Aneta Jarosińska, Edyta Złotkowska, 2 czerwca 2021

Trener kadetów MOS Wola: naszym celem jest powrót z medalem

Już dziś w Krakowie do rywalizacji o mistrzostwo Polski przystąpią juniorzy młodsi. Po raz kolejny w gronie najlepszej ósemki nie zabrakło kadetów MOS Wola. Warszawianie złoto w tej kategorii wiekowej zdobyli tylko raz - w 2001 roku w Nysie. Trenerem złotych chłopców z Woli był wówczas Krzysztof Zimnicki, obecnie prezes klubu. W tym sezonie drużynę z Warszawy prowadzi Tomasz Keller, który podkreśla, że jest bardzo zadowolony z drogi, którą przeszli jego zawodnicy. Sponsorem turnieju i patronem rozgrywek młodzieżowych jest PKN ORLEN.

 – Cały czas widzę rozwój w tej grupie. Początkowo w lidze traciliśmy punkty z niżej notowanymi rywalami. Jednak w finale mistrzostw Mazowsza pokonaliśmy faworytów do medalu w mistrzostwach Polski  – kolegów z Ursynowa, którzy wcześniej wygrali ligę wojewódzką. Zapewniliśmy sobie pewne zwycięstwo w ćwierćfinale przed Szamotułami i  – po niezłym turnieju w Tomaszowie - awansowaliśmy do finałów. W półfinałach tylko gospodarze dali nam bardzo ciekawą i dotkliwą lekcję siatkówki, z której jednak wyciągniemy wnioski  – stwierdził Tomasz Keller, trener MOS-u.

Szanse swojego zespołu ocenia ostrożnie:  – Nie będę ukrywał, że naszym celem jest powrót z medalem. Z drugiej strony zdajemy sobie sprawę, że chętnych jest wielu, a ta grupa zawodników dwa lata temu zajęła ósme miejsce podczas finałów mistrzostw Polski w kategorii młodzików. Wierzę jednak w swoich zawodników, że pokażą, iż przez ten czas solidnie pracowali.

Zawodnicy MOS-u Wola zdają sobie sprawę, że czeka ich bardzo trudny turniej. Podkreślają klasę rywali, ale też własną determinację.  – Mamy bojowe nastawienie i spore ambicje. Przyjechaliśmy grać swoją najlepszą siatkówkę i pokazać się z jak najlepszej strony. Skupiamy się na każdym meczu i zrobimy wszystko, żeby zajść jak najdalej  – mówi kapitan zespołu, Dominik Budzyń. I dodaje:  – Cel wszystkich zespołów jest jeden - mistrzostwo, a obsada finałów wydaje się być wyrównana. Wszystko będzie zależało od dyspozycji dnia.  "Na papierze" najmocniejszymi przeciwnikami są Poznań i Tomaszów. Z tymi drugimi przyszło się nam już mierzyć i znamy ich już dość dobrze. My mamy to szczęście, że w meczu z nimi nie pokazaliśmy naszej siatkówki, więc mogą o nas wiedzieć mniej.

Kapitanowi wtóruje Stanisław Chaciński, reprezentant Polski, który niedawno wygrał z kadrą turniej o mistrzostwo EEVZA i wywalczył awans na mistrzostw Europy w Albanii.  – W Krakowie damy z siebie wszystko i zagramy najlepiej, jak możemy. Chcemy osiągnąć jak najlepszy rezultat, w sumie - jak każdy. Uważam, że każda z drużyn jest tutaj bardzo dobra i każda postawi opór. Nie ma tu "cięższego" czy "lżejszego" przeciwnika  – podkreśla przyjmujący MOS-u. W drużynie Tomasza Kellera za przyjęcie z atakiem odpowiadać będą poza Chacińskim Jan Lizińczyk i Tymon Tomaszewski, którzy wzięli też udział w zakończonym w poniedziałek turnieju finałowym mistrzostw Polski juniorów.  – Wyjazd dwóch młodych przyjmujących na pewno z jednej strony pokrzyżował plany naszych przygotowań, z drugiej jednak zapewnił im ważne doświadczenie. Czy to zaprocentuje, przekonamy się już za kilka godzin  – mówi trener Keller.

Czwartym przyjmującym MOS Woli będzie natomiast kolejny z reprezentantów kraju, Aleksander Nowik, który jest jeszcze młodzikiem, dysponuje fantastycznymi warunkami fizycznymi, a siatkarski gen odziedziczył po ojcu. Adam Nowik to przecież znany polski środkowy, który w koszulce z orłem na piersi wystąpił 70 razy. - Mam nadzieję, że ten turniej da mi dużo doświadczenia, które bez wątpienia zaowocuje na turnieju półfinałowym młodzików  – mówi Nowik.  – Bardzo chcemy pokazać się z jak najlepszej strony, a co przyniesie przyszłość to zobaczymy. Z własnego doświadczenia wiem, że takie turnieje rządzą się swoimi prawami i często drużyny, na które nikt nie stawiał, zachodzą daleko  – dodaje.

Wszyscy nasi rozmówcy podkreślają, że są dobrze przygotowani do najtrudniejszej rywalizacji w sezonie.  – Pewne kłopoty zdrowotne dotyczą także i nas, ale mistrzowskie drużyny z uśmiechem na twarzy zagryzają zęby i wyrywają zwycięstwo pokazując, że są w szczytowej formie. Wierzę, że tak będzie i u nas  – podkreśla trener Tomasz Keller.

Jego zawodnicy natomiast nic o kłopotach zdrowotnych nie wiedzą, tryskają optymizmem i humorem.  – Na szczęście wszyscy jesteśmy zdrowi, a nasza forma nie pozostawia nic do życzenia  – mówi Aleksander Nowik.  – Mam się dobrze, cieszę się, że jestem tutaj i mam szansę walki o medale. Gorąco pozdrawiam Alicję Rączkę  – uśmiecha się Staszek Chaciński.

My oczywiście również pozdrawiamy Alicję, i wszystkich kibiców, którzy będą śledzić turniej finałowy mistrzostw Polski kadetów. A warto dodać, że po raz pierwszy od wielu miesięcy na trybunach w Krakowie pojawią się widzowie.  – Cieszymy się, że nasi rodzice dostali możliwość oglądania meczów na żywo. Atmosfera dzięki nim będzie na pewno niesamowita i poniesie nas na jeszcze wyższy poziom. Pomoc wyjątkowych dla nas osób na pewno jest bardzo ważna. Zapraszam wszystkich na halę lub na transmisję na FB. Będzie się działo!  –  obiecuje kapitan ekipy z Warszawy, Dominik Budzyń.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej