Dariusz Kurpis: z czasem będzie lepiej

AZS UWM Olsztyn zajął w Bydgoszczy drugie miejsce w ćwierćfinałowym turnieju mistrzostw Polski juniorów. Awansował do półfinału, w którym zagra w Pile z miejscowym UKS SMS Nafta I, Budowlanką Toruń i Gwardią Wrocław. W Bydgoszczy podopieczni trenera Dariusza Kurpisa przegrali z gospodarzem – Chemikiem i wyprzedzili zespoły z Piły oraz Będzina. Olsztynianie pokonali bez straty seta UKS SMS Nafta II Piła.

pzps.pl: Można powiedzieć, że ustawiliście ten mecz zagrywką. Widać to było zwłaszcza w drugim secie, gdzie przegrywaliście, ale udało się odrobić straty.
Dariusz Kurpis: Tak, zwłaszcza Kuba Urbanowicz prezentował  na zagrywce bardzo dobrze. Zagrywał rozsądnie. Uderzał mocno oraz potrafił zagrać taktycznie, dzięki czemu miał dosyć dużo asów ze skrótów. Bardzo dobrze też sobie radził Mateusz Ordakowski, stosował stacjonarny serwis.

- Zdecydowanie byliście zespołem lepszym, jednak czasami zdarzały się proste błędy, których przed następnymi meczami na pewno trzeba wyeliminować.
- Wiadomo, ale to jest siatkówka młodzieżowa i tutaj jest ciężko utrzymać poziom koncentracji na wysokim poziomie, bo ci chłopcy nie są na tyle dojrzali emocjonalnie, żeby tak panować w każdym momencie nad wszystkim i stąd się te błędy pojawiały. Ja uważam, że tych pomyłek i tak nie było aż tak dużo. Wiadomo, zdarzały się, ale też się trochę inaczej gra jak się prowadzi z bezpieczną przewagą.

- Czy miał Pan do dyspozycji wszystkich zawodników?
- Tak, oprócz jednego Piotra Łukasika, który trenuje z drużyną z PlusLigi. Niestety, w tym sezonie w pierwszym zespole były liczne kontuzje. Problemy ze zdrowiem dotknęły m.in. Piotra więc nie mógł nam pomóc.

- Ile czasu trenowaliście razem? Czy zespół w mistrzostwach Polski juniorów był wystarczająco zgrany?
- Mamy z organizacją wspólnych treningów, gdyż kilku zawodników gra w Młodej Lidze i ja ich nie prowadzę. Tym samym chłopcy na weekendy wyjeżdżają na mecze. W związku z tym nie mam do dyspozycji całego zespołu. Jest z tym problem. Poza tym dwie nasze drużyny startowały w ligach wojewódzkich i trenują na jednej sali, na której nie mamy zbyt dużo miejsca. Niemniej jednak, przepracowaliśmy ostatni okres razem, mamy za sobą obóz i mam nadzieję, że z czasem będzie coraz lepiej.