Krzysztof Klepczyński - Oficer Prasowy LOTTO EUROVOLLEY POLAND 2017 w Katowicach, AS, AB, fot. Adrian Sawko, 30 sierpnia 2017

Siatkarze Turcji przed barażami LOTTO EUROVOLLEY POLAND 2017

Mimo porażki w ostatniej kolejce spotkań grupowych 0:3 z aktualnymi mistrzami Europy - Francuzami reprezentacja Turcji pozostawiła po sobie bardzo pozytywne wrażenie. Ambitni i waleczni,  podejmujący otwartą walkę z wyżej notowanymi rywalami Turcy nie są bez szans na sprawienie kolejnej niespodzianki w barażach LOTTO EUROVOLLEY POLAND 2017.

Jeszcze po zakończeniu meczu z Francją tureccy zawodnicy i sztab nie mogli odżałować przegranej w emocjonującym i pełnym zwrotów akcji starciu z Belgią.

- Dla nas ten mecz miał dramatyczny przebieg, a po jego zakończeniu byliśmy smutni i rozczarowani, bo od wygranej i pozycji lidera w grupie dzieliła nas jedna piłka – przyznaje Arslan Ekşi, kapitan reprezentacji Turcji.

- Straciliśmy możliwość bezpośredniego awansu do najlepszej ósemki turnieju mając pięć piłek meczowych w pojedynku z reprezentacją Belgii. Taki jest jednak sport, każda akcja, punkt mają znaczenie. Myślę, że zasłużyliśmy na wygraną w meczu z Belgią, ale niestety nie byliśmy w stanie przechylić szali zwycięstwa na naszą stronę. Może zabrakło nam doświadczenia, ogrania w tak ważnych meczach przeciw wymagającym przeciwnikom. – analizuje przegraną opiekun drużyny Turcji Josko Milenkoski.

Jak przyznali reprezentanci Turcji, wynik pierwszego spotkania ostatniej kolejki grupy D pomiędzy Holandią i Belgią, który zagwarantował ich drużynie awans do kolejnej fazy wpłynął na przebieg meczu z Francją.

- Oczywiście dzisiaj staraliśmy się wygrać z Francją, ale równocześnie mając pewny awans do baraży, a brak możliwości walki o fotel lidera, nie chcieliśmy forsować wszystkich zawodników czy ryzykować urazów przed fazą play-off – powiedział turecki kapitan.

- To był najłatwiejszy mecz dla obu zespołów, bo już przed jego rozpoczęciem wiedzieliśmy, że zarówno my jaki i drużyna Francji mamy zapewnioną kwalifikację do rundy play off. – przyznaje trener Josko Milenkoski. - Dlatego był to mecz, który rozegraliśmy na luzie, bez większego ciśnienia bardziej w stylu spotkania towarzyskiego niż oficjalnego.

- Dla mnie to była również okazja sprawdzenia zmienników, którym chciałem dać szansę gry na tym turnieju, szczególnie, że kontuzji nabawił się przyjmujący Burutay Subasi, który nie mógł zagrać w tym spotkaniu – dodaje macedoński szkoleniowiec reprezentacji Turcji.

Podobnie mecz skomentował turecki przyjmujący Burak Baturalp Güngör – Jesteśmy zawodowcami i zawsze chcemy wygrywać mecze. Dziś się nie udało, ale nie zagraliśmy na 100 procent, nie pokazaliśmy wszystkich swoich siatkarskich umiejętności.

Zawodnicy znad Bosforu przyznają, że udział w Mistrzostwach Europy w Polsce to dla nich wspaniałe przeżycie ale i wyzwanie, możliwość mierzenia się z czołowymi zespołami Starego Kontynentu, zdobywania meczowego doświadczenia  i ogrania, ale też weryfikacja swoich umiejętności.

-  Największe ciśnienie odczuwaliśmy w inauguracyjnym meczu, do którego przygotowywaliśmy się przez ostatnie pięć dni bezpośrednio przed turniejem. Co więcej przez całe lato trenowaliśmy po to, żeby dobrze wypaść w tym pierwszym spotkaniu, które mogło być  kluczowe w kontekście awansu do fazy play - off, dlatego podeszliśmy do tego pojedynku maksymalnie skupieni i walczyliśmy do samego końca. – komentuje kapitan i rozgrywający Arslan Ekşi.        

- To dla nas to szansa na zweryfikowanie swoich umiejętności w konfrontacji ze znakomitymi drużynami. Osobiście traktuję te pojedynki jako sprawdzenie się, ocenę swojego poziomu gry na tle czołowych europejskich zawodników. – dodaje turecki atakujący Metin Toy, najlepiej punktujący zawodnik grupy D LOTTO EUROVOLLEY POLAND 2017.

Przeciwnikiem ekipy znad Bosforu w walce o półfinał będzie reprezentacja Włoch – brązowi medaliści ostatnich Mistrzostw Europy, ale ambitny zespół Turcji nie jest bez szans w starciu z czwartą w rankingu drużyną Europy.

- W kolejnej rundzie zagramy z reprezentacją Włoch i jeżeli pokażemy taki styl gry jak w meczach z Belgią czy z Holandią to mamy szansę powalczyć o zwycięstwo. – ocenia turecki kapitan. - Szanujemy naszego przeciwnika - wicemistrza olimpijskiego, ale wiemy też, że w zespole włoskim brakuje podczas tego turnieju kilku kluczowych zawodników m.in. Zaytseva.

W powodzenie w starciu z włoską drużyną wierzy też szkoleniowiec reprezentacji Turcji. - Teraz koncentrujemy się tylko na spotkaniu z reprezentacją Włoch, które jest dla nas wielkim wyzwaniem, ale i szansą na historyczny sukces w mistrzostwach Europy. Czekamy na dane zebrane przez naszego statystyka w Szczecinie i w oparciu o te informację i materiały video przygotujemy taktykę na mecz barażowy.

- Chciałbym, aby w tym ważnym meczu moi zawodnicy poradzili sobie od strony mentalnej i pamiętali, żeby cieszyć się grą – podsumowuje Josko Milenkoski.

Przyjmujący Burak Baturalp Güngör zapowiada walkę w meczu z reprezentacją Włoch.  – Nie będziemy faworytem tego starcia, ale jak w każdym z dotychczasowych meczów będziemy grać ofensywnie i ambitnie.  Chcemy jak najdłużej być częścią tej imprezy - święta siatkówki. Jestem po raz drugi w Polsce, grałem tutaj już na Mistrzostwach Europy w 2013 roku. Meczom rozgrywanym w Polsce towarzyszy wspaniała atmosfera i doping tysięcy fanów siatkówki.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej