- Rozgrywki
- Rozgrywki seniorskie
- 2. Liga Mężczyzn
- Aktualności
- Red Bull „Siatkarskie Skrzydła”: Paulina Damaske
Anna Daniluk, foto: Piotr Sumara, 19 kwietnia 2019
Podczas turnieju finałowego MP juniorek w Kętrzynie wybrano najlepszą szóstkę czempionatu. Wyróżnione siatkarki zostały objęte programem Red Bulla: Siatkarskie Skrzydła. Jedną z laureatek jest Paulina Damaske, zawodniczka SPS Volley Piły i najlepsza atakująca finałów.
pzps.pl: Nie jesteś pierwszą siatkarką w rodzinie Damaske. To właśnie wpływ siostry zachęcił Cię do uprawiania siatkówki?
Paulina Damaske: Tak, to prawda w naszej rodzinie było kilka siatkarek. Miłość do siatkówki zapoczątkowała w naszym domu mama, która jako nastolatka grała w MKS Gdynia na pozycji środkowej. Od mojego wczesnego dzieciństwa dzieliła się ze mną i siostrą swoimi umiejętnościami. Na początku stawiałam opór i nie chciałam uczęszczać na treningi siatkówki, na które chodziła moja siostra, później jednak pozazdrościłam Magdzie nagród indywidualnych i różnych osiągnieć jej drużyny. Zazdrość wygrała, a ja nie żałuję swojej decyzji.
Byłaś więc poniekąd „skazana” na siatkówkę. Próbowałaś mimo to innych dyscyplin sportowych?
- Wiele różnych dyscyplin sportowych nie jest mi obcych, ponieważ brałam udział we wszystkich możliwych konkursach i turniejach organizowanych przez moje szkoły. Obojętnie czy to była lekkoatletyka, siatkówka, koszykówka, piłka ręczna czy też hokej. Głównie jednak trenowałam tylko siatkówkę.
To co mówisz, jest zgodne z zainteresowaniami jakie wymieniasz, a mianowicie szeroko rozumianym sportem. Jakie dyscypliny śledzisz ze szczególną uwagą?
- Aktualnie dużą uwagę poświęcam rozgrywkom piłki ręcznej a także rywalizacji w siatkówce męskiej. W PlusLidze nie mam co prawda, której kibicuję najbardziej, ale na pewno w tym sezonie bardzo podoba mi się gra ZAKSY Kędzierzyna-Koźle.
Masz swojego ulubionego sportowca?
- Moim ulubionym sportowcem jest przede wszystkim moja siostra Magdalena Damaske oraz Michał Kubiak.
Drugim z Twoich zainteresowań jest gotowanie. Jesteś dobrą kucharką?
- Gotowanie sprawia mi dużą przyjemność. Niestety gdy przebywam na co dzień w szkole w Szczyrku nie mam możliwości do rozwoju swoich umiejętności kulinarnych. Natomiast to czy jestem dobrą kucharką, trudno jest mi samej ocenić. Jeszcze nikt z mojej rodziny nie narzekał, nikogo też nie zatrułam, więc chyba nie jest tak źle (śmiech).
Co w takim razie jest Twoim popisowym daniem?
- Ciężko powiedzieć, ponieważ zawsze wymyślam coś nowego. Często też kieruję się własnymi zachciankami lub pragnieniami kulinarnymi towarzyszących mi przy gotowaniu osób. Ja osobiście bardzo lubię pierś z kurczaka, rosół, dania włoskie oraz ciasta.
Choć jeszcze nie w tym roku, ale w przyszłym, czeka Cię matura. Jakie przedmioty rozszerzasz i na jakie studia chciałabyś aplikować?
- Aktualnie mam rozszerzenie z geografii i angielskiego. Do matury mam jeszcze trochę czasu, więc mam możliwość zastanowienia się czy oba przedmioty będę zdawać na rozszerzonej maturze. Jeśli chodzi o studia to tak naprawdę jeszcze się nie zdecydowałam na kierunek, który chciałabym aplikować.
Jesteś pilną uczennicą?
- Czy jestem dobrą uczennicą? To jest dobre pytanie (śmiech). Nie jestem szóstkową uczennicą, ale poniżej przeciętnej nie schodzę. Trzeba przyznać, że sport przychodzi mi łatwiej niż nauka.
Jaki kraj chciałabyś odwiedzić?
- Chciałabym kiedyś odwiedzić USA oraz Grecję.
Co jest największą zaletą, a co jest największą wadą w byciu siatkarką?
Moim zdaniem na pewno dużą zaletą w byciu siatkarką jest to, że poznaje się dużo wspaniałych ludzi – trenerów, zawodniczki ze swojego i przeciwnych klubów, a przede wszystkim niesamowitych kibiców, którzy oddają serca na trybunach. Poza tym zostają w nas ogromne emocje i wspomnienia, których nikt nam nie zabierze. Miał okazję być na ME w Albanii, MŚ w Argentynie i te wszystkie uczucia zostaną ze mną na zawsze. Emocje jakie towarzyszą takim wydarzeniom są niesamowite i do niczego nie da ich się porównać. Wspaniale jest móc odśpiewać hymn przy dużej publiczności, a mnie za każdym razem przechodzi dreszcz i mam w oczach łzy. Dla mnie bycie siatkarką nie ma jakiś większych wad, ponieważ każde poświecenie, które inni uważają za stratę czasu to dla minie krok do osiągnięcia swojego celu. Oczywiście, jest ciężko, ponieważ czasami trzeba wiedzieć na co w danym momencie można sobie pozwolić albo zwyczajnie nie ma się czasu na spotkania ze znajomymi czy imprezy, czyli takie typowe rzeczy, które robią nasi rówieśnicy. Uważam jednak, że warto poświęcić ten czas na treningi. To co już osiągnęłam, znaczy dla mnie bardzo wiele, a wierzę, że uda mi się osiągnąć jeszcze więcej.
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej