Anna Daniluk, foto: FIVB, 21 czerwca 2019

Siatkarska Liga Narodów: Polska - Argentyna 3:2

Po ciężkim meczu Polska pokonała 3:2 (25:21, 25:23, 25:27, 20:25, 19:17) Argentynę w pierwszym starciu 4.tygodnia Siatkarskiej Ligi Narodów w Mediolanie.

Po podróżach do Chin i Iranu biało-czerwoni siatkarze wrócili do Europy gdzie we włoskim Mediolanie zmierzą się z gospodarzami, Argentyną oraz Serbią. Pierwszym rywalem są Albicelestes

Spotkanie przeciwko Argentyńczykom Polacy rozpoczęli dobrze. Tym razem w ataku zameldował się Maciej Muzaj, który dobrze spisywał się w swoim koronnym elemencie. Dodatkowo solidnie bombardował rywali swoimi serwisami czym skutecznie destabilizował przyjęcie "Latynosów". Ponadto mogliśmy dziś liczyć na naprawdę dobrą pracę polskich środkowych, do których Marcin Komenda chętnie dogrywał piłki. Duet Kochanowski - Huber zdobył w tej części meczu łącznie sześć punktów, nie kończąc jedynie jednej z rozgrywanych akcji. Nasz zespół bardzo umiejętnie wykorzystał też błędy drużyny Argentyny, co pozwoliło mu na rozstrzygnięcie seta na naszą korzyść i objęcie prowadzenia w całym spotkaniu. 

Druga partia meczu potwierdziła, że rywale biało-czerwonych zaczynają coraz bardziej się napędzać i jeśli nie zostaną w porę zatrzymani, mogą poważnie zagrozić wynikowi spotkania. Na szczęście w tym secie cały czas dobrze funkcjonował polski blok, a Argentyńczycy popełniali błędy, co wystarczyło podopiecznym Vitala Heynena do zwycięstwa w drugiej odsłonie.

Początek trzeciej seta nie zapowiadał problemów jakie spadły na polską kadrę w końcówce tej partii, tym bardziej, że to Argentyńczycy znaleźli się w trudnej sytuacji po kontuzji, jakiej nabawił się Sebastian Sole. Uraz środkowego wymusił na Marcelo Mendezie roszady w składzie, a na środku pojawił się nominalny atakujący Martin Ramos. Te niecodzienne pozycje nie przeszkodziły jednak Argentyńczykom w dobrej grze - Latynosi zaczęli odrabiać startę, a przede wszystkim wykorzystywać zdarzające się nagiminnie błędy własne w szeregach biało-czerwonych. To pozwoliło im przedłużyć swoje szanse w meczu. 

Wygrana w poprzedniej partii znacznie wzmocniła pewność siebie Argentyńczyków, którzy przejęli inicjatywę w meczu i dyktowali warunki gry. Dodatkowo problemy z kończeniem ataków cały czas prześladowały Macieja Muzaja, który wyraźnie nie mogł znaleźć swojego rytmu. Tymczasem Latynosi poprawili swoją grę ofensywną, przez co zdobyli sporą przewagę nad naszą kadrą. Skrupulatnie wypracowany dystans punktowy umożliwił podopiecznym Macelo Mendeza spokoją grę w końcówce seta i doprowadzenie do wyrówania stanu spotkania. 

Ostatnia partia to prawdziwa paleta emocji. Biało-czerwoni od początku postawieni byli w roli goniących wynik i wydawało się, że nie uda im się odrobić rosnącej straty. Dopiero kiedy na zagrywce stanął Bartosz Kwolek obraz gry się odmienił. Polski przyjmujący posłał serię atomowych serwisów, który pomogły naszym siatkarzom "złapć kontakt" z rywalami. Wyrównanie wyniku seta rozpoczęło pełną wrażeń grę na przewagi, z której obronną ręką wyszli mistrzowie świata, inkasując dwa "oczka" za to starcie.

Jutro podopiecznych Vitala Heynena czeka mecz z reprezentacją Serbii. Start o godz. 17, transmisja na Polsacie Sport. 

Statystyki meczowe: https://www.volleyball.world/en/vnl/men/schedule/10078%20poland%20argentina/post 

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej