- Rozgrywki
- Rozgrywki seniorskie
- 2. Liga Mężczyzn
- Aktualności
- Rozgrywki młodzieżowe
- Juniorzy
- Adam Miotk: daliśmy z siebie wszystko
W Kętrzynie rozmawiała Katarzyna Porębska, foto Piotr Sumara, 13 kwietnia 2017
Trefl Gdańsk SA zajął piąte miejsce podczas mistrzostw Polski juniorów w Kętrzynie. - Daliśmy z siebie wszystko na tym turnieju. Nie mamy sobie nic do zarzucenia - powiedział Adam Miotk, trener gdańskiej drużyny.
pzps.pl: Trefl Gdańsk SA zakończył mistrzostwa Polski juniorów na piątym miejscu. Jest pan zadowolony z postawy drużyny?
Adam Miotk: Oczywiście, że tak. Zakończyliśmy turniej wygraną. Myślę, że daliśmy z siebie wszystko na zawodach w Kętrzynie. Nie mamy sobie nic do zarzucenia. Mieliśmy trudną grupę, bo przyszło nam rywalizować z mistrzem i wicemistrzem Polski. Tak jak mówiłem przed turniejem, te drużyny zajęły miejsca medalowe podczas ostatnich mistrzostw Polski. Wiedzieliśmy z kim będziemy mierzyć się w grupie. Walczyliśmy do samego końca.
- W tej mocnej grupie udało się wam wygrać tylko jeden mecz, ale przeciwko rzeszowskiej drużynie skóry tanio nie sprzedaliście.
- Niestety nie udało się nam pokonać AKS V LO Rzeszów w pierwszym meczu. W drugim spotkaniu świetnie zagrał natomiast UMKS MOS Wola Warszawa. Potem co prawda udało się nam wygrać z EKS Skrą Bełchatów, ale to wcale nie był słaby przeciwnik. Zawodnicy z roku na rok grają coraz lepiej.
- O piątą lokatę rywalizowaliście z Wifamą Szkołą Gortata Łódź. Widać było, że zawodnikom bardzo zależało na zwycięstwie.
- Z Wifamą Łódź graliśmy o piątą lokatę zarówno w młodzikach jak i kadetach. Każde z tych spotkań wygraliśmy. Udało się nam także pokonać ich w mistrzostach Polski juniorów i kończymy ten sezon na piątym miejscu. Bardzo się z tego cieszymy. Są to pojedynki, które będą miały znaczenie. Myślę, że większość chłopaków dalej będzie grała i kontynuowała swoją karierę w rozgrywkach seniorskich. Nie raz pewnie będą spotykać się po przeciwnych stronach siatki. Każdy mecz i każdy set wygrany ma znaczenie.
- Przed rozpoczęciem turnieju podkreślał pan, że chcecie poprawić wynik z zeszłego roku. W Leżajsku zajęliście szóste miejsce, w Kętrzynie piąte. Można zatem powiedzieć, że cel został osiągnięty?
- To prawda, w ubiegłym roku zajęliśmy szóste miejsce. Zapowiadałem, że chcemy osiągnąć lepszy wynik i udało się poprawić lokatę o jedno oczko. Liczyliśmy po cichu na trochę więcej. Przynajmniej na miejsca medalowe. Jednak tak jak mówiłem wcześniej, uważam że mieliśmy bardzo trudną grupę. Może gdyby nie kontuzja naszego rozgrywającego w półfinale mistrzostw Polski, kiedy przegraliśmy z Jastrzębskim Węglem zaszlibyśmy dalej. W pierwszym secie wspomnianego meczu straciliśmy zawodnika. Od tamtej pory tak naprawdę się nie odbudował. W ostatnim meczu też grał z bólem. Z resztą cały turniej grał z pewnego rodzaju dyskomfortem. To na pewno miało wpływ na wynik. Myślę, że gdyby był zdrowy, mielibyśmy duże szanse pokonać Jastrzębski Węgiel i w Kętrzynie rywalizowalibyśmy na sto procent swoich możliwości z tak klasowymi drużynami jak AKS V LO Rzeszów czy UMKS MOS Wola Warszawa.
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej