Krzysztof Klepczyński - Oficer Prasowy LOTTO EUROVOLLEY POLAND 2017 w Katowicach, AS, fot. Adrian Sawko, 28 sierpnia 2017

Tomas Rousseaux: wspaniale jest wygrywać po tie breakach

Reprezentacja Belgii  prowadzona przez Vitala Heynena rozstrzygnęła na swoją korzyść pięciosetowe pojedynki przeciwko Francji i Turcji i po dwóch kolejkach przewodzi grupie  D LOTTO EUROVOLLEY 2017 z dorobkiem 4 punktów.

Wyróżniającym się zawodnikiem niedzielnego spotkania z  turecką drużyną był atakujący Czerwonych Smoków - Tomas Rousseaux, który grał z wysoką skutecznością w ataku i zapisał na swoim koncie 16 punktów.  

Po pięciosetowym zwycięstwie nad reprezentacją Turcji 23-letni atakujący przyznał, że Belgowie mogą być zadowoleni z wygranej, ale nie ze stylu, w którym ją osiągnęli.

- To wspaniałe wygrać kolejny zacięty mecz po tie breaku, ale przyznaję, że to było dość dziwne spotkanie w naszym wykonaniu. Po bardzo dobrym występie przeciw Francji wczoraj zagraliśmy znacznie słabiej, nierówno, nie ustrzegliśmy się prostych błędów. W tym meczu długo nie potrafiliśmy złapać swojego rytmu gry.

Belgowie dotąd nie mierzyli się w oficjalnym spotkaniu z Turcją – co nie pozostało bez wpływu na przebieg niedzielnej konfrontacji.

- Nie mieliśmy wcześniej okazji grać ze sobą, nie wiedzieliśmy więc do końca czego się spodziewać. W tym kontekście ten mecz był trudniejszy nawet niż pierwsze spotkanie turnieju przeciwko aktualnym mistrzom Europy - Francuzom, z którymi gramy dość regularnie więc łatwiej nam zorganizować grę na linii blok –obrona – ocenił nowy atakujący Indykpolu AZS Olsztyn.

- Oglądaliśmy wideo z meczu reprezentacji Turcji przeciw Holendrom, gdzie wszystko im wychodziło. To drużyna z ogromnym potencjałem, której udane zagrania nakręcają grę. Kiedy im idzie – są trudni do ogrania.

- W niedzielę też zagrali na swoim najwyższym poziomie, skutecznie w ataku, mocno serwowali, dobrze ustawiali się w bloku. Do tego grali ambitnie, walczyli o każdą piłkę. A w naszej ekipie szwankowało przyjęcie, ale w ważnych momentach potrafiliśmy świetnie zachować się w polu zagrywki i odrzucić Turków od siatki. W końcówce 4. i 5. seta, w decydującej fazie spotkania wreszcie zafunkcjonował nasz blok, który dał nam tak wiele punktów w starciu z Trójkolorowymi.

W poniedziałek przed ekipą Belgii ostatnia kolejka grupowa, w której zmierzy się z Holandią – dotychczas najsłabszą drużyną grupy D.

- Nie będzie to łatwe spotkanie, bo Holendrów stać na znacznie lepszą grę od tej z meczu przeciwko Turcji. Dla nas potyczki z zespołem Holandii to zawsze wyjątkowe spotkania – derby Beneluxu. W przeciwieństwie do dzisiejszego rywala dobrze znamy zawodników Pomarańczowych. Często przeciw sobie gramy i wiemy, że to silna i nieobliczalna drużyna. Poza tym jesteśmy troszkę zmęczeni, zagraliśmy już 10 setów w ciągu 3 dni więc teraz najważniejsze jest odpocząć i zregenerować siły przed tym spotkaniem.

Ale jutro wyjedziemy na boisko z taką samą a może nawet większą motywacją niż zwykle, bo zwycięstwo w poniedziałkowym meczu jest naszym priorytetem, chcemy zająć pierwsze miejsce w  grupie i uniknąć gry w barażach.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej