Ślepsk –Lechia: do trzech razy sztuka

Sobotnie spotkanie Ślepsk Suwałki – Lechia Tomaszów Mazowiecki będzie trzecią konfrontacją tych drużyn w obecnym sezonie. Dwa dotychczas rozegrane mecze odbyły się w Tomaszowie i w obu triumfowała Lechia: w IV rundzie PP lechici wygrali 3:2 (25:17, 25:18, 22:25, 22:25, 18:16), a w 11. kolejce I ligi 3:0 (25:14, 25:23, 25:23). Jak mówi przysłowie do trzech razy sztuka, a zatem pora na rewanż Ślepska.

- Pucharowy mecz przegraliśmy na własne życzenie, bowiem popełniliśmy w nim masę błędów, a mógł to być nasz mecz. Ligowy bo w tym czasie byliśmy w dołku. Teraz jesteśmy  dobrej dyspozycji fizycznej i psychicznej, a zatem pora na rewanż. Nie będzie to łatwy mecz, bo Lechia to zespół doświadczony, oparty na pięciu zawodnikach, którzy jeszcze nie tak dawno grali w Plus Lidze.  Ale z nimi też można wygrywać. Warunkiem jest nasza dobra gra, narzucenie rywalom naszego stylu, postawienie naszych warunków – przed meczem mówi Dima Skoryy, trener Ślepska.  

W zasadzie jest to jedno z dwóch, obok meczu AZS Częstochowa – Olimpia Sulęcin, spotkanie o przysłowiową pietruszkę. Oba zespoły na play-off mają już zapewnione miejsca w czołowej czwórce. Tylko cud, a takim byłaby przegrana 1:3 lub 0:3 liderującego AZS z przedostatnią w tabeli Olimpią, przy wygranej tomaszowian za trzy punkt, dałby Lechii awans na pozycję lidera po rundzie zasadniczej. Ślepsk do utrzymania się na trzecim miejscu, bez oglądania się na wynik spotkania AZS PWSZ Stali Nysa z APP Krispolem, musi w sobotę zdobyć minimum jeden punkt. Jeśli Krispol zrówna się punktami ze Ślepskiem to i tak suwalczanie będą o jedną lokatę wyżej bowiem mają większą liczbę zwycięstw (15:12), a ta, po liczbie zdobytych punktów, jest na drugim miejscu przy ustalaniu kolejności w tabeli.

Pewne jest zatem jedno, bez względu na to czy Ślepsk będzie 3. czy 4. w play-off zagra z kimś z trójki: AZS AGH, Stal lub Exact Systems Norwid.