CEV/Martyna Szydłowska, 7 września 2017

Team guide - najlepsza praca na świecie?

Co łączyło dwie pracowniczki urzędu miasta, dentystkę i studentkę podczas LOTTO EUROVOLLEY POLAND 2017? Wszystkie były opiekunkami (team guidami) najlepszych drużyn LOTTO EUROVOLLEY POLAND 2017. W niedzielę, po zakończeniu turnieju musiały pożegnać się ze swoimi drużynami po niemal dwóch tygodniach wspólnej pracy. Niespodziewane zadania i dostępność przez 24 godziny, brzmi jak wymagające i trudne zajęcie, ale Justyna, Agnieszka, Magda i Monika postrzegają to zupełnie inaczej - jako najlepszą pracę na świecie.

Justyna Róg zainspirowała całą historię, opisując swoje zajęcie jako najlepszą pracę na świecie. Jej przygoda jako team guide rozpoczęła się w 2009 roku podczas mistrzostw Europy w Polsce, wówczas pod jej opiekę powierzono reprezentację Hiszpanii. Kilka tygodni później zaczęła studiować filologię rosyjską, aby podczas turnieju Final Six Ligi Światowej w 2011 roku w Gdańsku po raz pierwszy spotkać rosyjską drużynę.

- Zawsze uważałam, że język rosyjski i kultura tego kraju są bardzo interesujące - wyjaśnia wybór, który stał się jej przepustką do zajęcia, które tak bardzo kocha. Justyna przyznaje, że Rosjanom nie jest łatwo otworzyć się przed nowymi ludźmi, ale jej udało się zdobyć ich zaufanie dość szybko. Krótko po ich pierwszym spotkaniu w Gdańsku, Rosjanie wrócili do Polski, aby zagrać w Memoriale Huberta Wagnera, który był częścią ich przygotowań do czempionatu Starego Kontynentu odbywającego się wówczas w Austrii i Czechach. Turniej nie jest organizowany przez Polski Związek Piłki Siatkowej, więc nie było pewne czy znów będzie mogła pracować z reprezentacją Rosji. Jednak drużyna zdecydowała się napisać list prosząc, aby Justyna ponownie opiekowała się ich drużyną.

Dwa lata później, podczas mistrzostw Starego Kontynentu w 2013 roku, które odbywały się w Polsce i Danii, Justyna została zaproszona przez Rosjan, aby towarzyszyć im w Kopenhadze, będąc częścią ich drużyny. Obecnie, współpracuje z tym zespołem za każdym razem, kiedy jest dostępna. - Polski Związek wie kogo przypisać do Rosjan, kiedy przyjeżdżają do naszego kraju. Ja nawet nie muszę być wzywana - wyjaśniała śmiejąc się. - Po prostu otrzymuję handbooka oraz harmonogram i jestem zawsze przygotowana na coś wyjątkowego. Jednym z najzabawniejszych zadań, z jakim musiała się zmierzyć, było zaaranżowanie nocnego rejsu łódką po Bałtyku, kiedy Rosjanie wygrali Final Six Ligi Światowej w 2011, co było niemożliwe do zrealizowania późną nocą. Poza byciem team guidem, Justyna pracuje w urzędzie miasta, będzie również wspierać Developres SkyRes Rzeszów w ich debiutanckim sezonie w Lidze Mistrzyń.

Magda Lamm po raz pierwszy pracowała przy siatkówce, kiedy miała 16 lat. Wówczas pomagała koleżance swojej mamy podczas charytatywnych eventów klubu Mostostal Kędzierzyn-Koźle. Później, jej koleżanka ze szkoły rozpoczęła współpracę z Polskim Związkiem Piłki Siatkowej, a Magda dołączyła do niej wspierając pracę biura zawodów podczas imprez organizowanych w Polsce, następnie po raz pierwszy została team guidem serbskiej reprezentacji kobiet podczas World Grand Prix. Od tego czasu, Magda pracowała z Serbami kilkukrotnie, dobrze poznając ich drużynę.

- Nie jestem pewna, czy celowo jestem przypisywana do Serbów, ale domyślam się, że łatwiej jest pozwolić nam pracować z zespołami, które już znamy - wyjaśniała Magda. Niepisana zasada pracy z Magdą wydaje się być znana reprezentacji Serbii, która czasami kontaktuje się z nią z pierwszymi prośbami już przed przyjazdem do Polski, dlatego Magda pojawia się zawsze bardzo dobrze przygotowana. Począwszy od zabierania zawodników na zakupy w poszukiwaniu butów, do aranżowania wizyt u fryzjera, jednym z najzabawniejszych momentów, jakie Magda sobie przypomina, jest wycieczka rowerowa z menadżerem zespołu, aby sprostać "czekoladowemu głodowi" jaki dopadł jednego z zawodników. Magda wspomina również, że pożyczała Serbom swój telefon, kiedy ci zapomnieli zabrać swoje na ceremonię medalową. - Oni wszyscy znają kod do mojego telefonu, więc kiedykolwiek chcą zrobić jakieś zdjęcia, zostawiam im swój telefon - wyjaśniała. Poza siatkówką, Magda jest dentystką, co zupełnie nie przeszkadza jej w byciu team guidem. - Nawet nie zawsze muszę wykorzystywać swój urlop żeby tutaj być, po prostu mówię, że w danym czasie nie mogę przyjmować pacjentów.

Obok doświadczonych opiekunek drużyn jakimi są Justyna Róg i Magda Lamm, jest też nowicjuszka 19-letnia Monika Szemik, która w swoim debiucie w tej roli podczas LOTTO EUROVOLLEY POLAND 2017 była team guidem nie jednej a dwóch drużyn. - Moja koleżanka powiedziała mi o naborze. Polski Związek szukał osób, które mówią po angielsku, dobrze znają się na siatkówce i są dostępne podczas mistrzostw - opowiadała Monika. Spełniła wszystkie wymagania i została opiekunką drużyny Turcji. - To wspaniała drużyna i bardzo mili ludzie - powiedziała Monika o tureckiej drużynie, która zaskoczyła świetną postawą w fazie grupowej.

Jednak, kiedy Turcja odpadła w fazie play-off, Monika nie zakończyła swojej pracy przy LOTTO EUROVOLLEY POLAND 2017, poproszono ją wówczas aby pozostała w Katowicach. Opiekunka reprezentacji Belgii nie była w stanie towarzyszyć drużynie w fazie finałowej, dlatego Monika została poproszona o zastąpienie jej podczas reszty turnieju. Pytana o największe trudności, przyznała że każde zadanie jest w pewnym sensie wyzwaniem. - To praca, która może trwać 24 godziny, ale ci ludzie czynią ją prawdziwą przyjemnością. Drużyny sprawiają, że nie odczuwasz tego jako długiego dnia w pracy, czy w ogóle pracy. Po wspaniałych doświadczeniach z Turcją i Belgią, Monika zapewnia, że zdecydowanie będzie starała się zostać team guidem przy kolejnych okazjach i cieszy się, że miała szansę pracować w sporcie przed rozpoczęciem studiów. - Chcę pozostać w branży sportowej, to wspaniałe, że mogłam tutaj pracować na początku mojej kariery zawodowej.

Czwartą opiekunką w Krakowie, była Agnieszka Bielak - team guide reprezentacji Niemiec. LOTTO EUROVOLLEY POLAND 2017 to trzeci siatkarski turniej przy którym pracowała w tej roli. Wcześniej pracowała podczas finału Ligi Mistrzyń w Szczecinie i na mistrzostwach świata w 2014 roku, kiedy opiekowała się drużyną Kamerunu. Team guidem została po tym, jak jej siostra, która początkowo zgłosiła się do tej pracy musiała zrezygnować. Jej "synowie", jak Agnieszka zwykła nazywać niemieckich zawodników, którzy natychmiast skradli jej serce. - Czuję się naprawdę doceniana, nawet robiąc małe rzeczy. Są otwartymi i miłymi ludźmi, którzy nie narzekali nawet wtedy, gdy pojawiły się jakieś problemy podczas tego turnieju. Oni naprawdę cieszą się swoim towarzystwem i siatkówką. Jestem bardzo szczęśliwa, że mogłam ich obserwować z tak bliska - opisywała Agnieszka. Praca z drużyną to dla niej przyjemna odmiana od codziennych obowiązków w urzędzie miasta. - Bardzo się cieszę, że miałam szansę zostać team guidem. Mam nadziej, że więcej siatkarskich imprez będzie odbywać się w Polsce, a ja będę mogła pracować z nowymi drużynami lub ponownie z Niemcami - przyznała na koniec.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej