- Rozgrywki
- Rozgrywki seniorskie
- 2. Liga Mężczyzn
- Aktualności
- Simone Giannelli: cieszę się, że znowu mogę grać w Polsce
Krzysztof Klepczyński - Oficer Prasowy LOTTO EUROVOLLEY POLAND 2017 w Katowicach, AK, fot. Adrian Sawko, 31 sierpnia 2017
Włochy pokonały w Katowicach Turcję 3:0 w barażowym meczu LOOTO EUROVOLLEY POLAND 2017 i aswansowały do ćwierćfinału, w którym spotkają się z Belgią.
Włosi odnieśli pewne zwycięstwa w pierwszym i drugim secie, wygrywając kolejno do 16 i 17. W ostatniej partii niespodziewanie to Turcy szybko wyszli na wysokie prowadzenie, które utrzymywali przez większość seta. Dopiero w końcówce Włochom udało się odrobić straty, by po fenomenalnej walce wygrać 31:29.
– W trzecim secie wydarzyła się naprawdę jakaś niesamowita rzecz (śmiech). Jestem bardzo zadowolony, że ostatecznie udało nam się rozstrzygnąć tę partię na naszą korzyść. Bardzo ciężko grało się przeciwko tak zmotywowanym Turkom, którzy nie mieli już nic do stracenia. – powiedział po spotkaniu młody rozgrywający reprezentacji Włoch, Simone Giannelli.
Turcy podjęli wyrównaną walkę dopiero po dziesięciominutowej przerwie, jednak zdaniem rozgrywającego, nie miała ona wpływu na przebieg tej części meczu. – Myślę, że ta przerwa nam nie zaszkodziła, nie wybiła nas z rytmu. Powiedziałbym raczej, że Turcja zwyczajnie zdała sobie sprawę, że musi postawić wszystko na jedną kartę i zaryzykować. Jeśli zagraliby tak, jak w poprzednich dwóch setach, to ten mecz zakończyłby się naszym szybszym zwycięstwem.
Rozgrywający uważa, że kluczem do zwycięstwa jego drużyny nie tylko w tym spotkaniu, ale także w całych mistrzostwach jest przede wszystkim zespołowość. – Jesteśmy bardzo zżytą ze sobą grupą, czerpiemy radość z tego, że możemy razem grać. Myślę, że to jest nasza najsilniejsza strona. Dodatkowo, w spotkaniu przeciwko Turkom bardzo dobrze zagrywaliśmy, zdobyliśmy sporo punktów tym elementem. Oby tak dalej! – dodał Gianelli.
W ćwierćfinale Włosi zmierzą się ze świetnie prezentującą się reprezentacją Belgii, która zajęła pierwsze miejsce w grupie D. – Po fazie grupowej musieliśmy odbyć długą i męczącą podróż, ponieważ nasza grupa grała w Szczecinie. Jednak taką samą drogę do pokonania mieli też Niemcy, więc nie możemy tego traktować jako ewentualnej wymówki. Mecz z Belgią na pewno będzie bardzo ciężki, musimy się skoncentrować i dać z siebie wszystko, bo Belgowie zdążyli już udowodnić, ile warta jest ich drużyna. – powiedział.
Na koniec rozgrywający pochwalił również organizację turnieju i przyznał, że zawsze z radością wraca do Polski. – To nie jest pierwszy raz, kiedy gram w Polsce, więc nie jestem zaskoczony tym, co dzieje się w polskich halach. Za każdym razem bardzo się cieszę, że mam okazję zagrać właśnie tutaj. Wasi kibice są fantastyczni!
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej