Eugeniusz Andrejuk, 4 października 2010

- Wszyscy trenerzy, poza włoskim, z którymi rozmawiałem w trakcie mistrzostw świata nie pozostawili suchej nitki na regulaminie rozgrywek. Traktuje on nierówno poszczególne drużyny. Dlaczego po pierwszym etapie zostawiono aż osiemnaście zespołów? - powiedział rosyjski szkoleniowiec Daniele Bagnoli.

- Wszyscy trenerzy, poza włoskim, z którymi rozmawiałem w trakcie mistrzostw świata nie pozostawili suchej nitki na regulaminie rozgrywek. Traktuje on nierówno poszczególne drużyny. Dlaczego po pierwszym etapie zostawiono aż osiemnaście zespołów? - powiedział rosyjski szkoleniowiec Daniele Bagnoli. Podkreślił on, że w drugiej rundzie trafiła się ewidentna głupota: do jednej grupy trafiło trzech półfinalistów poprzednich mistrzostw świata.

- Mogło tak się zdarzyć, że w trzeciej rundzie zagrałyby pierwsza i druga drużyna z rankingu światowego Brazylia z Rosją - powiedział Daniele Bagnoli. - Jest to nonsens gdy wszystko zostało podporządkowane pod jeden zespół. Zawsze gospodarze otrzymują pewne ułatwienia, ale nie w takim stopniu. Jakie cyrkowe widowisko zaprezentowali siatkarze Brazylii i Bułgarii. Obowiązujący system zmusił wszystkich do analiz wariantów, a nie do gry w siatkówkę.

Brazylijczycy byli mocno krytykowani po meczu z Bułgarią, który przegrali 0:3.  - Mogę z pełną odpowiedzialnością stwierdzić, że jest to ciemna plama w mojej karierze. Były jednak inne zespoły, które również kalkulowały, grały na rezultat, a nie zwycięstwo. W tym gronie jest Rosja, która została pokonana przez Hiszpanię 3:2. Także proszę nie winić tylko Brazylię, proszę nas nie krytykować - powiedział Giba, uważany za najlepszego siatkarza świata ostatniego dziesięciolecia.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej