- Rozgrywki
- Rozgrywki seniorskie
- 2. Liga Mężczyzn
- Aktualności
- Sebastian Pawlik: oby fascynacja PlusLigą nie odciągnęła nas od celu
W Płowdiw rozmawiał Tomasz Biliński - pzps.pl/Polska The Times, 31 sierpnia 2016
pzps.pl: Siatkarska reprezentacja juniorów, która w kategorii kadetów wygrała wszystko, co mogła, zmienia szyld i jedzie dalej?
Sebastian Pawlik: Okaże się podczas turnieju. W poprzednim roku w kadetach zostaliśmy mistrzami Europy, świata, zdobyliśmy złoty medal w Olimpijskim Festiwalu Młodzieży Europy. Natomiast teraz jesteśmy w następnej kategorii wiekowej, gdzie siłą fizyczną i umiejętnościami nasi rywale najprawdopodobniej się do nas zbliżyli. Poza tym tamte sukcesy są już historią. Mamy przed sobą nowe cele i wyzwania. W Bułgarii będzie trudno.
- Jednak zwycięstwa sprawiają, że Polska jest naturalnym faworytem do wygrania ME juniorów.
- W ostatnich latach tak było, że triumfator w kadetach, osiągał sukces w juniorach, o ile byli to Rosjanie. Natomiast w przypadku innych reprezentacji, nie zawsze sukces udawało się powtórzyć.
- Choć drużyny grają w podobnych składach, to ten rok różnicy między kadetami a juniorami dużo może zmienić?
- W dużym stopniu zmienia się siła fizyczna. My mieliśmy przetarcie, jako SMS PZPS Spała graliśmy w rozgrywkach I ligi, które zakończyliśmy na drugim miejscu. Chłopaki tej „dorosłej” siatkówce potrafili się przeciwstawić. To z pewnością jest naszym atutem. W Bułgarii z pewnością stać nas na sukces. Choć też mamy swoje problemy. Choćby zdrowotne niektórych zawodników.
- Największy kłopot jest z Łukaszem Kozubem?
- Tak, miał kontuzję kolana, naciągnął więzadła poboczne. Lekarze mówią, że będzie mógł grać. Oby, bo z nim w składzie jesteśmy w tej chwili najmocniejsi. Mam nadzieję, że po zabiegach będzie w pełnej dyspozycji.
- Co z pozostałymi?
- Drobne dolegliwości są, ale określiłbym je jako standardowe. Jeśli wszyscy będą zdrowi, to powinniśmy daleko zajść w tym turnieju.
- A propos „dorosłej” siatkówki. Podczas przygotowań graliście z Cerradem Czarnymi Radom, Effectorem Kielce i AZS Politechniką Warszawską. Przegraliście tylko z tymi ostatnimi.
- Zdecydowaliśmy się na taki manewr, bo to była jedyna droga, aby zmotywować chłopaków do grania na swoim maksymalnym poziomie. Trzeba jednak pamiętać, że drużyny, z którymi graliśmy, zaczęły później przygotowania niż my, są w połowie drogi do rozpoczęcia sezonu PlusLigi. Nie można więc aż tak przywiązywać do tych spotkań uwagi, jeśli chodzi o wyniki. Motywacja była jednak na odpowiednim poziomie i to co sobie zakładaliśmy, udało się zrealizować.
- W kadrze zdecydowaną większość stanowią zawodnicy, którzy zdobyli w poprzednim roku złote medale. W trakcie przygotowań z gry zrezygnował jednak rozgrywający Kamil Droszyński. Sportowo to duży cios dla kadry?
- Pierwszym rozgrywającym tego zespołu od pewnego czasu jest Łukasz Kozub. Jeżeli on i Łukasz Rajchelt będą zdrowi, to na pewno sobie poradzimy.
- Poza Droszyńskim w zespole nie ma też Jakuba Szymańskiego i Patryka Niemca. Są za to Sławomir Busch i Norbert Huber.
- W obu przypadkach zadecydowała sportowa rywalizacja. W trakcie przygotowań do mistrzostw Europy Sławek i Norbert potwierdzili, że są w dobrej dyspozycji. Ten pierwszy, choć nie było go z nami rok temu, wskoczył do pierwszej szóstki już w trakcie sezonu.
- Duże znaczenie będzie miało dla zawodników to, że za chwilę dołączą do seniorskich zespołów, niektórzy w PlusLidze?
- Niewątpliwie to trudny dla nich moment. Do tej pory zespoły PlusLigi oglądali w telewizji, marzyli, by w nich grać. Tymczasem są na takim etapie, że w tej chwili mogliby przygotowywać się do sezonu w nowych drużynach, a tutaj jeszcze przed nimi rozegranie ważnego i trudnego turnieju. Obawiam się tego, że ta fascynacja trochę odciąga ich uwagę od tego celu. Szczególnie, gdy popatrzy się na podobne sytuacje w przeszłości. Zamieszanie z podpisywaniem umów nie wpływa dobrze na grę. Mam jednak nadzieję, że udało nam się sprawić, by poziom koncentracji chłopaków został zachowany na odpowiednim poziomie.
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej