Aleksandra Smolarek, fot. FIVB, 6 sierpnia 2016

- Możemy spełnić nasze marzenia, kosztuje to wiele pracy i wysiłku, ale jest to możliwe. Jestem pewien, że nasza drużyna spróbuje to zrobić - powiedział najlepszy rozgrywający Ligi Światowej Simone Giannelli na dzień przed rozpoczęciem olimpijskiego turnieju siatkarzy.

pzps.pl: W meczu o brąz Ligi Światowej ulegliście Francuzom. Pierwszy mecz na igrzyskach olimpijskich zagracie właśnie przeciwko Trójkolorowym. Czy, biorąc pod uwagę wynik z Krakowa, należy się martwić o to premierowe spotkanie?
Simone Gianelli:
Francja rzeczywiście była lepsza od nas, ale mieliśmy dwadzieścia dni na przygotowanie się do tego najważniejszego turnieju i na poprawę naszej gry. Myślę, że Brazylia, Francja, Stany Zjednoczone to bardzo silne drużyny i zmierzenie się z nimi w Lidze Światowej również było świetnym treningiem.
 
- Na pewno będziecie analizować spotkania Ligi Światowej, ale skupiać się będziecie chyba jedynie na detalach waszej gry?

- Potrafimy dobrze grać. Tak jak pani powiedziała będziemy pracować nad detalami. Zwłaszcza nad obroną. Musimy również nauczyć się grać wszyscy razem. To mała rzecz, ale robi ogromną różnicę w grze. Bardzo trudno jest grać przeciwko drużynom pokroju Brazylii czy Francji, ale my też jesteśmy silnym zespołem.
 
- Czy zdaniem pana dobrze stało się, że trafiliście do tej silniejszej grupy? Trudne mecze pozwolą na lepsze przygotowanie do ćwierćfinału?

- Igrzyska olimpijskie to szalenie trudny turniej i mecze przeciwko każdej drużynie w Rio de Janeiro nie będą łatwe. Musimy grać, grać, jeszcze raz grać i… marzyć, a później zobaczymy, co będzie.
 
- Jaki cel postawiliście sobie na ten turniej?
- Medal. Nie myślimy tylko i wyłącznie o złocie. Wiem, że zdobycie medalu na igrzyskach jest trudne, ale to moje marzenie. Możemy spełnić nasze marzenia, kosztuje to wiele pracy i wysiłku, ale jest to możliwe. Jestem pewien, że nasza drużyna spróbuje to zrobić.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej