- Rozgrywki
- Rozgrywki seniorskie
- 2. Liga Mężczyzn
- Aktualności
- Finałowy turniej Tauron Pucharu Polski
Jarosław Bińczyk Fot. plusliga.pl, zaksa.pl, 25 lutego 2022
Cztery drużyny, które niedzielę rozpoczną finałowy turniej Tauron Pucharu Polski, w sumie 14-krotnie zdobywały to trofeum. Ze statystyki wynika, że faworytem jest obrońca tytułu.
W niedzielę we Wrocławiu poznamy zwycięzcę 65. rozgrywek o Puchar Polski. W tym roku do rywalizacji stanęły aż 32 drużyny, dzięki temu, że w terminarzach PlusLigi i Tauron 1. Ligi znalazły się wolne terminy na rozegranie trzech rund i turnieju finałowego. Powiedzenie, że puchar rządzi się swoimi prawami tym razem się nie potwierdziło, ponieważ w ćwierćfinale zagrały tylko zespoły z polskiej elity.
Jako ostatnia awansowała Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, eliminując - nie bez kłopotów - Stal Nysa. Wcześniej w najlepszej czwórce znalazły się Trefl Gdańsk, Asseco Resovia Rzeszów, i Jastrzębski Węgiel. Gdyby szanse oceniać na podstawie statystyk, to zdecydowanym faworytem jest ZAKSA, broniąca pucharu. Lider PlusLigi ośmiokrotnie był najlepszy, z czego aż pięć razy w ostatnich dziesięciu edycjach. Kędzierzynianie są zresztą rekordzistami pod względem liczby zdobytych trofeów, a o jedno mniej mają AZS Olsztyn i PGE Skra Bełchatów. Z pozostałych półfinalistów trzy razy najlepsza była Asseco Resovia, dwukrotnie Trefl i raz Jastrzębski Węgiel. Najdłużej na sukces czekają rzeszowianie, którzy ostatni raz najlepsi byli aż 35 lat temu.
Pierwsze na boisko wyjdą dwaj ostatni zdobywcy Pucharu Polski - ZAKSA i Trefl. - Każdy półfinał ma swoją historię i wierzę w to, że będzie ona dla nas szczęśliwa - mówi przed meczem Michał Winiarski, trener gdańszczan, który sam cztery razy zdobywał trofeum. Rywal gra ostatnio w kratkę, ale nie przegrywa. - Wyjazdy na pewno na nas wpływają, ale mimo problemów staramy się grać swoją dobrą siatkówkę - deklaruje Kamil Semeniuk, ostatni największa gwiazda PlusLigi.
W drugim półfinale Jastrzębski Węgiel zmierzy się z Asseco Resovią. - Jeżeli nie wyjedziemy stąd z pucharem, to wyjedziemy w ponurych nastrojach. Dopiero tutaj we Wrocławiu zaczyna się poważne granie - odważnie deklaruje Jakub Popiwczak, libero jastrzębskiej drużyny. Przeciwnik aspiracje ma duże, ale przegrał sześć ostatnich spotkań z jastrzębianami. - Turniej finałowy jest pierwszym ważnym sprawdzianem dla wszystkich, poprzednie mecze nie mają znaczenia, bo tutaj jest półfinał i finał. Jastrzębski Węgiel chce wygrać wszystko, łącznie z Ligą Mistrzów. Mam nadzieję, że w tych ważnych momentach będziemy w stanie nawiązać różną walkę z silnym przeciwnikiem, a nawet sprawić niespodziankę - zapowiada Paweł Zatorski, reprezentacyjny libero, który rok temu był najlepszy z ZAKSĄ, a teraz pomaga zespołowi z Rzeszowa.
Sobota
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Trefl Gdańsk, godzina 14.45
Jastrzębski Węgiel - Asseco Resovia Rzeszów, 18
Niedziela
Finał - godzina 14.45
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej