Toamsz Biliński - pzps.pl/Polska The Times/ fot. cev.lu, 6 września 2016

Polscy juniorzy we wtorek wracają do gry w mistrzostwach Europy w Bułgarii. Do rozegrania zostały im dwa mecze w grupie oraz faza finałowa. Natomiast w poniedziałek był dzień wolny w turnieju, podczas którego nasi siatkarze mieli czas dla siebie.

Polscy juniorzy we wtorek wracają do gry w mistrzostwach Europy w Bułgarii. Do rozegrania zostały im dwa mecze w grupie oraz faza finałowa. Natomiast w poniedziałek był dzień wolny w turnieju, podczas którego nasi siatkarze mieli czas dla siebie.

Pewni siebie, wyluzowani, rzucający żartami na lewo i prawo. Słowem – siatkarze juniorskiej reprezentacji Polski. Pierwszą cześć turnieju rozpoczęli zgodnie z planem. Wygrali dotychczasowe trzy mecze. Świetnie zaprezentowali się szczególnie w ostatnim spotkaniu z Niemcami, ogrywając ich 3:0.

– Jeśli utrzymamy taką formę, to śmiało możemy myśleć o pierwszym miejscu w grupie, a nawet pokusiłbym się o stwierdzenie, że o grze o złoty medal – podsumował środkowy reprezentacji Polski Jakub Kochanowski. On pierwszą część wolnego dnia poświęcił na czytanie ostatniego tomu sagi o Wiedźminie Andrzej Sapkowskiego.

– Całość zacząłem przed mistrzostwami Europy. Mega mi się spodobał. A tak mam, że jak jakiś tytuł mnie wciągnie, to czytam w ekspresowym tempie. Ogólnie lubię fantastykę. Wcześniej błyskawicznie pochłonąłem „Mroczną Wieżę” Stephena Kinga. Kto następny w kolejce? Chyba "Władca Pierścieni" Tolkiena, ale to po powrocie do Polski, bo oprócz Wiedźmina nic więcej nie zabrałem – opowiadał kapitan kadry.

– Głównie wolny czas poświęcamy na odpoczynek. Choć ja lubię zmywać naczynia... – żartował, jak zwykle, Mateusz Masłowski. – Nie no, zazwyczaj śpimy, gadamy z bliskimi, albo gramy na komórkach. Ja w pokera, ale na przykład Dawid Woch... gra w rzucanie oszczepem – opowiadał libero Asseco Resovii. Z kolei przyjmujący Szymon Jakubiszak i Łukasz Rajchelt wybrali symulator jazdy ciężarówką.

- Ja tam uwielbiam rozmawiać z moim kochanym "Maślaczkiem" [Mateuszem Masłowskim], z którym mieszkam podczas każdego wyjazdu. W pozostałym czasie zastanawiam się nad sensem życia - z trudem powstrzymywał wybuch śmiechu Jakub Ziobrowski. - Tak naprawdę to odpoczywam, regeneruję się, myślę o następnym meczu. Czasem sobie poćwiczę, choć trenerzy zwracają mi uwagę, żebym nie przesadził - dodał atakujący kadry.

Humory dopisywały kadrowiczom także podczas wieczornego wypadu na Stare Miasto. Szczególnie podczas natrafienia na pantomimę. Przechadzający się turyści w pewnym momencie mogli mieć wątpliwości, którzy ludzie w tym przedstawieniu byli aktorami. - Powygłupialiśmy się trochę, oglądający to wszystko ludzie byli uśmiechnięci, więc bardzo pozytywna sytuacja - stwierdził Tomasz Fornal. - Spotkaliśmy też Polaków, którzy zwiedzali Płowdiw. Na nasze mecze nie przyjdą, bo jadą dalej oglądać Bułgarię, ale obiecali, że będą trzymać za nas kciuki, byśmy zdobyli medal. Nie możemy ich zawieść! - zapewnił przyjmujący polskiej drużyny.

Do gry na boisku Biało-Czerwoni wracają we wtorek. O godzinie 19 czasu polskiego zagrają ze Słowenią. Na razie jako jedyni w grupie I, która rywalizuje w Płowdiw, wygrali wszystkie mecze i z ośmioma punktami prowadzą w tabeli. W środę zmierzą się z Bułgarią. W czwartek jest dzień przerwy, a po nim faza finałowa.

Trenerami reprezentacji Polski juniorów są Sebastian Pawlik i Maciej Zendeł. O zdrowie zawodników dbają Krzysztof Zając i Jakub Łamajkowski. Statystykiem jest Tomasz Morga, a nad wszystkim czuwa kierownik drużyny Leon Bartman.

Skład Polski podczas ME juniorów w Bułgarii

Rozgrywający: Łukasz Kozub, Łukasz Rajchelt
Atakujący: Jakub Ziobrowski, Damian Domagała
Środkowi: Jakub Kochanowski, Norbert Huber, Dawid Woch
Przyjmujący: Tomasz Fornal, Bartosz Kwolek, Sławomir Busch, Szymon Jakubiszak
Libero: Mateusz Masłowski

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej