- Rozgrywki
- Rozgrywki seniorskie
- 2. Liga Mężczyzn
- Aktualności
- Siatkarska Liga Narodów: Włochy - Polska 2:3
Karolina Trzyna, Anna Daniluk, foto: FIVB, 23 czerwca 2019
Włochy - Polska 2:3 (25:23, 22:25, 25:23, 21:25, 23:25) w ostatnim meczu 4.tygodnia Siatkarskiej Ligi Narodów w Mediolanie. Po trzech tie-breakach we Włoszech nasi siatkarze zapisali na swoim koncie trzy wygrane i sześć punktów do tabeli.
Przed tym spotkaniem obie drużyny plasowały się w pierwszej szóstce tegorocznego rankingu VNL - Włochy zajmowały 5.miejsce, a reprezentacja Polski widniała na 6.pozycji. Ten weekend jest bardzo szczęśliwy i dość ciężki fizycznie dla polskich siatkarzy - biało-czerwoni po dwóch spotkaniach mają komplet zwycięstw i... 10 rozegranych setów.
Trzecie starcie rozpoczęliśmy bardzo pewnie i dynamicznie. W wyjściowej szóstce za rozegranie odpowiadał Grzegorz Łomacz, na ataku grał Maciej Muzaj, przyjmującymi byli Bartosz Bednorz i Aleksander Śliwka, na środku prezentowali się Karol Kłos i Jakub Kochanowski, a na pozycji libero mogliśmy oglądać Damiana Wojtaszka. Po kontrowersyjnej decyzji sędziego przy stanie punktowym 7:5 na korzyść Italii, Vital Heynen został ukarany żółtą kartką, a nasza drużyna zeszła na pierwszą przerwę techniczną z 3 “oczkami” starty do rywali. Gra naszego zespołu po obowiązkowej przerwie zaczęła wyglądać nieco gorzej - popełniliśmy kilka błędów własnych, przez co przewaga rywali szybko wzrosła. Mimo znakomitych zagrywek Kochanowskiego i dobrej dyspozycji Muzaja, które zmniejszyły dystans, do końca seta nie byliśmy w stanie przechylić szali zwycięstwa na naszą korzyść. Pierwszą partię przegraliśmy po zaciętej walce 23:25.
Kolejna odsłona od początku był bardzo wyrównana, a żaden z zespołów nie zbudował większej niż dwupunktowej przewagi. Polscy siatkarze nadal bardzo dobrze prezentowali się w przyjęciu, zaczęliśmy także czujniej i dokładniej pracować blokiem. Mieliśmy jednak problemy z kończeniem ataków, przez co niepotrzebnie stwarzaliśmy szanse dla naszych rywali, którzy szybko odrabiali stratę. Końcówka seta to seria błędów po naszej stronie siatki, która znacznie nadszarpnęła komfort gry biało-czerwonych. Na szczęście jednak Włosi także popełniali błędy, myląc się w stałych fragmentach gry. Bohaterem ostatniej akcji był Maciej Muzaj, a po jego potężnym ataku Polska wygrała 25:22 i zremisowała w całym spotkaniu 1:1.
W kolejnej odsłonie rywalizacji zdecydowanie brakowało nam regularności. Niektóre akcje wyglądały wręcz fenomenalnie – z drugiej strony - proste błędy własne umożliwiły rywalom szybkie wysunięcie się na prowadzenie. Włosi poczuli się o wiele pewniej na parkiecie i zachowali większe skupienie, przez co ich przewaga utrzymywała się przez prawie cały czas trwania tej partii. Podopieczni Gianlorenzo Blenginiego bez problemu bronili większość naszych ataków, za to swoje akcje kończyli z wyższą skutecznością. W drugiej części seta przy zagrywce Kochanowskiego udało nam się dogonić włoską drużynę i zremisować 19:19. Po tych akcjach Polacy ponownie uwierzyli w możliwość wygranej i walczyli punkt za punkt. Niestety pierwsza piłka meczowa należała do przeciwników, a ci wykorzystali swoją szansę, wygrywając 25:23.
W czwarty set weszliśmy bardzo dobrze i szybko wyszliśmy na prowadzenie (5:1), zaskakując rywali różnorodnymi rozwiązaniami w ataku i stabilną zagrywką. Polacy stracili jednak kilka punktów w najgorszym dla nich ustawieniu z Simonem Giannellim na zagrywce, co skutkowało wyrównaniem stanu partii (9:9). Od tej pory biało-czerwoni znowu narzucili swoje tempo gry i stopniowo pracowali na osiągnięcie przewagi. Na pochwałę zasługuje Damian Wojtaszek, który od pierwszego gwizdka w tym meczu doskonale spełniał swoją rolę na boisku - wykazywał się dużą precyzją i walecznością zarówno w przyjęciu, jak i obronie, co pomogło w wielu kluczowych akcjach. Set zakończył się rezultatem 25:21 dla biało-czerwonych, którzy doprowadzili do trzeciego tie-breaka w swoim trzecim meczu w Mediolanie.
Piąty set już na starcie wzbudzał wiele emocji - oba zespoły ambitnie walczyły o każdy punkt wiedząc, że może on przesądzić o wygranej. Poziom widowiska niestety zaniżała duża ilość zepsutych zagrywek - była to zmora i Polski, i Włoch. Siatkarze wykazywali się natomiast dobrą dyspozycją podczas gry w polu i w walce na siatce. Podopieczni Heynena udowodnili jednak, że mimo ogromnego zmęczenia spowodowanego większą ilością rozegranych partii, jak i trwającego blisko 3 godziny meczu, są w stanie pokonać gospodarzy turnieju. Po wielu zaciętych wymianach i grze na przewagi to oni finalnie triumfowali, a zdobywcą ostatniego punktu dla polskiej kadry był Jakub Kochanowski. Tie-break zakończył się niecodziennie wysokim wynikiem 25:23, a my zanotowaliśmy na swoim koncie kolejne punkty w klasyfikacji końcowej, wygrywając spotkanie 3:2.
Ostatni, piąty tydzień fazy interkontynetalnej Ligi Narodów nasza reprezentacja rozegra w Lipsku, a czekają ich tam mecze przeciwko drużynom z Japonii, Niemiec i Portugalii.
Statystyki meczowe: https://www.volleyball.world/en/vnl/men/schedule/10095-italy-poland/post#statsteams
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej