Rozdane bilety, wielki progres i powrót ekstraklasy

Choć mieliśmy krótką przerwę od rozgrywek ligowych, to nie mogliśmy narzekać na brak siatkarskich emocji. Zapraszamy do przeczytania naszego podsumowania tych ostatnich intensywnych dni.

Mniej więcej miesiąc czekaliśmy na powrót siatkarskiej ekstraklasy kobiet i mężczyzn. Rozgrywki ligowe zmuszone były ustąpić miejsca kontynentalnym turniejom kwalifikacyjnym do Igrzysk Olimpijskich Tokio 2020, które wyłoniły ostatnich uczestników „imprezy czterolecia”. Wśród nich zabraknie niestety reprezentacji Polski kobiet, która uległa w półfinale kadrze Turcji, opuszczając holenderskie Apeldoorn bez olimpijskiej przepustki. Nie da się jednak odmówić dziewczynom walki i serca, które pozostawiły na boisku. Czwarty set przegrany 31:33 i pełen emocji tie-break potwierdziły, że nasz zespół jest w stanie bić z najlepszymi i jest o krok od najlepszych drużyn świata. Doświadczenie na międzynarodowych parkietach zdobyte w meczach o stawkę z całą pewnością zaprocentuje w przyszłości, bowiem nasza ekipa niejednokrotnie udowadniała, że potrafi wyciągać wnioski z nawet najbardziej gorzkich lekcji. Każde, nawet najkrytyczniejsze oko nie jest w stanie nie zauważyć już wykonanego progresu i przeskoku jaki polska reprezentacja zrobiła od czasu pamiętnych już kwalifikacji do MŚ 2018 rozgrywanych na warszawskim Torwarze.

Wysiłki i trud zostawione w Apeldoorn nie przeszyły bez echa. Dwie nasze zawodniczki – Joanna Wołosz i Magdalena Stysiak znalazły się w „Drużynie Marzeń” turnieju, potwierdzając jednocześnie, że nie musimy niepokoić się już o indywidualności w kadrze. Pierwsza z naszych siatkarek została wybrana najlepszą rozgrywającą, druga – jedną z dwóch najlepszych przyjmujących. Dodatkowo, wysoko w indywidualnych rankingach uplasowały się także inne polskie zawodniczki: na trzecim miejscu wśród blokujących znalazła się Agnieszka Kąkolewska, a na czwartej lokacie wśród zawodniczek Libero była Maria Stenzel. Najwięcej, bo aż 176 ataków w naszej kadrze, oddała Malwina Smarzek.

W innych turniejach swoje przepustki wywalczyli: Kenia (kobiety) i Tunezja (mężczyźni), którzy na IO będą reprezentować CAVB – Afrykańską Konfederację Piłki Siatkowej, Korea Południowa (kobiety) i Iran (mężczyźni), jako przedstawiciele AVC – Azjatyckiej Konfederacji Piłki Siatkowej, Turcja (kobiety) i Francja (mężczyźni) – drużyny CEV – Europejskiej Konfederacji Piłki Siatkowej oraz Dominikana (kobiety) i Kanada (mężczyźni) z NORCECA – Konfederacji Piłki Siatkowej Ameryki Północnej, Centralnej i Pacyfików, a także Argentyna (kobiety) i Wenezuela (mężczyźni) – z CSV – Południowoamerykańskiej Konfederacji Piłki Siatkowej. Komplet uczestników IO Tokio 2020 dostępny tutaj.

Po zakończeniu rywalizacji o bilety do Tokio, byliśmy świadkami zmagań w ćwierćfinale Pucharu Polski mężczyzn. Do ścisłego finału pucharowych rozgrywek awansowały: VERVA Warszawa ORLEN Paliwa, która w trzech partiach pokonała pierwszoligowca – Lechię Tomaszów Mazowiecki, PGE Skra Bełchatów, która wygrała 3:1 z Indykpolem AZS Olsztyn, Trefl Gdańsk, który „wydarł” zwycięstwo Jastrzębskiemu Węglowi oraz Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, która bez problemów pokonała ekipę z zaplecza ekstraklasy – BBTS Bielsko-Białą. Finały Pucharu Polski rozegrane zostaną 14-15 marca w katowickim Spodku.

Mecze z udziałem sześciu najlepszych drużyn PlusLigi i dwóch ekip z KRISPOLu 1.Ligi, były w pewnym sensie zapowiedzią zbliżających się wielkimi krokami rozgrywek ligowych, które wracają już w ten weekend. Program spotkań pań dostępny jest tutaj, a panów tutaj. W Lidze Siatkówki Kobiet najciekawiej zapowiada się starcie sąsiadujących ze sobą w tabeli Enea PTPS Piły (6.miejsce) i ŁKS Commerceconu Łódź (5.miejsce), natomiast w zmaganiach panów piątkowe potyczki Ślepska Malow Suwałk i Asseco Resovii Rzeszów (odpowiednio 9. i 11.miejsce) oraz Indykpolu AZS Olsztyn i Aluronu Virtu CMC Zawiercie (6. i 7.miejsce).