Katarzyna Porębska, fot. Marcelina Rogalska (transferbydgoszcz.pl), 5 kwietnia 2014

Gospodarz turnieju mistrzostw Polski juniorów BKS Chemik Bydgoszcz zagra w półfinale z TS Volley Bydgoszcz. - Naszą największą zaletą jest chemia w zespole - mówi zawodnik tego zespołu, Mateusz Siwicki.

pzps.pl: W fazie grupowej wygraliście dwa mecze i jeden przegraliście, dzięki czemu udało się wam zająć pierwsze miejsce w grupie B. Spodziewaliście się, aż tak dobrego wyniku?
Mateusz Siwicki: Nikt z nas nie spodziewał się, że zajmiemy pierwsze miejsce w grupie. Jesteśmy rocznikiem młodszym i dla nas sukcesem było wejście do finałów mistrzostw Polski. Każde zwycięstwo w tak prestiżowym turnieju daję nam olbrzymią radość.

- Który z dotychczas rozegranych meczów był najtrudniejszy?

- Zdecydowanie spotkanie z Tempem-25 Olsztyn, które decydowało o awansie do pierwszej czwórki. Wyszliśmy na ten mecz bardzo zmobilizowani i udało się nam go wygrać dość gładko 3:0, dzięki czemu awansowaliśmy do grona czterech najlepszych drużyn w Polsce.

- Co twoim zadaniem jest najmocniejszym punktem BKS-u Chemika Bydgoszcz?
- Naszą największą zaletą jest chemia na boisku. Podczas gry jesteśmy zespołem, który walczy o każdy punkt.

- Tegoroczny finał mistrzostw Polski juniorów rozgrywany jest w Bydgoszczy, czy z racji tego, że jesteście gospodarzami turnieju czujecie na sobie większą presję?
- Na pewno czujemy większą presję. Jednak publiczność, która przychodzi na nasze mecze jest wspaniała i dodaje nam skrzydeł. Bardzo dziękujemy naszym młodszym kolegom z zespołu i szkoły w której uczymy się za doping.

- W sobotnim półfinale zmierzycie się z TS Volley Rybnik. Jak musicie zagrać przeciwko tej drużynie, żeby odnieść zwycięstwo?
- Drużyna TS Volley Rybnik ma bardzo dobre skrzydła, jeżeli je zatrzymamy jesteśmy w stanie zwyciężyć w tym spotkaniu. My z kolei musimy zagrać bardzo dobrze zagrywką i uruchomić środek siatki.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej