- Rozgrywki
- Rozgrywki seniorskie
- 2. Liga Mężczyzn
- Aktualności
- Sebastian Świderski o meczu Polski z Argentyną: "Widać rękę Nikoli Grbicia"
Jarosław Bińczyk Fot. fivb.com, 9 czerwca 2022
- Cieszy mnie, że nie było nerwów na boisku, mimo stresu w zaciętych końcówkach. Widać było rękę Nikoli Grbicia - Sebastian Świderski, prezes PZPS, ocenia mecze Polski z Argentyną w Lidze Narodów.
POLSKA POKONAŁA ARGENTYNĘ W PIERWSZYM MECZU LIGI NARODÓW 2022
Reprezentacja Polski w pierwszym spotkaniu Ligi Narodów wygrała 3:0 z Argentyną, mimo że rozgrywającym był debiutant, a potencjalni liderzy zostali w kraju. Jak pan ocenia ten występ?
Sebastian Świderski: Po tym co zobaczyłem, jestem bardzo pozytywnie nastawiony do dalszej części turnieju. Bardzo dobry debiut w reprezentacji zaliczyli Janek Firlej i Karol Butryn, a przecież tacy zawodnicy jak Bartek Kwolek, choć jest mistrzem świata, czy Kuba Popiwczak wcześniej byli w kadrze, ale nie mieli możliwości grania w pełnym wymiarze. Wszyscy zaprezentowali się bardzo dobrze, podobnie jak cała drużyna.
Patrząc na grę reprezentacji przypomniałem sobie ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle, która po przyjściu Nikoli Grbicia zaczęła znakomicie bronić. Argentyńczykom też trudno było dobić się do boiska...
- Nikola Grbić duży nacisk kładzie na blok i obronę. I to było już widać w spotkaniu z Argentyną. W pierwszym secie mieliśmy tylko jeden punktowy blok, ale wiele wybloków zakończonych kontrami. Zdenerwowani Argentyńczycy tym, że trudno skończyć ataki, w drugim secie zaczęli bić mocniej, a efektem było pięć punktów zdobytych przez nas blokiem. Cieszę się też, że na boisku rękę Nikoli. Ważny był spokój, jaki zawsze zachowuje. W trudnych i zaciętych końcówkach nie było nerwów, mimo dużego stresu, bo to był przecież nasz pierwszy mecz. Gdy robi się nerwowo zamiast wygrać 25:23, przegrywa się 24:26. A my wygraliśmy wszystkie końcówki.
Słyszałem już opinie, że pokonanie Argentyny bez Luciano de Cecco i Facundo Conte nie jest żadnym wyczynem. Ja uważam, że jest bardzo cenne choćby z tego powodu, że po raz pierwszy grą reprezentacji kierował Jan Firlej.
- Jak już mówiłem, nasza drużyna jest nowa, a dla Firleja był to debiut. Janek zagrał super, pokazał, że jest bardzo dobrym siatkarzem. Widać u niego tę bezczelność, która cechuje świetnych rozgrywających. Nie zapominajmy jednak, że Firlej, Butryn czy Kwolek to zawodnicy już doświadczeni, ograni w klubach. Dobrze, że dostali teraz szansę pokazania się w reprezentacji.
No właśnie, Firlej ma 26 lat, Butryn 29, w Kwolek 25. Na ich przykładzie widać, jaki potencjał ma polska siatkówka. Jaka jest głębia składu, skoro po kilku tygodniach wspólnych treningów wychodzą na boisko i pokonują medalistę olimpijskiego.
- To prawda, jednak nie zapominajmy, że w mistrzostwach świata nie stawia się na głębię składu, ale na najlepszą szóstkę. Lepiej jednak mieć z kogo wybierać na przykład przy kłopotach ze zdrowiem zawodników z tej kluczowej szóstki. Cieszę się z bardzo ze zwycięstwa i stylu, ale pamiętam, że prawdziwe granie zacznie się, gdy pojawi się presja.
Drugi mecz w Lidze Narodów 2022 Polska rozegra w piątek o godzinie 1.30, a jej przeciwnikiem będą Włochy.
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej