Anna Daniluk, foto: FIVB, 23 sierpnia 2018

Rosja pełna gwiazd

Gotowość do gry w reprezentacji Rosji potwierdziło dwóch światowej sławy graczy – Dmitrij Muserski i Aleksiej Wierbow. Obaj z powodu urazów i złej kondycji fizycznej zrobili sobie przerwę. Pierwszy z nich nie pojechał już na IO w Rio oraz nie wystąpił na LOTTO EUROVOLLEY Polska 2017. Środkowy drużyny zagrał za to w tegorocznej w Lidze Narodów, znacznie pomagając swoim kolegom. Wierbow z kolei po Igrzyskach ogłosił koniec kariery. Teraz obaj klasowi gracze są gotowi wesprzeć Sborną podczas czempionatu świata.

„Złote czasy”, spadek jakości, odbudowa i młodość wymieszana z doświadczeniem – tak wyglądała powrót Rosjan na szczyt międzynarodowej siatkówki.

Woronkow, Alekna i Szlapnikow
Zdecydowanie najtrudniejszy czas reprezentacja Rosji ma już za sobą, a najgęstsze czarne chmury krążyły nad Sborną podczas jej współpracy z Andriejem Woronkowem. Szkoleniowiec nie mógł w pełni zasymilować się z zespołem, jednak przede wszystkim nie potrafił dotrzeć do swoich podopiecznych, co coraz bardziej pogarszało sytuację kadry. Ostatecznie Rosjanie znaleźli się w dołku za który „głową” zapłacił trener kadry. Wtedy też nastąpił spektakularny powrót Władimira Alekny, który źle znosił niekompetencje swojego poprzednika ( np. ostentacyjnie opuszczał halę podczas zupełnie nieudanych meczów Rosjan) i zdecydował się wziąć sprawy w swoje ręce. Alekna doprowadził Rosjan do czwartego miejsca w Rio de Janeiro, co okazało się niewystarczające zarówno dla Wszechrosyjskiej Federacji, jak i samego trenera. Ostatecznie kontrakt rozwiązano a uwielbianego przez Rosjan Aleknę zastąpił Siergiej Szlapnikow. „Specjalista od młodych” jak mawiano o nowym trenerze, szybko skorzystał z pomocy swoich wychowanków, bowiem coraz więcej graczy „starej daty” zaczynało wycofywać się z gry w kadrze. Siergiej Tietiuchin i Aleksiej Wierbow ogłosili zakończenie kariery, a Dmitrij Muserski zdecydował się na wolne, które miało mu pomóc wyleczyć nagromadzone urazy. Szlapnikow zabrał się za budowanie nowej Sbornej, wdrażając w szeregi między innymi Dmitrija Wołkowa, Ilię Własowa, Iliasa Kurkajewa i Jegora Kliukę. Anonimowi gracze ochoczo przystąpili do pracy, jednak na sukcesy trzeba było poczekać. Rosjanie w pierwszych meczach Ligi Światowej 2017 dostawali cięgi, ale mimo, to wraz z rozwojem turnieju widać było progres. Ostatecznie awansowali do Final Six w Brazylii, jednak zajęli tam ostatnie miejsce. Każdy widział, że „rosyjski niedźwiedź” zaczyna się budzić, choć nikt nie był pewny czy w epoce „bez Alekny” będzie w stanie znów dominować.

Powrót Muserskiego
Pierwsza weryfikacja formy przyszła podczas XV Memoriału Wagnera w Krakowie gdzie Rosjanie zajęli dopiero trzecie miejsce. Wtedy triumfowała Polska, co miało być dobrym prognostykiem przed mistrzostwami Europy, organizowanymi w naszym kraju. Ostatecznie jednak to właśnie Rosja triumfowała podczas LOTTO EUROVOLLEY Polska 2017, dając dowód składności i idealnego doboru personaliów w kadrze. Siergiej Szlapnikow udowodnił, że jest w stanie zbudować „coś z niczego”, bo przecież w składzie Rosjan wciąż brakowało kilku mistrzów olimpijskich z Londynu. Pierwszy z nich – Dmitrij Muserski wrócił do gry już na tegoroczną, historyczną Ligę Narodów, gdzie pomógł drużynie sięgnąć po złote medale turnieju – Zawsze jestem gotowy grać dla drużyny narodowej, jeśli tylko czuję, że będę w stanie jej pomóc, a moja dyspozycja fizyczna pozwoli mi grać na 100% - powiedział środkowy reprezentacji – Cieszę się, że Siergiej Szlapnikow powołał mnie do składu i pozwolił być częścią drużyny. Od razu wzięliśmy się do pracy i jestem bardzo zadowolony, że widać jej efekty – dodał nowy zawodnik japońskiego Suntory Sunbirds.  

Wierbow w gotowości
Sukcesy reprezentacji Rosji musiały odkryć nowe pokłady siły w Aleksieju Wierbowie, który zakończył po IO w Rio swoją karierę, a swego czasu był już nawet drugim trenerem Zenitu Kazań – Myślę, że gdybym w tamtym czasie znalazł zatrudnienie jako pierwszy szkoleniowiec, nie czekałbym długo – przyznał Libero Sbornej. Tak się jednak nie stało. Wierbow cały czas był asystentem Alekny w klubie z Syberii, a w sezonie reprezentacyjnym śledził poczynania kadry. Ostatni triumf Rosjan w Lidze Narodów, jak również czas na maksymalną regenerację zachęciły 36-latka by jeszcze raz zagrać w koszulce reprezentacji Rosji – Czuję się o wiele lepiej niż po Igrzyskach w Rio de Janeiro. Czuję się na tyle dobrze, że chcę wrócić do kadry (śmiech). Jeśli są siły, to jak można zrezygnować z turnieju, o którym marzą wszyscy zawodnicy? – pytał Aleksiej Wierbow, wykazując tym samym gotowość do gry w FIVB Mistrzostwach Świata Włochy/Bułgaria 2018.

Rosjanie faworytami?
Taki skład jaki udało się zbudować Rosjanom, wsparty dodatkowo przez doświadczonych i utytułowanych graczy sprawia, że Rosja staje się naturalnym kandydatem do złotych medali czempionatu. Wątpliwość nie ma z resztą Władimir Alekna – Nie widzę dla nas żadnej konkurencji. Powinniśmy wygrać tytuł mistrzów. Wszyscy nasi zawodnicy rywalizują na najwyższym poziomie zarówno w reprezentacji, jak i w klubie – powiedział szkoleniowiec. Zapytany o dołączenie do sztabu w przyszłym roku dodał – Nie ma takiej potrzeby. Siergiej Szlapnikow pracuje bardzo dobrze i ma wspaniałe osiągnięcia. Dajmy mu spokój.

Przed mistrzostwami świata Rosjanie zagrają w XVI Memoriale Huberta Jerzego Wagnera, a w Krakowie zagrają z Francją, Polską i Kanadą. To szósta edycja w jakiej startuje Sborna. Dotychczas nasi wschodni sąsiedzi zawsze stawali na podium. Trudno powiedzieć w jakim składzie zwycięzcy Ligi Narodów zaprezentują się w TAURON Arenie, bowiem Siergiej Szlapnikow wciąż jeszcze nie odkrył kart. Po turnieju podopieczni Siergieja Szlapnikowa udadzą się do Włoch, gdzie wystąpią w grupie C. Tam zmierzą się ze Stanami Zjednoczonymi, Serbią, Australią, Tunezją i Kamerunem.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej