Krzysztof Klepczyński - Oficer Prasowy EUROVOLLEY POLAND 2017 w Katowicach, AD, 28 czerwca 2017

Rozpędzona Francja znowu w formie

Katowice będą jednym z Miast-Gospodarzy EUROVOLLEY Poland 2017, a fazie grupowej zagrają tam zespoły Belgii, Holandii, Turcji oraz obrońcy tytułu Francji, która jest już w bardzo dobrej formie. W Lyonie wywalczyła awans do przyszłorocznych mistrzostw świata i pewnie zakwalifikowała do Final Six Ligi Światowej, w którym będzie jednym z faworytów.

Po zupełnie nieudanym występie w Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro reprezentacja Francji ponownie wkroczyła na zwycięską ścieżkę. Podopieczni Laurenta Tilliego zanotowali doskonały start w rozgrywkach Ligi Światowej, znów dając się poznać jako pretendent do wielkich sukcesów.

Kiedy Laurent Tillie w 2012 roku przejął stery kadry Francji, zastępując na stanowisku Philippa Blaina, oczy wszystkich francuskich kibiców siatkówki zwróciły się w jego stronę. Ten znany w przeszłości siatkarz i wielokrotny reprezentant kraju stanął przed trudnym zadaniem przywrócenia świetności drużyny narodowej. Potrzebował zaledwie trzech lat, by jego „twór” zaczął przynosić medale.

NARODZINY "ZŁOTEJ DRUŻYNY"

„Team Yavbou”, jak sami siebie nazywają Francuzi, niemal od razu dał się poznać z szeregu niekonwencjonalnych zachowań, które tylko przysparzały mu sympatyków. Światowej klasy indywidualni gracze jak Earvin N’Gapeth, Benjamin Toniutti i Jenia Grebennikow, a ponadto solidna praca całej drużyny i dobra atmosfera w zespole szybko przekuły się w sukcesy. W krótkim czasie podopieczni Laurenta Tilliego sięgnęli po złoto Ligi Światowej 2015, pokonując w finale 3:0 Serbię, a wkrótce potem powtórzyli sukces w mistrzostwach Europy, gdzie w ostatnim meczu pokonali bez straty seta rewelacyjną w tamtym turnieju Słowenię. Dwa wielkie sukcesy szybko „ozłociły” młodą i sympatyczną drużynę Francji, która przebojem wdarła się do siatkarskiej elity. W 2016 roku zdobyła brąz Ligi Światowej, ciągle demonstrując swoją pozycję w czołówce. Choć pozycja w rankingu nie pozwoliła jej na start w Pucharze Świata i próbę wywalczenia w Japonii bezpośredniej kwalifikacji olimpijskiej, drużyna prowadzona przez Laurenta Tilliego dobrze wykorzystała czas przygotowań. W europejskim turnieju kwalifikacyjnym w Berlinie zajęła drugie miejsce, przegrywając jedynie z Rosją, co pozwoliło jej wciąż walczyć o „bilet” do Rio. Start w Brazylii Francuzi zapewnili sobie w czerwcu, w turnieju interkontynentalnym.

BRAZYLIJSKI MUR I SZYBKI POWRÓT DO DOMU

Tuż przed Igrzyskami w Rio de Janeiro w 2016 roku reprezentacja Francji typowana była jako jeden z faworytów do olimpijskiego krążka. Choć grupa do której trafili Les Bleus nie była łatwa, awans z niej wydawał się oczywistą koniecznością. O ile w potęgę Stanów Zjednoczonych czy Brazylii nie wątpił nikt, o tyle Włochy wydawały się być drużyną prezentującą podobne umiejętności, co Francuzi. Meksyk i Kanada były niejako drużynami na rozgrzewkę. Schody zaczęły się jednak już od początku. Gładka przegrana 0:3 z późniejszymi wicemistrzami olimpijskimi – Włochami i dobra dyspozycja Kanadyjczyków zaczęła komplikować sytuację. Przegrana z USA nie odjęła Francuzom zmartwień. W meczu o wszystko podopieczni Laurenta Tilliego ulegli 1:3 gospodarzom i zakończyli swój udział w igrzyskach olimpijskich szokując wszystkich obserwatorów siatkarskich zmagań.

- Igrzyska olimpijskie i Francja nie chodzą w parze… Kiedy w 2004 roku uczestniczyliśmy w turnieju w Atenach nie wyszliśmy z grupy, choć jechaliśmy tam jako wicemistrzowie Europy. Podobna sytuacja zdarzyła się w Rio. Myślę, że jest to kwestia pewnej blokady psychicznej – przyznał Guillaume Samica, wielokrotny reprezentant Francji.

ODRODZENIE W LIDZE ŚWIATOWEJ

Po olimpijskim kryzysie w drużynie Francji zdaje się nie być śladu. Choć Les Bleus zmagają się ze sporymi problemami kadrowymi – z powodu kontuzji i czasu na regenerację w składzie nie znaleźli się Kevin Tillie i Nicolas Marechal, a Antonin Rouzier zakończył reprezentacyjną karierę - Laurent Tillie sięgnął po wielu młodych zawodników, którzy godnie zastąpili swoich nieobecnych kolegów. Dobrze prezentuje się między innymi Stephen Boyer czy znany z występów w PlusLidze Benjamin Toniutti. W składzie Les Bleus znaleźli się też inni gracze znani z występów na polskich parkietach – Julien Lyneel, Thibault Rossard czy niedawno pozyskany do ONICO Warszawy – Antoine Brizard. Pierwszą weryfikacją formy są zmagania w Lidze Światowej, w której Francja radzi sobie znakomicie. Z dziewięciu meczów przegrała tylko jeden, ulegając w tie-breaku Włochom. Świetny bilans meczów pozwolił Francuzom awansować do Final Six w Kurytybie z pierwszego miejsca. By sięgnąć po złoto siatkarzy Laurenta Tilliego czeka trudna przeprawa, bowiem w rundzie finałowej zmierzą się z Amerykanami i Serbami.

- Jestem bardzo zadowolony z przebiegu tego turnieju. Cieszę się, że udało nam się awansować z pierwszego miejsca do najlepszej szóstki rozgrywek. Moi zawodnicy odczuwają już zmęczenie, dlatego ten tydzień odpoczynku był im bardzo potrzebny – powiedział Laurent Tillie.

Podobnego zdania jest także Benjamin Toniutti - Wygraliśmy grupę i zajęliśmy pierwsze miejsce. Czas wolny przeznaczyliśmy na wypoczynek dla naszego organizmu. Przed nami bardzo trudne Final Six, w którym po raz kolejny musimy pokazać naszą najlepszą siatkówkę.

EUROVOLLEY POLAND 2017 GŁÓWNĄ IMPREZĄ ROKU

Liga Światowa jest poniekąd tylko główną próbą przed najważniejszym turniejem jakim jest EUROVOLLEY Polska 2017. Francja zrobi wszystko, by obronić tytuł z 2015 roku, choć z całą pewnością nie będzie to zadanie łatwe. Pretendentów do złota jest kilku, a poza mistrzostwami Europy w tym sezonie reprezentacyjnym nie ma już innych ważnych imprez. Francuzi w wyniku losowania trafili do grupy D, w której zmierzą się z Holandią, Belgią i Turcją. Ich Miastem-Gospodarzem będą Katowice.

- Belgia jest dla nas drużyną trochę nieznaną. Na pewno wysoka forma Sama Deroo, może się przenieść na dobrą dyspozycję całej drużyny, co widać już w Lidze Światowej, Holandia jest pewną zagadką, która może zagrać niesamowicie, a potem zniknąć z siatkarskiej mapy na wiele lat. W Turcji jest kilka ciekawych drużyn i graczy, którzy mogą podnieść poziom kadry – ocenił Guillaume Samica – Nie znam kogoś kto by nie cieszył się z możliwości gry w Katowicach i jestem przekonany, że kocha je wielu francuskich graczy. To niesamowite miejsce dla siatkówki – dodał.

Zmagania w EUROVOLLEY 2017 Francja rozpocznie 25 sierpnia meczem z Belgią. Finał czempionatu zaplanowany jest na 3 września.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej