Janusz Uznański - Rzecznik Polskiego Związku Piłki Siatkowej, 2 listopada 2020

Ryszard Czarnecki: lock-down w obszarze sportu nie jest potrzebny

W Polsce kształtuje się nowa formuła zarządzania sportem. To złożony proces, któremu nie sprzyjają okoliczności związane z rozwojem pandemii koronawirusa. Życie sportowe jednak nie zamarło. O tym, ale nie tylko rozmawiamy z Ryszardem Czarneckim – Wiceprezesem PZPS.

pzps.pl: Cztery turnieje Ligi Mistrzyń i Mistrzów w 4. rundzie, to dowód pozycji Polski w europejskiej hierarchii, ale też w dobie pandemii duża odpowiedzialność.

Ryszard Czarnecki – Wiceprezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej: Z całą pewnością to organizacyjny sukces polskiej siatkówki i jednocześnie przykład dobrze pojętego narodowego lobbingu. Żeby wiedzieć jak duży to sukces , spójrzmy na choćby wściekłe reakcje włoskiego klubu Cucine Lube Civitanova, który tez chciał organizować taki turniej, ale go nie organizuje, bo decyzje CEV są inne. Co do odpowiedzialności, to jestem przekonamy, że poradzimy sobie z tym koncertowo - także  minimalizując ryzyko zarażenia się uczestników turnieju, graczy, sztabów szkoleniowych , oficjeli, jak to niestety stało się w  przypadku choćby Mistrzostw Europy w kategoriach młodzieżowych, także w najbliższym sąsiedztwie Polski...

Ostatnio miał Pan okazję spotkać się z Panią Anną Krupką – Sekretarz Stanu w Ministerstwie Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu odpowiedzialnej za sport właśnie. Czego dotyczyło to spotkanie?

Było to pierwsze oficjalne spotkanie z Panią Minister po objęciu przez nią nowej roli i podjęciu nowego wyzwania w połączonym resorcie, który w  praktyce  jest efektem fuzji dwóch dotychczasowych. Oczywiście Pani Minister funkcjonuje w ministerstwie odpowiadającym za  sport już przeszło dwa lata,  więc jest osobą bardzo doświadczoną i świetne zorientowaną w realiach zarówno sportu wyczynowego, jak i młodzieżowego, szkolnego oraz inwestycji infrastrukturalnych w  sporcie. Nasza długa, blisko godzinna rozmowa dotyczyła bardzo konkretnych tematów na styku siatkówka – resort odpowiadający  za sport. Przypomnę, że czekamy jeszcze wszyscy na ostateczny podział kompetencji, który nastąpi zapewne formalnie od 1 stycznia, gdy  zostanie wyłoniony specjalny urząd mający podlegać wicepremierowi Piotrowi Glińskiemu jako ministrowi kultury dziedzictwa narodowego  i sportu. Precyzować  to będzie specjalna ustawa działowa. Planuje zresztą też ,dosłownie w najbliższych godzinach, spotkanie także  z szefem resortu ,a więc właśnie wicepremierem Glińskim. Skądinąd warto wiedzieć, że bodaj po raz pierwszy w historii polskiego sportu w rządzie odpowiadać będzie za niego wiceprezes Rady Ministrów. Z pozycji wicepremiera może i dla sportu jako takiego i dla siatkówki zapewne załatwić więcej niż „zwykły” minister konstytucyjny.

Czy dla ministerstwa istotnym argumentem w pozycjonowaniu naszej federacji jest fakt, że w dobie pandemii, jako jedyny związek przeprowadziliśmy komplet zgrupowań dla wszystkich kadr narodowych, rozegrane zostały oficjalne spotkania towarzyskie, a młodzieżowe kadry narodowe zagrały w mistrzostwach Starego Kontynentu?

Ten fakt pokazuje siłę polskiej siatkówki. A także potencjał ludzi, którzy na jej rzecz działają. Przy okazji niech mi będzie wolno bardzo serdecznie podziękować tym wszystkim, którzy przyczynili się do tego, że mogły dobyć się zgrupowania kadry Vitala Heynena w dwóch turach oraz kadry Jacka Nawrockiego. Chciałem też podziękować kadrze szkoleniowej  oraz logistycznej i zawodnikom, którzy godnie nas reprezentowali na tegorocznych Mistrzostwach Europy w różnych kategoriach wiekowych. Teraz czas myśleć o roku olimpijskim, który zarazem będzie rokiem Mistrzostw Europy.

Skoro jesteśmy przy rekonstrukcji rządu – czy fakt, że sport nie posiada odrębnego resortu obniża jego rangę, czy jednak drugi fakt, że ministrem konstytucyjnym odpowiedzialnym za sport jest wicepremier podnosi znaczenie sportu w Polsce?

Sam dwukrotnie byłem ministrem konstytucyjnym, a raz wiceministrem, więc świetnie wiem ile może wicepremier pod warunkiem, że ma własną „tekę” – zdarzały się bowiem sytuacje paru wicepremierów bez własnego resortu, co oczywiście redukowało ich realne znaczenie i wpływy. Gwarancją tego, że sport będzie w nowym „rozdaniu” rządowym traktowany priorytetowo jest nie tylko strukturalna pozycja wicepremiera Piotra Glińskiego jako wiceprezesa Rady Ministrów, ale też jego silna pozycja polityczna w ramach głównej formacji  rządzącej. Podam rzecz charakterystyczną, że jako minister kultury i dziedzictwa narodowego premier Gliński bardzo zwiększył  budżet MKiDN -aż o 60 procent ! To dobry prognostyk, gdy chodzi o polski sport i polską siatkówkę.

W przyszłym roku Polska będzie współgospodarzem mistrzostw Europy mężczyzn, a rok później mistrzostw świata kobiet. Na jakim jesteśmy etapie przygotować, szczególnie wobec deklaracji Pana Premiera złożonych w sierpniu?

Można powiedzieć w tym kontekście starym polskim powiedzeniem: „słowo się rzekło – kobyłka u płotu”… Deklaracja premiera Mateusz Morawieckiego na wspólnej konferencji prasowej ze mną w  Katowicach ,pod „Spodkiem”, na temat podziału środków była jednoznaczna i bardzo konkretna: władze mają pokryć kwoty, które polska siatkówka ma uiścić CEV i FIVB. Rząd ma także partycypować finansowo w przygotowaniach organizacyjnych do tych turniejów. W tej chwili trwają rozmowy o szczegółach. Są bardzo ważne, bo jak mówi inne polskie powiedzenie „diabeł tkwi w szczegółach” …

Koronawirus staje się poważnym „wrogiem” wszelkich dziedzin naszego życia. Póki co, sport trwa, choć nie bez kompilacji. Czy może się powtórzyć sytuacja z wiosny, kiedy to rywalizacja sportowa została przerwana?

Wstrzelił się Pan z tym pytaniem, bo dosłownie dzisiaj rozmawiałem na ten temat z ministrem Jarosławem Pinkasem – Głównym Inspektorem Sanitarnym kraju. To człowiek, który nie tylko lubi,  ale też  rozumie sport. Mamy wspólne przekonanie, że lock-down w obszarze sportu nie jest potrzebny, a nawet, że może być szkodliwy. Wspólnie z przedstawicielami Zarządu Polskiej Ligi Siatkówki rozmawialiśmy o możliwych scenariuszach rozwoju sytuacji pandemicznej pod kątem rozgrywek ligowych. Trzeba zrobić wszystko, aby nie wylać siatkarskiego dziecka z kąpielą. Cieszę się, że Główny Inspektor Sanitarny jest otwarty na argumenty środowiska siatkarskiego i rozumie potrzebę utrzymania rozgrywek ligowych  oraz związanych z nimi transmisji telewizyjnych. Śmiało mogę powiedzieć, że w profesorze Pinkasie odnajduję sojusznika polskiego sportu, a w szczególności polskiej siatkówki.

 

 

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej