Anna Daniluk, fot.Piotr Sumara, 18 czerwca 2017

Wadim Lichoszerstow: Przede wszystkim musimy grać swoje

Rosja pokonała 3:2 reprezentację Stanów Zjednoczonych i wciąż ma szansę na grę w Final Six Ligi Światowej rozgrywanym w Brazylii. W niedzielę podopieczni Siergieja Szlapnikowa zagrają z Iranem.

pzps.pl: Wczorajszy mecz rozpoczęliście bardzo dobrze, ale w końcówce pierwszego seta zaczęliście popełniać wiele błędów. Wasza zagrywka  nie działała tak jak byście chcieli. Co się stało?

Wadim Lichoszerstow: Myślę że trochę przeszkadzała nam dekoncentracja i spore emocje. Ostatecznie udało nam się jednak doprowadzić ten set do szczęśliwego końca, co dało nam spory bodziec do dalszej gry.

W drugim secie pełniliście jednak rolę goniącego wynik… Dlaczego?

Szczerze mówiąc nie wiem gdzie tkwi przyczyna. Stany Zjednoczone wzmocniły grę i zaczęły agresywnie serwować. Ciężko powiedzieć, co się z nami stało. Najważniejsze jednak, że opanowaliśmy grę, zmieniliśmy flota i po straconym secie udało nam się poprawić błędy. Wtedy mogliśmy sięgnąć po zwycięstwo w kolejnych partiach.

Waszym ostatnim przeciwnikiem w fazie interkontynentalnej będzie Iran. Wywalczycie w Łodzi przepustkę do Brazylii?

Oczywiście będziemy grać tak, aby jak najszybciej osiągnąć zwycięstwo. Chcemy trafić do Final Six. W naszej drużynie jest wielu nowych zawodników i chcemy udowodnić wszystkim że potrafimy grać na wysokim poziomie.

Iran jest przez was dobrze przeanalizowany?

Tej drużyny jeszcze nie analizowaliśmy, ale wielu chłopaków z Iranu grało wcześniej w naszej lidze, a poza tym już niejednokrotnie nasze drużyny mierzyły się ze sobą. Na pewno znajdziemy sposób na rywalizację z Persami. Przede wszystkim trzeba grać swoje.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej