Dominika Pawlik z Tokio, 31 maja 2016

Reprezentacja Polski ledwie pokonała Japonię, a trener Stephane Antiga już ma w głowie plan, jak rozprawić się z kolejnymi rywalami, Chińczykami.

Reprezentacja Polski ledwie pokonała Japonię, a trener Stephane Antiga już ma w głowie plan, jak rozprawić się z kolejnymi rywalami, Chińczykami.

Reprezentacja Japonii nie postawiła tak trudnych warunków jak w Pucharze Świata, nie zdołała ugrać seta i ostatecznie wszystko skończyło się błyskawicznie. - Takie trzysetowe zwycięstwo to najlepszy możliwy scenariusz. W środę gramy jednak wcześniej, więc mamy mało czasu na odpoczynek, sen oraz odnowę biologiczną - powiedział Stephane Antiga.

Polacy znają kolejnego rywala, bo taka jest specyfika tego turnieju. Jak szkoleniowiec zapatruje się na tego przeciwnika? - Chińczycy mają dobry blok, a w ataku grają dziwne kombinacje, bardzo rzadko spotykane. Musimy na nich uważać, bo robią mało błędów w ataku. Przede wszystkim musimy blokować i dobrze grać na kontrze. Widziałem, że taktycznie są coraz lepsi, to nie przypadek, że łatwo wygrali z Japonią i Wenezuelą, a z Francją byli bliscy sprawienia niespodzianki. Jeśli wygramy z Chinami, to będziemy już dużo bliżej celu, ten mecz może być tak trudny jak z Kanadą - przestrzegał Antiga.

W wyjściowym składzie doszło do istotnej zmiany, pojawił się w szóstce Marcin Możdżonek. - Bieniek z Francją zaczynał bardzo źle, więc to był dobry moment dla Możdżiego, żeby grać. Jest w formie, grał jeszcze lepiej, dużo pracował, schudł, jest szybszy niż był i jest doświadczony w bloku. Jest gotowy do gry i bardzo skuteczny - chwalił swojego podopiecznego trener.

- Nie wiem jeszcze, jakim składem wyjdę, ale jeśli dokonam zmian, to tylko pojedynczych. Musimy obejrzeć jeszcze ostatni mecz Chińczyków - zakończył.

Spotkanie zostanie rozegrane o godz. 8:30 polskiego czasu.


www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej