- Rozgrywki
- Rozgrywki seniorskie
- 2. Liga Mężczyzn
- Aktualności
- Red Bull „Siatkarskie Skrzydła”: Paulina Zaborowska
Anna Daniluk, foto: Piotr Sumara, 17 kwietnia 2019
Podczas turnieju finałowego MP juniorek w Kętrzynie wybrano najlepszą szóstkę czempionatu. Wyróżnione siatkarki zostały objęte programem Red Bulla: Siatkarskie Skrzydła. Jedną z laureatek jest Paulina Zaborowska, zawodniczka LTS Legionovii Legionowo i najlepsza rozgrywająca finałów.
pzps.pl: Masz na koncie medale mistrzostw Polski, ale też brąz mistrzostw Europy. Jesteś w stanie wybrać, który z tych krążków, ma dla Ciebie większą wartość?
Paulina Zaborowska: Myślę, że oba medale są dla mnie bardzo ważne i z każdym wiąże się piękna historia. Mistrzostwa Europy były zdecydowanie cięższym turniejem, a gra na arenie międzynarodowej to spełnienie marzeń. Mimo, że jest to reprezentacja juniorska, poziom sportowy jest bardzo wysoki i nie ma miejsca na jakiekolwiek błędy. Z drugiej strony bardzo cieszę się, że mogłam uczestniczyć w tak pięknej historii, w której LTS Legionovia zdobyła tyle medali i dołożyć do tego swoją cegiełkę! Ponowna obrona mistrzowskiego tytułu na prawdę nie była łatwa. Dlatego myślę, że obydwa te medale smakują cudownie! Zdobywanie „krążków” nigdy się nie nudzi i zawsze przynosić dużo radości.
Twoja medalowa historia zachęca do uprawiania siatkówki. Jak zaczęła się Twoja przygoda z naszą dyscypliną?
- Moja przygoda z siatkówką w sumie zaczęła się niespodziewanie. W podstawówce tańczyłam hip-hop i byłam tym bardzo zafascynowana. Jednak jak to bywa w szkole, jeździłam oczywiście na zawody z każdej dyscypliny sportowej. Na jednych z rozgrywek był trener miejskiego klubu siatkarskiego, który zachęcał do przyjścia na trening. Nie byłam do tego jakoś pozytywnie nastawiona, jednak przekonała mnie koleżanka ze szkoły, a później moja klubowa przyjaciółka Zuza Górecka. Po jednym treningu tak mi się spodobało, że przestałam tańczyć, a zaczęłam trenować siatkówkę. Mama nie mogła w to uwierzyć! (śmiech) Zabawny jest również fakt, że później właśnie z Zuzą zdobyłyśmy medal mistrzostw Europy oraz mistrzostwa Polski. Ponadto siatkówka tak nas połączyła, że dalej się przyjaźnimy.
Masz swój siatkarski wzór?
- Na świecie jest na prawdę wiele świętych rozgrywających. Chyba nie mam jednego siatkarskiego idola, ale zdecydowanie uwielbiam oglądać grę Joanny Wołosz, Carli Lloyd czy Micah Christensona.
Przeczytałam, że Twoimi ulubionymi szkolnymi przedmiotami są biologia i chemia. A który jest tym najbardziej nielubianym?
- Tak, kiedyś biologia i chemia była tymi przedmiotami, których uczyłam się z chęcią, ale teraz to się trochę zmieniło (śmiech). Na ten moment ulubionymi będzie angielski i matematyka. A najbardziej nielubiany? Historia!
Skoro kiedyś lubiłaś biologię i chemię to może myślałaś o medycynie?
- Oj nie, zdecydowanie lekarz to nie moja bajka. Kiedyś może myślałam, żeby zostać dentystą, ale tak szybko jak wpadł mi ten pomysł do głowy, tak szybko wypadł (śmiech). Teraz najbliżej jest mi do architektury wnętrz i myślę, że to może być ten kierunek, który ewentualnie mogłabym wybrać.
Kiedy jesteś pytana o zainteresowania to wskazujesz muzykę. Grasz na jakimś instrumencie?
- Kiedyś grałam na pianinie, ale to było wtedy, gdy miałam trochę więcej wolnego czasu. W przeszłości często grałam kolędy na rodzinnej wigilii, ale szczerze powiedziawszy nie wiem czy teraz byłabym w stanie zagrać coś więcej niż „wlazł kotek na plotek”!
Która piosenka jest aktualnie na topie twojej playlisty?
- Moja playlista zmienia się tak szybko, że nie jestem w stanie powiedzieć, która piosenka jest na topie. Dużo słucham muzyki, szczególnie w podróżach, których jest wiele i jest ona naprawdę bardzo różnorodna.
Co Cię motywuje przed meczami?
- Nie potrzebuje jakiejś wielkiej motywacji przed meczami – zazwyczaj sama świadomość tego, o co gramy najbardziej mnie motywuje. Często w dzień starcia nie mogę się już doczekać aż wyjdziemy na boisko i rozpocznie się spotkanie.
Gdybyś miała nieograniczony budżet i mogła skompletować swoją drużynę siatkarską, to kto by w niej zagrał?
- W takim razie będzie to żeńska drużyna! Na rozegraniu postawmy Joannę Wołosz po przekątnej z Jovaną Brakočević, środek siatki będzie zajmować Stefana Veljković razem z Chiaką Ogbogu, przyjmującą będzie Kimberly Hill wraz z Celeste Plak, a na libero Monica De Gennaro
W której lidze chciałabyś kiedyś występować?
- Chyba nie będę specjalnie oryginalna, jeżeli powiem, że w lidze włoskiej. Na ten moment jest to chyba najlepsza liga na świecie i myślę, że każda siatkarka gdzieś po cichu o tym marzy.
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej