- Rozgrywki
- Rozgrywki seniorskie
- 2. Liga Mężczyzn
- Aktualności
- Rozgrywki młodzieżowe
- Juniorzy
- MP juniorów 2016: Dzień 1
FG, 13 kwietnia 2016
W Leżajsku zakończył się pierwszy dzień Mistrzostw Polski Juniorów.
Exact Systems Norwid Częstochowa – MKS MDK Warszawa 0:3 (20:25, 20:25, 20:25)
Exact Systems Norwid Częstochowa: Dawid Woch, Bartłomiej Szopiak, Jarosław Mucha, Damian Kogut, Bartłomiej Żywno, Łukasz Dąbrowski, Łukasz Ciesiółka (libero) oraz: Tomasz Polczyk, Bartosz Kopytnik (libero); trener: Radosław Panas
MKS MDK Warszawa: Marcin Rzesoś, Daniel Grzymała, Maciej Walasek, Karol Borkowski, Mateusz Grodzicki, Jakub Abramowicz, Bartłomiej Bogucki (libero), oraz: Kewin Sasak, Mateusz Laskowski; trener: Wojciech Góra
Podczas rozgrzewki przed pierwszym meczem MP juniorów libero MKS MDK Warszawa Michał Rosik został przypadkowo trafiony w głowę łokciem kolegi z zespołu, co skończyło się trzema szwami. Gdyby warszawscy zawodnicy wierzyli w pecha, byłby to dla nich powód do obaw. Jednak wywalczona przez nich błyskawicznie przewaga 6:1 bynajmniej na to nie wskazywała. Siatkarze z Częstochowy do końca seta bezskutecznie gonili wynik, kończąc ostatecznie pięć oczek za rywalami. Nie inaczej było w secie drugim. Od 11:6 dla MKS-u (po asie serwisowym Marcina Rzesosia) serią trzech punktów zmniejszyli przewagę warszawian (11:9), ale popełniali zdecydowanie zbyt wiele błędów. Ich dwa ostatnie, autowe ataki zamknęły set wynikiem identycznym z poprzednim – 25:20 dla MKS MDK Warszawa.
Mimo bardziej wyrównanego początek trzeciej odsłony, już od pierwszej przerwy technicznej (8:7 dla MKS) dalszy jej przebieg nie różnił się wiele od poprzednich, a zespół z Warszawy zapisał ostatecznie na swoim koncie 25:20 i 3:0 w całym meczu. - W takim turnieju pierwszy mecz potrafi ustawić dalszą grę. Oczywiście ani dla nas, ani dla Częstochowy nic jeszcze nie jest rozstrzygnięte, ale miło będzie grać jutro bez brzytwy na gardle – mówił po spotkaniu trener zwycięskiego zespołu Wojciech Góra.
MVP: Karol Borkowski (MKS MDK Warszawa)
BKS Chemik Bydgoszcz - AKS V LO Rzeszów 2:3 (25:19, 13:25, 17:25, 25:23, 13:15)
BKS Chemik Bydgoszcz: Maciej Kleinshmidt, Fabian Pieper, Kamil Droszyński, Kacper Bobrowski, Hubert Piwowarczyk, Wiktor Rajsner, Paweł Stysiał (libero) oraz: Michał Blige, Bartłomiej Ratajczyk, Mateusz Wołowicz, Michał Preis, Patryk Mendel, Igor Wypijewski, Krystian Herrmann (libero); trener: Krzysztof Kowalczyk
AKS V LO Rzeszów: Łukasz Kozub, Jakub Ziobrowski, Sławomir Busch, Tomasz Błądziński, Norbert Huber, Wojciech Zlęzio, Mateusz Masłowski (libero) oraz: Michał Marszałek, Marcin Karakuła, Przemysław Czado, Łukasz Drążek (libero); trener: Jerzy Wietecha
Pierwszy set to zdecydowana przewaga bydgoszczan, którzy przy dobrej grze w ataku, seriami zdobywając punkty doszli aż do 10:2 i ustawili tym sobie resztę pierwszej odsłony (25:19). W odpowiedzi rzeszowianie zgotowali im pogrom (25:13) w secie drugim, zapisując na swoim koncie całe serie punktów, zwłaszcza z rewelacyjnie dziś serwującym Jakubem Ziobrowskim w polu zagrywki.
W secie numer trzy zawodnicy BKS-u znów zaistnieli na boisku, prowadząc przez niemal całą pierwszą połowę, ulegając jednak świetnie dysponowanym Ziobrowskiemu i napędzającemu grę swojego zespołu Przemysławowi Czado. To właśnie mocny atak tego ostatniego przemienił pierwszą piłkę setową w 25:17 dla Rzeszowa. Chemikowi twardą postawą w secie czwartym udało się doprowadzić do dramatycznego tie-breaka, w którym nie obyło się bez nerwowych błędów, w tym czerwonej kartki dla rzeszowian za kolejną już pomyłkę w zmianie. Ostatecznie z tarczą z tego pojedynku wyszli jednak zawodnicy AKS-u.
- Wszyscy byli bardzo nastawieni do grania, ale trema nas usztywniła, zwłaszcza w pierwszym secie, który przy takiej iości błędów był nie do wygrania. Grając spokojniej w dwóch kolejnych kontrolowaliśmy przebieg gry, natomiast w trzecim zemściło się kilka niewykorzystanych kontrataków. Bardzo ważną piłkę sytuacyjną w tie-breaku wygrał dla nas Przemek Czado, ale całą swoją grą zdecydowanie zasłużył na MVP - skomentował po meczu trenerJerzy Wietecha.
Jastrzębski Węgiel – EKS Skra Bełchatów 3:0 (25:20, 25:15, 25:21)
Jastrzębski Węgiel: Patryk Czyrniański, Bartłomiej Kuryło, Jakub Turski, Robert Predecki, Szymon Bereza, Mateusz Kukulski, Dominik Musielak (libero) oraz: Karol Redyk, Radosław Gil, Patryk Niemiec, Bartosz Makoś (libero), Piotr Trzeciak, Marcin Ernastowicz; trener: Jarosław Kubiak
EKS Skra Bełchatów: Bartosz Pełka, Sebastian Wójcik, Błażej Paszkiewicz, Mateusz Kujawa, Dawid Olszewski, , Tomasz Fornal, Kamil Ociepka (libero) oraz: Mikołaj Sawicki, Marcin Marciniak, Jakub Sokalski, Paweł Sznycer; trener: Radosław Kolanek
Mecz obrońców tytułu Mistrza Polski Juniorów z EKS Skrą Bełchatów zaczął się bardzo równo. Sytuacja zaczęła wyglądać inaczej pod koniec pierwszej połowy seta – po podwójnej zmianie w zespole Jastrzębskiego Węgla, gdy na boisku pojawił się m.in. Radosław Gil. Dobra zagrywka i atak sprawiły, że przewaga Jastrzębskiego Węgla zaczęła wyraźnie rosnąć, aż do 25:20 z końcem seta. W drugiej odsłonie zawodnicy trenera Jarosława Kubiaka wyraźnie kontrolowali sytuację, wyprzedzając gubiących się nieco Bełchatowian właściwie w każdym elemencie gry, co miało dokładne odbicie w wyniku seta – 25:15.
W secie numer trzy oba zespoły seriami zdobywały i traciły punkty, choć na prowadzeniu cały czas pozostawał Jastrzębski Węgiel. Błędy w końcówce nie pozwoliły Skrze wykorzystać topniejącej chwilowo przewagi rywali i ostatecznie zespół z Jastrzębia wygrał 25:21.
- Zawsze jest przyjemnie wygrywać z Bełchatowem, choć wolałbym spotkać się z nimi i wygrać w finale – mówił po meczu trener Jarosław Kubiak – Mamy tutaj chłopaków grających w różnych konfiguracjach, różnych ustawieniach, niekoniecznie do siebie przyzwyczajonych. Myślę, że prawdziwe mecze dopiero się zaczną.
MVP : Mateusz Kukulski (Jastrzębski Węgiel)
UMKS MOS WOLA Warszawa – Trefl Gdańsk SA 3:0 (26:24, 25:17, 25:22)
UMKS MOS WOLA Warszawa: Konrad Bączek, Mateusz Rećko, Rafał Prokopczuk, Dominik Grot, Tomasz Piotrowski, Jakub Szymański, Marcin Jaskuła (libero) oraz: Maciej Kuć, Artur Gromelski, Dominik Jaglarski (libero); trener: Łukasz Motyka
Trefl Gdańsk SA: Szymon Jakubiszak, Łukasz Rymarski, Wojciech Małecki, Maciej Ptaszyński, Aleksander Bochan, Kacper Mokwa, Fabian Majcherski (libero) oraz: Łukasz Gronkowski, Adrian Wieleba, Kamil Dębski, Sebastian Sobczak; trener: Adam Miotk
Mimo utrzymywanej od początku seta przewagi zawodnicy z Warszawy musieli napracować się w końcówce, by ostatecznie nie oddać pierwszego seta rywalom. Ci z kolei dogoniliby warszawian szybciej, gdyby nie dawały im się we znaki zbyt często psute zagrywki. Na szczęście dla UMKS-u as serwisowy Dominika Grota zamknął sprawę 26:24. W drugim secie plagą gdańszczan nadal były własne błędy. Tym łatwiej swoje warunki gry mogli dyktować zawodnicy trenera Łukasza Motyki, zdobywając sześciopunktową przewagę (17:11 po kolejnym asie Dominika Grota) i szybko kończąc tę część spotkania 25:17.
W kolejnej odsłonie warszawianie stanęli, a zespół z Gdańska po wyrównaniu 7:7 zaczął przechylać szalę na swoją stronę, w czym pomagali mu także przeciwnicy, oddając za darmo punkty np. przez błąd ustawienia (8:13). Zawodnicy Lotosu Trefla roztrwonili jednak swoją szansę, nadziewając się na pojedyncze bloki i popełniając kolejne, proste błędy, aż do smutnego dla nich końca 25:22.
- To pierwszy mecz turnieju, więc były nerwy i popełniliśmy trochę błędów własnych, nasza gra była miejscami nierówna, ale było to bardzo dobre spotkanie. Gratulacje dla zespołu, bo udało się nam wyciągnąć trzeciego seta z bardzo złej sytuacji – mówił po spotkaniu trener zwycięskiej drużyny, Łukasz Motyka.
MVP: Dominik Grot (UMKS MOS Wola)
Sponsorem turnieju finałowego jest PKN ORLEN.
Transmisje meczów na www.imprezylive.pl i w TVK Vectra na kanale 255.
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej