prowadzi od października 2017 roku.

Kiedy trener Kawka uwierzył w medal mistrzostw Europy? - Dopiero jak zdobyliśmy ostatni punkt. Przy stanie 14:12 w tie breaku spotkania z Turcją widziałem ogromne napięcie na twarzach zawodniczek, ale też koncentrację i ogromne pragnienie zwycięstwa. Potem zapanowała ogromna radość - mówi trener reprezentacji Polski.

W finale Włochy pokonały Rosję 3:2. - Trudno powiedzieć czy złote medalistki były najlepszym zespołem mistrzostw. Rosjanki prowadziły 2:0 oraz 24:22 i piłkę po swojej stronie. Naprawdę niewiele brakowało, żeby mistrzem została Sborna. Na pewno w strefie medalowej znalazły się cztery najlepsze drużyny turnieju - uważa Waldemar Kawka.

Atakująca Madalena Stysiak i przyjmująca Oliwia Bałuk znalazły się w "drużynie marzeń" mistrzostw Europy juniorek. - Na pewno nasze siatkarki należały do wyróżniających się postaci turnieju. Pierwsza z tych zawodniczek poczyniła w ostatnich dwóch miesiącach ogromny postęp. Fakt, że zdobyła 34 punkty w meczu z Rosją najlepiej świadczy o jej możliwościach. Jest teraz zupełnie inną zawodniczką niż jeszcze na początku lipca - powiedział Waldemar Kawka.

Gospodarzem mistrzostw Europy była Albania, kraj który rzadko gości na siatkarskiej mapie kontynentu. - Na pewno gospodarze spisali się organizacyjnie na medal. Zarówno w Durres jak i Tiranie mecze rozgrywane były w fajnych halach, zespoły zostały zakwaterowane w dobrych hotelach - zakończył Waldemar Kawka.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej