Tomasz Bielak, fot. Agnieszka Derlatka, 20 maja 2016

- Teoretycznie w walce o awans olimpijski najgroźniejszymi rywalami będą Francja i Iran. Ale my lecimy na turniej kwalifikacyjny do igrzysk wygrać każdy mecz - powiedział przyjmujący biało-czerwonych Artur Szalpuk przed podróżą do Japonii.

pzps.pl: W Memoriale Huberta Jerzego Wagnera w Krakowie zajęliście trzecie miejsce, jednak chyba nie wynik był tutaj najważniejszy. Jak podsumujesz cały turniej?
Artur Szalpuk:
Myślę, że należy skupić się na pozytywach. Mecz z Belgią i dwa pierwsze sety z Serbią zagraliśmy na naprawdę dobrym poziomie. Forma z pewnością przyjdzie na turniej kwalifikacyjny w Tokio. Jeszcze nie jesteśmy w najwyższej dyspozycji. Tak jak powiedziałeś, ten turniej był ważny, ale nie najważniejszy.

- Niektórzy mówią, że te mecze na tym turnieju nie mogą być zupełnie miarodajne, bo jesteście po ciężkich treningach i siłowni, a „świeżość” w grze ma przyjść na te najważniejsze mecze.
- To prawda. Przed meczem z Serbią mieliśmy siłownię. Cały ten okres przygotowawczy jest podporządkowany pod mecze w Japonii. My się skupialiśmy na swojej grze. Chcieliśmy grać dobrze, na tyle na ile w tym momencie byśmy w stanie się przygotować.

- Kto może być waszym najgroźniejszym przeciwnikiem w Tokio?
- Nie lubię wybierać jednego przeciwnika. Nikt się tam przed nami nie położy i każda drużyna jedzie z takim samym nastawieniem. My lecimy do Tokio aby wywalczyć olimpijską kwalifikację i wygrać każdy mecz po kolei. Są teoretycznie silniejsze i słabsze zespoły, ale zasady są takie same dla każdego. Kibice i dziennikarze często wybierają lubią wybierać faworytów, więc wolę zostawić to im. Teoretycznie najsilniejszymi zespołami na tym turnieju będą drużyny Francji i Iranu, ale na pewno nie możemy zlekceważyć żadnej drużyny.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej