- Rozgrywki
- Rozgrywki seniorskie
- 2. Liga Mężczyzn
- Aktualności
- Tokio 2020 - siatkówka plażowa: Kantor i Łosiak zagrają w barażu
Anna Daniluk, foto: FIVB, 30 lipca 2021
W Tokio Piotr Kanotr i Bartosz Łosiak ulegli 1:2 (19:21, 21:17, 10:15) włoskiej parze Nicolai/Lupo w ostatnim meczu grupowym. O awans do 1/8 olimpijskiego turnieju plażowego zagrają w sobotę w tzw. "lucky loser".
Lipcowe losowanie grup olimpijskich przydzieliło Piotrowi Kantorowi i Bartoszowi Łosiakowi trudnych rywali, dlatego od początku wiadome byłe, że w Tokio czekać ich będzie wyrównana i wymagająca walka. Tak się też stało. Zwycięstwo 2:0 nad Japończykami Gottsu/Shiratori i przegrana w takim samym stosunku setów z Niemcami Thole/Wickler zmusiła Polaków do przesądzenia sprawy awansu do 1/8 turnieju dopiero w ostatnim meczu. Na zamknięcie rywalizacji grupowej Biało-Czerwonych czekało starcie z liderami grupy F – włoską parą Nicolai/Lupo.
Nicolai/Lupo - Kantor/Łosiak 2:1 (21:19, 17:21, 15:10)
Spotkanie rozpoczęło się bardzo wyrównanie, choć trzeba przyznać, że w początkowych akcjach znaczną część punktów polskiej pary stanowiły błędy rywali. Mimo, że w tej partii mogliśmy oglądać ciekawe zagrania, to jednak Włosi cały czas przejmowali inicjatywę w tym meczu. Nie pomagały też problemy z kończeniem ataków, które mogliśmy obserwować u Piotra Kantora. Ostatecznie po zaciętej końcówce, to włoski duet cieszył się ze zwycięstwa 21:19.
Minimalna przegrana podrażniła ambicje naszych kadrowiczów, którzy zagrali znacznie lepiej. Punktów w polu serwisowym szukał Bartosz Łosiak. Mnogość błędów popełnianych przez rywali była motorem napędowym, który skutecznie przybliżał Polaków do tie-breaka.
W ostatniej partii powróciły koszmary z którymi mocowaliśmy się przez całe spotkanie. Włosi sprytnie szukali zagrywkami Piotra Kantora, tym samym zmuszając go do wykonywania ataków, które w tym starciu nie były jego najmocniejszym punktem. Dodatkowo na siatce nie zawodził Nicolai Lupo, który w całym spotkaniu aż siedmiokrotnie zatrzymał naszych kadrowiczów blokiem. Punktem zwrotnym tej partii była sytuacja przy stanie 5:8, kiedy to Polacy dopatrzyli się błędu przełożenia po stronie rywali. Niestety jednak nie mieli możliwości sprawdzenia dokładnie tego przewinienia, a sędziowie nie zdecydowali się na zmianę decyzji. Kolejne akcje przychodziły Biało-Czerwonym z trudem i ostatecznie musieli oni uznać wyższość rywali.
Naszych kadrowiczów czekać będzie gra w sobotnich barażach, a przeciwników w tzw. "lucky losers" poznamy po zakończeniu zmagań grupowych.
Warto przypomnieć, że drugi z polskich duetów – Fijałek/Bryl – jest już pewny gry w kolejnej rundzie, a dzisiejsza potyczka z Brazylijczykami Evandro/Bruno Schmidt będzie decydowała jedynie o ostatecznym układzie w tabeli grupy E. Początek spotkania o 14:00.
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej