- Rozgrywki
- Rozgrywki seniorskie
- 2. Liga Mężczyzn
- Aktualności
- Tauron Puchar Polski. 12 finał ZAKSY
Jarosław Bińczyk Fot. plusliga.pl, 26 lutego 2022
Po raz 12 w historii Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zagra w finale rozgrywek o Puchar Polski. Trefl Gdańsk przeciwstawił się jednak faworytowi.
W 2018 roku ZAKSA i Trefl też zmierzyły się w półfinale Pucharu Polski nie w Orbicie, ale w Hali Stulecia. Tamten mecz zakończył się niespodziewanym zwycięstwem gdańszczan, którzy później sięgnęli po trofeum. W dwóch następnych edycjach triumfowali kędzierzynianie i teraz byli zdecydowanym faworytem. Ale ich przeciwnicy po słabym początku rozgrywek grają coraz lepiej, co potwierdził początek spotkania. Ryzykowali w polu zagrywki, dobrze grali skrzydłowi, dzięki czemu prowadzili. Ostatni raz 13:12 po zbiciu Mateusza Miki.
Naprzeciw mieli jednak drużynę konsekwentną do bólu. Na zagrywkę poszedł Marcin Janusz, jego drużyna zdobyła sześć kolejnych punktów, a końcówkę wygrała 12:4! Siatkarze Trefla mieli ogromne kłopoty ze skończeniem ataku - nawet jak udawało im się przebić przez blok, to kędzierzynianie doskonale bronili, a w kontrach byli bezlitośni. Jeszcze ciekawiej było w drugim secie, kiedy bardzo dobrze grająca drużyna z Gdańska wygrywała 17:11. Wydawało się, że powinni wyrównać stan meczu, ale wtedy ZAKSA włączyła dopalacze. Znakomicie serwował Aleksander Śliwka (dwa asy), a na siatce wyrosła ściana. Zawodnicy Trefla byli bezradni, a z ich wysokiej przewagi nic nie zostało. Mało tego, Gdy wreszcie reprezentant Polski popsuł zagrywkę, jego zespół prowadził 19:17! I nie wypuścił okazji.
Gdańszczanie pokazali jednak charakter. W trzecim secie znów grali dobrze i - co ważne - od początku do końca. Tym razem nie mieli przestoju, a Mateusz Mika i Bartłomiej Lipiński poprawili skuteczność. Okazało się, że naciśnięta ZAKSA też popełnia błędy. Przy wyniku 23:23 serw popsuł Norbert Huber, a po chwili jego koledzy źle przyjęli zagrywkę Lukasa Kampy i po kiwce Miki Trefl wygrał seta. Na więcej jednak nie było go stać, bo maszyna z Kędzierzyna-Koźla szybko wróciła do normalnej pracy. A rywalom zaczęło brakować sił. Faworytowi nie przeszkodził uraz - na szczęście niegroźny - Janusza. Dzięki temu w niedzielę o godzinie 14.45 stanie przed szansą wygrania Tauron Pucharu Polski. Już po raz dziewiąty w swojej historii.
Statystyki meczu: https://www.plusliga.pl/pcup/id/1040/s/games/gid/3004.html#pktvspkt
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej