EA, fot. olimpijski.pl, 27 lipca 2015

Polska pokonała Gruzję 3:0 (25:23, 27:25, 25:13) w pierwszym meczu fazy grupowej XIII Olimpijski Festiwal Młodzieży Europy w Tbilisi.

Polska pokonała Gruzję 3:0 (25:23, 27:25, 25:13) w pierwszym meczu fazy grupowej XIII Olimpijski Festiwal Młodzieży Europy w Tbilisi.

Polska: Droszyński Ziobrowski, Woch Kochanowski, Fornal, Kwolek, Masłowski (L) oraz Niemiec, Domagała, Kozub, Szymański.

W drugim meczu rozgrywek grupowych Bułgaria pokonała Rosję 3:1 (25:23, 22:25, 25:21, 25:20). Jutro Polska zagra z Rosją, a pojutrze z Bułgarią. Oba mecze rozpoczną się o 9.00 czasu polskiego.

Siatkarki w pierwszym meczu przegrały z Serbkami 0:3 (13:25, 29:31, 19:25). Ich rywalkami będą jeszcze zespoły Czech i Belgii.

W niedzielę wieczorem na stadionie FC Lokomotivi Tbilisi odbyło się uroczyste otwarcie XIII Olimpijskiego Festiwalu Młodzieży Europy Tbilisi 2015. Impreza potrwa do 1 sierpnia. W dziewięciu dyscyplinach sportowych, rywalizować będą zawodniczki i zawodnicy z 50 krajów, w tym 88 z Polski.

W uroczystości, która w dużej części odbywała się przed wejściem zawodników na płytę stadionu, wystąpili artyści z różnych regionów Gruzji. W skrócie przedstawiono to co najważniejsze dla historii i kultury tego kraju. Ponieważ impreza odbywa się pod auspicjami Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, otwarcie przebiegało zgodnie z ceremoniałem olimpijskim. Podczas defilady krajów uczestniczących w EYOF-ie, jako pierwsi tradycyjnie na stadion wyszli Grecy, a ostatni gospodarze.

Przewodniczący Komitetu Organizacyjnego EYOF Tbilisi 2015 Aleksi Akhvlediani oraz Patrick Hickey, szef Europejskich Komitetów Olimpijskich w swoich wystąpieniach zaznaczyli, że dla Gruzji to historyczna chwila, a impreza skupiająca młodzież całej Europy pozwoli pokazać ten piękny kraj z jak najlepszej strony. Znamienne słowa: "XIII Olimpijski Festiwal Europy Tbilisi 2015 uważam za otwarty" wypowiedział premier Gruzji - Irakli Garibashvili.

Mała wpadka przydarzyła się gospodarzom podczas najważniejszego momentu ceremonii otwarcia - zapalenia znicza. Otóż ostatni zawodnik sztafety niosącej płomień, były mistrz olimpijski z Aten w judo - Zviad Zviadauri, który miał rozpalić znicz, nie uczynił tego z niewiadomych przyczyn. Jednak publiczność na telebimach zobaczyła rozpalający się inny znicz, który stoi gdzieś w mieście. Ale sport jest nieprzewidywalny, więc kto wie... może tak właśnie miało być.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej