Katarzyna Porębska/PlusLiga.pl, fot. FIVB, 15 czerwca 2019

Siatkarska Liga Narodów: Iran - Polska 3:2

Iran pokonał Polskę 3:2 (25:20, 21:25, 18:25, 25:17, 15:8) w drugim meczu III turnieju Siatkarskiej Ligi Narodów, który rozgrywany jest w Urmii. To czwarta porażka mistrzów świata w tegorocznej edycji Ligi Narodów. Na koniec irańskiego turnieju Polacy zagrają w niedzielę z Kanadą. Początek o godzinie 13.00.

Spotkania pomiędzy Iranem i Polską nigdy nie należą do najłatwiejszych. W sobotę Polaków czekało spore wyzwanie, tym bardziej że mecz rozgrywany był Iranie. Ponadto biało-czerwoni przeciwko Iranowi wystąpili tylko z jednym rozgrywającym - Marcinem Januszem. Niestety w piątek Grzegorz Łomacz w spotkaniu z Rosjanami nabawił się kontuzji mięśnia czterogłowego i nie zagra już do końca turnieju w Urmii.

- W meczu z Irańczykami będzie jeszcze ciężej, niż z Rosją, ale musimy to jakoś przeboleć. Taki jest tutaj zwyczaj, kultura, ludzie żyją tym sportem. Będziemy walczyć i chcemy wygrać - zapowiedział przed spotkaniem Norbert Huber, środkowy reprezentacji Polski.

Pierwszego seta polska drużyna rozpoczęła z Marcinem Januszem na rozegraniu, Łukaszem Kaczmarkiem na ataku. Za przyjęcie odpowiadała para Tomasz Fornal - Aleksander Śliwka. Na środku zagrał natomiast Karol Kłos i Norbert Huber. Na libero wystąpił Jędrzej Gruszczyński.

Pierwszego seta polska drużyna rozpoczęła z Marcinem Januszem na rozegraniu, Łukaszem Kaczmarkiem na ataku. Za przyjęcie odpowiadała para Tomasz Fornal - Aleksander Śliwka. Na środku zagrał natomiast Karol Kłos i Norbert Huber. Na libero wystąpił Jędrzej Gruszczyński. Spotkanie zaczęło się od udanego ataku ze środka Ali Shafieiego 1:0. Chwilę później dobrym atakiem po skosie odpowiedział Śliwka 1:1. Biało-czerwoni dzięki zagrywce Hubera szybko objęli dwupunktowe prowadzenie 4:2. Irańczycy jeszcze przed przerwą techniczną zniwelowali stratę do jednego oczka 7:8. Chwilę przed pauzą skuteczny atak na swoim koncie zapisał Kaczmarek. Po wznowieniu gry mistrzowie świata bardzo dobrze czytali grę Iranu i ustawiali szczelny blok 11:8. Gospodarze ani myśleli się łatwo poddać. Co prawda, na drugiej pauzie przegrywali 14:16, ale dzięki zagrywkom Milada Ebadipoura doprowadzili do remisu 16:16. Następnie dzięki skutecznym kontratakom objęli prowadzenie 17:16. Niestety w końcówce nasz zespół zaczął mieć problemy z przyjęciem 17:20. Irańczycy nie dali sobie już wyrwać z rąk zwycięstwa 20:24. W ostatniej akcji tego seta na prawym skrzydle został zablokowany Kaczmarek 20:25.

Drugą partię od skutecznego ataku ze środka rozpoczął Jakub Kochanowski 1:0. Warto dodać, że polska drużyna zaczęła grać na dwóch libero - do przyjęcia wchodził Gruszczyński, a do obrony Jakub Popiwczak. Po chwili Śliwka posłał na stronę rywali asa serwisowego 2:0. Gospodarze zaczęli popełniać proste błędy w ataku 0:6. Dobrą serię przerwał dopiero udany atak Ghafoura 1:6 i 3:8. Krótka przerwa pozwoliła Iranowi uspokoić swoją grę. Z akcji na akcję coraz lepiej na boisku spisywali się podopieczni Igora Kolakovicia 9:12. Jednak na drugiej pauzie Polska utrzymała wypracowaną przewagę punktową. Biało-czerwoni do końca seta utrzymali koncetrację. Wygraną skutecznym atakiem ze środka przypieczętował Kochanowski 25:21.

Podopieczni Vitala Heynena poszli za ciosem w kolejnym secie. Jeszcze przed przerwą techniczną wypracowali sobie dwa oczka przewagi 8:6, dzięki dobrym atakom Kaczmarka. W dalszej części partii Irańczycy mieli spore problemy z przyjęciem, co automatycznie przekładało się na skuteczność w ataku 6:10. Gospodarze wspierani głośnym dopingiem walczyli o każdy punkt i ta walka bardzo im się opłaciła. Na drugim czasie tracili do biało-czerwonych tylko jeden punkt 15:16. Końcówka tej partii to popisowa gra Polaków w obronie i kontrataku 20:16. W polu serwisowym dobrze spisywał się Janusz. Tę część meczu reprezentacja Polski wygrała pewnie 25:18.

Czwarta odsłona sobotniego meczu do dominacja Irańczyków w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Co prawda do pierwszej przerwy technicznej drużyny grały punkt za punkt. Na czas z jednym oczkiem przewagi schodził Iran, po punktowej zagrywce Ebadipoura 8:7. Jednak po wznowieniu gry podopieczni Igora Kolakovica włączyli przysłowiowy piąty bieg. Na drugiej przerwie gospodarze prowadzili już 16:11. Na nic zdały się przerwy w składzie polskiej ekipy 13:20. Iran nie dał sobie wyrwać z rąk wygranej i tej partii zwyciężył bardzo pewnie 25:17.

Zwycięzcę w tym spotkaniu wyłonił dopiero tie-break. Piątego seta od dobrego ataku ze środka zaczął Kochanowski 1:0. W kolejnych dwóch akcjach skuteczniejsi byli Irańczycy 2:1. To właśnie gospodarze kontrolowali tego seta. Wykorzystali proste błędy Polaków i przed zamianą stron objęli prowadzenie 8:5. Po krótkiej przerwie siatkarze Iranu nie zwalniali tempa. Utrzymali bardzo wysoką skuteczność w ataku 10:6. W końcówce nie brakowało zamieszania spowodowanego decyzjami sędziów, ale nie zmienia to faktu, że ostatnie słowo należało do Irańczyków, którzy wygrali tę partię 15:8 i cały mecz 3:2.

W niedzielę na zakończenie turnieju w Urmii reprezentacja Polski zagra z Kanadą. Początek spotkania o godzinie 13.00.

Statystyki meczu: https://www.volleyball.world/en/vnl/men/schedule/10065%20iran%20poland/post

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej